Brak zwiększenia rezerwy na ryzyko prawne tych hipotek i sprzedaż portfela kredytów zagrożonych istotnie pomogły w osiągnięciu przez GNB w III kwartale 11 mln zł zysku netto. To drugi z rzędu kwartał z dodatnim wynikiem. Po dziewięciu miesiącach strata sięga 73 mln zł. – Uważamy, że poziom rezerw jest adekwatny, będziemy się temu przyglądać – mówi Artur Klimczak, prezes GNB. Przekonuje, że są powody ku temu, że rezerwy banku są niższe niż w innych instytucjach. – Żadna z naszych klauzul nie była wpisana do rejestru UOKiK jako klauzula abuzywna, to nas odróżnia od przynajmniej niektórych banków – dodaje Klimczak.
GNB na koniec września miał 8,8 mld zł frankowych hipotek brutto (przy kapitałach własnych rzędu 1,8 mld zł) i 8 tys. spraw sądowych (przez kwartał przybyło ich 1,16 tys.). Wartość przedmiotu sporu sięga 1,5 mld zł. Bank podał, że w III kwartale rozstrzygniętych prawomocnym wyrokiem było 15 spraw, z czego sześć wyroków było na korzyść klientów, dwa wyroki na korzyść banku, a siedem spraw umorzono. Z raportu wynika, że do końca września zapadło łącznie 199 prawomocnych wyroków dotyczących tych kredytów i w ponad 70 proc. przypadków były one korzystne dla GNB. Dane te kontrastują ze statystyką podawaną przez Związek Banków Polskich. Wskazuje ona, że w pierwszych siedmiu miesiącach tego roku zapadły 244 prawomocne rozstrzygnięcia i w ponad 60 proc. były dla banków niekorzystne.
Getin Noble nadal nie spełnia wymogów, luka kapitałowa sięga 1,5 mld zł, do końca tego roku może rozstrzygnąć się, czy UKNF zaakceptuje złożoną w czerwcu aktualizację planu naprawy. MR