– Teraz obawy zaczynają się także o wpływ na sytuację kapitałową. Wprawdzie bank wciąż jest rentowny, ale nadwyżka nad minimalnymi wymogami kapitałowymi była dość niewielka, rzędu kilkuset mln zł, a do tego dochodzą obawy o kolejne duże odpisy, możliwą karę za dystrybucję funduszy w Investments i długoterminowy wpływ standardu rachunkowości IFRS 9 na kapitały rzędu 1 mld zł. Pytania o emisję akcji, a co najmniej mocne ograniczenie akcji kredytowej mogą być uzasadnione – mówi Łukasz Jańczak, analityk Ipopemy.
Zdaniem Marcina Materny, analityka Millennium DM, inwestorzy boją się, że kolejne miesiące przyniosą następne duże problemy firm, w których Alior jest zaangażowany kredytowo. – Recesji nie ma, a odpisy w banku są jak gdybyśmy byli w jej środku, więc obawy inwestorów są słuszne. Trudno powiedzieć, ile jeszcze jest „trupów w szafie", ale trend jest niepokojący i szybko się nie zmieni. W tej sytuacji lepiej unikać zaangażowania w akcje spółki – mówi Materna.
– Pewnie w kolejnych okresach pojawią się znowu zwiększone odpisy, naturalne jest, że po takim zamieszaniu i licznych, głośnych niewypłacalnościach finansowanych przez bank firm, powinien przyjść moment na bardziej dogłębną analizę portfela – dodaje Jańczak.