W związku z tym część placówek zostanie przeniesiona do innych lokalizacji, tak jak teraz dzieje się to w Częstochowie, Rybniku i Opolu. „Nasz plan zakłada, że zamiast 30 dużych oddziałów, które miały metraż nawet do kilkuset metrów, będziemy mieli około 25 mniejszych oddziałów, bez obsługi kasowej, znacznie bardziej efektywnych pod względem kosztów" – wyjaśnia biuro prasowe banku. Dzięki tym zmianom znacząco mają spaść miesięczne koszty utrzymania sieci. Cały proces jej restrukturyzacji bank planuje zakończyć na początku 2020 r. Tłumaczy, że wdrażane zmiany w zakresie ograniczania operacji gotówkowych są związane także ze zmianą preferencji klientów i rosnącą popularnością bankowości elektronicznej, w tym płatności mobilnych. W lutym bank zrezygnował z 37 samochodów-wpłatomatów, które jeździły w 20 polskich miastach.
Bank od początku lipca znowu szuka inwestora. Dopuścił fundusz private equity do ograniczonego badania due diligence. Jednocześnie trwa restrukturyzacja, której główny element to redukcja zatrudnienia o 750 osób, czyli o połowę. Bank ma w zanadrzu plan B, który zakłada sprzedaż połowy aktywów, głównie tych leasingowych, ale i wtedy potrzebowałby co najmniej 500 mln zł nowego kapitału do spełnienia wymogów Komisji Nadzoru Finansowego.
Notowania akcji na stronie: