To nieoficjalne informacje, które podaje Bloomberg powołując się na dziennik Boersen-Zeitung. Rzecznik Commerzbanku odmówił komentarza. Jesienią prezes Martin Zielke ma przedstawić aktualizację strategii umożliwiającej poprawę rentowności Commerzbanku, która już teraz jest niska a na horyzoncie czają się dwa potężne wyzwania – spowolnienie gospodarcze i jeszcze niższe stopy procentowe.

Commerzbank ma 50 tys. etatów, z czego poza macierzystym krajem tylko 12,5 tys. Redukcji zatrudnienia miałoby towarzyszyć zamknięcie setek placówek. Zdaniem informatorów bank miałby przeprowadzić zwolnienia do 2022 albo 2023 r. Różne inne scenariusze z różną liczbą ciętych etatów są także rozważane i żadna wiążąca decyzja nie zostanie podjęta do posiedzenia zarządu banku w sprawie strategii, które zaplanowano na drugą część września.

Szefostwo wicelidera niemieckiego sektora bankowego pracuje nad nowymi celami finansowymi i głębszym cięciem kosztów po tym jak nie udało się osiągnąć celów stawianych w planie mającym odmienić sytuację finansową banku do 2020 r. Zakładano miedzy innymi ograniczenie zatrudnienia o 7,3 tys., ale w tym roku bank – ze względu na silną pozycję związków zawodowych – obniżył ten cel do 5,3 tys.

Wyniki Commerzbanku są słabe, kurs akcji przez rok spadł o blisko 40 proc. i znajduje się na najniższych poziomach w historii, przez pięć lat spadek sięga 55 proc.

Commerzbank to główny akcjonariusz mBanku (ma blisko 70 proc. akcji), czyli czwartego co do wielkości aktywów i piątego pod względem zysku netto banku w Polsce. O zmianach właścicielskich Commerzbanku mówi się od paru lat, wiosną trwały rozmowy w sprawie fuzji z Deutsche Bankiem, mówiło się też o zainteresowaniu wiceliderem niemieckiego rynku także ze strony włoskiego UniCreditu, holenderskiego ING Group i francuskich BNP Paribas i Societe Generale. Kapitalizacja Commerzbanku jest najniższa w historii (6,3 mld euro, ok. 27,5 mld zł), dla porównania cały mBank jest wart 13,9 mld zł, od końca czerwca ze względu na obawy o hipoteki walutowe jego wycena stopniała o jedną czwartą, czyli ok. 4,3 mld zł.