Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Polski rynek długu zareagował z optymizmem na wyniki wyborów parlamentarnych. W pierwszym ruchu oprocentowanie obligacji długoterminowych zniżkowało nawet o ponad 20 pkt baz. Lekko rosły dochodowości na krótkim końcu krzywej. Od połowy tygodnia, wraz z podobnymi zmianami na rynkach bazowych, również polskie obligacje są przeceniane. W tej sytuacji perspektywy krajowego rynku nie wyglądają kolorowo.
– Polski rynek dłużny będzie musiał się zmierzyć z wyzwaniami w ciągu kilku najbliższych kwartałów, a nowy minister finansów nie będzie miał prostego zadania do wykonania – komentuje Fryderyk Krawczyk, dyrektor inwestycyjny VIG/C-Quadrat TFI. – Obserwujemy, że optymizm związany z falą dezinflacji traci swój impet, a jego przełożenie na rynki obligacji jest coraz słabsze. Niestety, na horyzoncie widzimy dość wyraźne zagrożenia, z którymi lokalny rynek dłużny będzie musiał się zmierzyć – przewiduje ekspert. Jego zdaniem pierwszym wyzwaniem będzie inflacja, która w najbliższym czasie powinna zakończyć gwałtowny spadek napędzamy w głównej mierze efektami bazy. – Dokładając do tego wysokie ryzyko odwrócenia działań administracyjnych obniżających inflację w tym roku (VAT na żywność, tarcza solidarnościowa, ceny paliw) widzimy znaczące ryzyko jej ponownego wzrostu w kolejnych kwartałach. Podlewając to jeszcze sosem wzrostu wynagrodzenia, minimalnego od stycznia 2024 r. oraz waloryzacją świadczenia 500+ od nowego roku, otrzymujemy środowisko wysoce wspierające utrwalenie się inflacji na podwyższonym poziomie – zauważa Krawczyk. Kolejny czynnik, który prędzej czy później zacznie wywierać mocniejszy wpływ na rynek lokalny, to rosnąca rentowność obligacji skarbowych za granicą, w szczególność w USA. – Niewielka różnica w oprocentowaniu papierów polskich i amerykańskich powoduje, że atrakcyjność aktywów polskich jest nieadekwatna, aby zachęcić inwestorów zagranicznych do nabywania krajowego długu. Niestety, obraz przyszłorocznych potrzeb pożyczkowych, jaki został przedstawiony w ustawie budżetowej, jednoznacznie wskazuje, że nie poradzimy sobie z finansowaniem budżetu bez zachęcenia inwestorów spoza Polski do powrotu na nasz rodzimy rynek dłużny – twierdzi Krawczyk. Jak dodaje, na pewno wsparciem dla resortu finansów w tym otoczeniu byłby silny wzrost gospodarczy, który poprawiłby sferę wpływów podatkowych i obniżał poziom zadłużenia względem PKB, a także pozyskanie środków z KPO. – Jednak oba te elementy są pieśnią przyszłości. Prognozowane odbicie wzrostu gospodarczego jest niewielkie i dodatkowo będzie duszone w kolejnych latach przez dramatyczny wzrost kosztów obsługi długu, które w przyszłym roku prawdopodobnie z przytupem przebiją poziom 3 proc. PKB. Co do KPO, to w naszej opinii nawet w przypadku proeuropejskiego rządu opozycyjnego droga do odblokowania, a co za tym idzie, faktycznego wpływu tych środków do Polski, będzie długa i wyboista – ocenia Krawczyk. paan
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Obecnie nie ma planów dotyczących wezwań i wycofania z GPW spółek już notowanych, nie ma też planów dalszej prywatyzacji przez giełdę – poinformował nas MAP. Czyli na GPW zostanie 13 spółek z udziałem SP. Wycena tego portfela jest rekordowo wysoka.
Rynki akcji mają za sobą kolejny udany miesiąc, ale jednocześnie sierpień to początek bardziej problematycznej części giełdowego roku. Przyglądamy się poziomowi wycen na GPW, płytkiej, jak na razie, korekcie na rynku złota oraz sytuacji na krajowym rynku obligacji po lipcowej niespodziance z RPP.
Cła na unijne towary pośrednio uderzą w krajową gospodarkę, aczkolwiek jak dotąd inwestorzy nie spanikowali. Analitycy czekają na szczegóły porozumienia handlowego między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską. Co dalej z akcjami na GPW?
Siedem z 20 spółek wchodzących w skład WIG20 ma w akcjonariacie Skarb Państwa.
Podział akcji sprawia, że stają się one bardziej dostępne przede wszystkim dla mniejszych inwestorów. Jednak jego wpływ na zachowanie kursu może być mniej znaczący niż się powszechnie oczekuje.
31 lipca będzie pierwszym dniem notowań akcji Dino po ich podziale. Split planują też m.in. Comp i Neptis. Czy warto dzielić akcje oraz jakie ma to znaczenie dla inwestorów?