Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Oznacza to wzrost przez rok o 26 proc., a kwartalnie aż o 45 proc. ze względu na wysoką wtedy składkę na Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Po półroczu ING BSK ma 796 mln zł zysku netto, o 15 proc. więcej niż rok temu. Średnia prognoz analityków zakłada, że w całym roku zysk urośnie do 1,69 mld zł, czyli o blisko 11 proc. Wynik za pierwsze półrocze stanowi 47 proc. oczekiwanego przez rynek rocznego rezultatu i zdaniem analityków, biorąc pod uwagę słaby I kwartał ze względów sezonowych i dobre wyniki biznesowe, prognozy na ten rok mogą być podnoszone o kilka procent. Uwagę zwraca szybki wzrost bilansu. Przez rok urósł o 15 proc., do blisko 151 mld zł, głównie za sprawą 16-proc. wzrostu kredytów. Nieco wolniej, bo o 13 proc., urosły depozyty. Bank ma nadal dobrą płynność i mocno zwiększa sprzedaż. W II kwartale udzielił 3 mld zł kredytów hipotecznych (wzrost o 28 proc. rok do roku) i 1,6 mld zł pożyczek gotówkowych (+14 proc.). Zarząd wskazuje, że wzrost sprzedaży hipotek nie był okupiony spadkiem marż, te miały być stabilne. – Nadal udaje nam się szybko rosnąć, maszyneria idzie pełną mocą, by osiągnąć to, co zaplanowaliśmy. Akcja kredytowa wzrosła przez rok o 16 proc., czyli znacznie szybciej niż rynek. Dochody rosną, także koszty się zwiększają, ale w sposób bardzo kontrolowany – mówi prezes Brunon Bartkiewicz. Wskazuje, że ponad połowa wzrostu kosztów w pierwszym półroczu to koszty regulacyjne. Ocenia, że presja na wyższe płace w banku, jak również w całym sektorze, jeszcze będzie rosła.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Rada Polityki Pieniężnej obniża stopy procentowe, jednak na razie sektor wydaje się zupełnie na te posunięcia niewrażliwy. Sprawdzamy, jak długo potrwa ta „odporność” i jakie są perspektywy rentowności banków w obliczu dalszego luzowania polityki pieniężnej – prognozuje się jeszcze dwie obniżki w tym roku.
Rynek kredytów hipotecznych już odczuwa pozytywne skutki wcześniejszych decyzji w polityce pieniężnej. Kredytobiorcy czekają na więcej.
Regulacje podatkowe dotyczące listów zastawnych mogłyby obniżyć ceny kredytów mieszkaniowych – ocenia środowisko bankowe.
Do 2035 roku cyfrowo biegłe pokolenia Z i alfa będą stanowić znaczącą część klientów, za to „boomersów” będzie ubywać. To stawia banki przed wyzwaniem: jak pogodzić różne oczekiwania tych grup.
Dane za maj potwierdzają odbicie na rynku pożyczek mieszkaniowych mimo wciąż drogiego kredytu. Konsumenci liczą na kontynuację obniżek stóp procentowych.
To nie będzie uderzenie w „złe banki”, to nie będzie windfall tax – zastrzega minister finansów Andrzej Domański. Ale i tak chce wyciągnąć z sektora do 2 mld zł, czyli 5 proc. rocznych zysków.