Tylko 29zł miesięcznie przez cały rok!
Zyskaj pełen dostęp do aktualnych i sprawdzonych informacji, wnikliwych analiz, komentarzy ekspertów, prognoz i zestawień publikowanych wyłącznie na PARKIET.COM w formie tekstów oraz treści audio i wideo.
Polski rynek długu zareagował z optymizmem na wyniki wyborów parlamentarnych. W pierwszym ruchu oprocentowanie obligacji długoterminowych zniżkowało nawet o ponad 20 pkt baz. Lekko rosły dochodowości na krótkim końcu krzywej. Od połowy tygodnia, wraz z podobnymi zmianami na rynkach bazowych, również polskie obligacje są przeceniane. W tej sytuacji perspektywy krajowego rynku nie wyglądają kolorowo.
– Polski rynek dłużny będzie musiał się zmierzyć z wyzwaniami w ciągu kilku najbliższych kwartałów, a nowy minister finansów nie będzie miał prostego zadania do wykonania – komentuje Fryderyk Krawczyk, dyrektor inwestycyjny VIG/C-Quadrat TFI. – Obserwujemy, że optymizm związany z falą dezinflacji traci swój impet, a jego przełożenie na rynki obligacji jest coraz słabsze. Niestety, na horyzoncie widzimy dość wyraźne zagrożenia, z którymi lokalny rynek dłużny będzie musiał się zmierzyć – przewiduje ekspert. Jego zdaniem pierwszym wyzwaniem będzie inflacja, która w najbliższym czasie powinna zakończyć gwałtowny spadek napędzamy w głównej mierze efektami bazy. – Dokładając do tego wysokie ryzyko odwrócenia działań administracyjnych obniżających inflację w tym roku (VAT na żywność, tarcza solidarnościowa, ceny paliw) widzimy znaczące ryzyko jej ponownego wzrostu w kolejnych kwartałach. Podlewając to jeszcze sosem wzrostu wynagrodzenia, minimalnego od stycznia 2024 r. oraz waloryzacją świadczenia 500+ od nowego roku, otrzymujemy środowisko wysoce wspierające utrwalenie się inflacji na podwyższonym poziomie – zauważa Krawczyk. Kolejny czynnik, który prędzej czy później zacznie wywierać mocniejszy wpływ na rynek lokalny, to rosnąca rentowność obligacji skarbowych za granicą, w szczególność w USA. – Niewielka różnica w oprocentowaniu papierów polskich i amerykańskich powoduje, że atrakcyjność aktywów polskich jest nieadekwatna, aby zachęcić inwestorów zagranicznych do nabywania krajowego długu. Niestety, obraz przyszłorocznych potrzeb pożyczkowych, jaki został przedstawiony w ustawie budżetowej, jednoznacznie wskazuje, że nie poradzimy sobie z finansowaniem budżetu bez zachęcenia inwestorów spoza Polski do powrotu na nasz rodzimy rynek dłużny – twierdzi Krawczyk. Jak dodaje, na pewno wsparciem dla resortu finansów w tym otoczeniu byłby silny wzrost gospodarczy, który poprawiłby sferę wpływów podatkowych i obniżał poziom zadłużenia względem PKB, a także pozyskanie środków z KPO. – Jednak oba te elementy są pieśnią przyszłości. Prognozowane odbicie wzrostu gospodarczego jest niewielkie i dodatkowo będzie duszone w kolejnych latach przez dramatyczny wzrost kosztów obsługi długu, które w przyszłym roku prawdopodobnie z przytupem przebiją poziom 3 proc. PKB. Co do KPO, to w naszej opinii nawet w przypadku proeuropejskiego rządu opozycyjnego droga do odblokowania, a co za tym idzie, faktycznego wpływu tych środków do Polski, będzie długa i wyboista – ocenia Krawczyk. paan
Zyskaj pełen dostęp do aktualnych i sprawdzonych informacji, wnikliwych analiz, komentarzy ekspertów, prognoz i zestawień publikowanych wyłącznie na PARKIET.COM w formie tekstów oraz treści audio i wideo.
Najciekawszym sektorem w tym tygodniu wydaje się WIG–Media. Na wykresie pojawiły się pozytywne sygnały zarówno w...
Wyniki spółek przemysłowych w III kwartale nie wypadły tak źle, jak zakładano. Mimo to nadal są dalekie od oczek...
Grudzień to zwyczajowo dobry okres dla rynków. Najnowsze wskazania Indeksu Nastrojów Parkietu dają nadzieję, że...
Hossa na GPW trwa od jesieni 2022 r. Wówczas szeroki indeks startował od 45 tys. pkt. Licząc od tego momentu do...
Wyceny rynkowe największych polskich spółek zaczynają już robić wrażenie w Europie. Czy dobra passa krajowych pr...
Spora grupa spółek z warszawskiej giełdy już zdążyła pochwalić się swoimi osiągnięciami za III kwartał br. Które...