Ostatnie pięć miesięcy przyniosło ponad 25-proc. wzrost indeksu S&P 500. Taki przejaw siły rynkowych byków nie zdarza się często. Zgodnie z wyliczeniami Bank of America jest to dziesiąty okres tak silnych wzrostów w tak krótkim czasie, licząc od lat 30. ubiegłego wieku. Co ważniejsze, wzrosty te charakteryzowały się bardzo niską zmiennością. Porównując stopę zwrotu z indeksu S&P 500 z ostatnich 100 sesji (od dołka z 27 października 2023 r.) z odchyleniem standardowym dziennych zmian indeksu, otrzymujemy najwyższy stosunek zysku do ryzyka od co najmniej 40 lat.
Jeszcze pod koniec ubiegłego roku, gdy żywe były obawy, że 2024 r. przyniesie recesję, można było traktować falę wzrostów na Wall Street jako klasyczną wspinaczkę po ścianie strachu. Wzrostom z ostatnich tygodni nie towarzyszą już jednak takie obawy. Dziś większość inwestorów uważa, że słabszy okres w gospodarce już za nami, a giełdowe spółki zarówno w tym, jak i przyszłym roku zwiększą zyski. 77 proc. doradców finansowych ankietowanych przez Bank of America nie widzi możliwości zakończenia obecnej hossy w 2024 r. Niedźwiedzie na Wall Street stały się gatunkiem zagrożonym wyginięciem. Odsetek inwestorów instytucjonalnych negatywnie nastawionych do rynku akcji w USA spadł właśnie niemal do najniższego poziomu w historii (wykres 1). Stosunek rynkowych byków do niedźwiedzi wśród profesjonalnych inwestorów jest dziś wyższy niż pod koniec spekulacyjnej euforii w 2021 r. i zbliża się do rekordu odnotowanego w styczniu 2018 r. W rezultacie udział gotówki w zarządzanych przez nich funduszach akcji spadł w okolice historycznego minimum.
Powszechny optymizm
Optymizm zapanował również wśród inwestorów indywidualnych – 40 proc. z nich uważa, że kolejne 12 miesięcy przyniesie wzrost S&P 500. Przeciwnego zdania jest 24 proc. respondentów sondażu przeprowadzonego przez Conference Board. Co istotne, ten przejaw zaufania do rynku poparty jest realnymi decyzjami inwestycyjnymi. W ostatnich tygodniach widoczny jest wyraźny napływ środków do globalnych funduszy inwestycyjnych zarówno akcji (nie tylko z sektora technologicznego), jak i obligacji korporacyjnych.