Ten jednak od lat tkwi w stagnacji, mimo wzrostu skali banków. Jeszcze w latach 2011 i 2012 wynik ten sięgał w skali sektora po 14,3 mld zł, czyli stanowił blisko 25 proc. wszystkich przychodów operacyjnych netto. Spadał niemal zawsze z roku na rok, w 2018 r. było to już tylko 12,3 mld zł, co przy sporym wzroście wyniku odsetkowego spowodowało, że udział tego pierwszego w przychodach zmalał tylko do 19 proc., słaby jest też w tym roku. Powody spadków w poprzednich kilku latach są różne: od cięcia stawek interchange, przez zmiany sposobu księgowania na mniej agresywny niektórych przychodów prowizyjnych, aż po kiepską sytuację całego rynku kapitałowego decydującą o spadku przychodów z działalności brokerskiej i sprzedaży produktów inwestycyjnych. Struktura przychodów prowizyjnych jest różna, np. w mBanku 26 proc. pochodzi z działalności kredytowej, 25 proc. z kart płatniczych, 20 proc. z rachunków i przelewów, 11 proc. z działalności powierniczej, 6 proc. z maklerskiej.