Świąteczne zakupy mogą pomóc amerykańskiej gospodarce

Wkrótce w Stanach Zjednoczonych rozpocznie się sezon zakupów świątecznych. Podwyższane przez zarządy spółek oraz analityków prognozy dotyczące ostatniego kwartału roku wskazują, że handlowcy będą raczej zadowoleni z wyników sprzedaży. Większe zakupy Amerykanów to szansa na podtrzymanie ożywienia w tej największej gospodarce świata

Publikacja: 31.10.2009 14:11

Świąteczne zakupy mogą pomóc amerykańskiej gospodarce

Foto: GG Parkiet

Kilka wielkich amerykańskich spółek przy okazji publikowania raportów za III kwartał podniosło prog-nozy przychodów w ostatnich trzech miesiącach roku. Wygląda na to, że chociaż we wrześniu realne wydatki konsumentów spadły o 0,6 proc., sezon świątecznych zakupów będzie dla producentów i handlowców lepszy, niż wcześniej prognozowano. Byłaby to dobra wiadomość nie tylko dla bezpośrednio zainteresowanych spółek, ale też dla całej gospodarki, bo konsumpcja wytwarza w Stanach Zjednoczonych 70 proc. produktu krajowego brutto i większe wydatki pomogą ogólnemu ożywieniu gospodarczemu.

[b]Wyższe prognozy[/b]

Nowojorski dom maklerski UBS Securities podniósł prognozę wzrostu amerykańskiego PKB w III kwartale do 3,5, z 2,5 proc. (co się sprawdziło), gdy okazało się, że sprzedaż detaliczna we wrześniu była większa, niż się spodziewał.

– Sprzedaż detaliczna jest najbardziej zachęcającą oznaką długotrwałego ożywienia – napisał w nocie do klientów Robert DiClemente, główny ekonomista w Citigroup Global Markets. Przewiduje on wzrost PKB o około 2,5 proc. w II półroczu i o 3,25 proc. w 2010 roku. Intel, największy na świecie producent półprzewodników, właśnie większym popytem konsumpcyjnym uzasadnił podniesienie prognoz sprzedaży w IV kwartale 2009 r. Przychody spółki mają wynieść 9,7–10,5 mld USD, w porównaniu z 9,5 mld USD średniej prognoz analityków ankietowanych przez agencję Bloomberga.

Spółka TJX, operator sieci sklepów odzieżowych T. J. Maxx i Marshalls, na początku października podniosła prognozę wzrostu przychodów w obecnym kwartale do 3–5 proc. z wcześniej przewidywanych 2–4 proc. I wreszcie Apple, po wzroście zysku netto w III kwartale o 47 proc., a przychodów o 25 proc., podniósł prognozy na ten kwartał, który zawsze jest dla tej spółki najlepszy pod względem sprzedaży. Do kasy kalifornijskiego giganta ma wpłynąć 11,3–11,6 mld USD.

Analitycy spodziewają się przychodów rzędu 11,5 mld USD. Ryan Jacob, zarządzający portfelem w Jacob Internet Fund, zwraca uwagę, że Apple jest zazwyczaj dość ostrożne w prognozach. – Jeśli zatem prognoza zarządu tym razem jest taka sama jak przewidywania analityków, to znaczy, że zaniżyli oni swoje szacunki i teraz będą je korygowali w górę – uważa. Zwłaszcza że coraz większą furorę robią iPhone’y. W minionym kwartale spółka sprzedała ich 7,4 mln. Urządzenia te były dostępne w ponad 80 krajach. Wkrótce wchodzą do chińskich sklepów, a to największy na świecie rynek telefonów komórkowych. No i niedługo święta i Nowy Rok.

[b]Amerykanie mają więcej pieniędzy[/b]

Zwiększeniu sprzedaży detalicznej niewątpliwie sprzyjać może wzrost majątku gospodarstw domowych, którym w II kwartale przybyło około 2 bln USD i prawie tyle samo w minionym, według obliczeń Stevena Wietinga, dyrektora wykonawczego departamentu gospodarki i analiz rynkowych w nowojorskiej firmie Citigroup Global Markets.

Sprzedaż detaliczna bez samochodów i przychodów restauracji może wzrosnąć o 1,5 proc. w okresie świątecznym, który w amerykańskich sklepach trwa od tygodnia poprzedzającego Dzień Dziękczynienia, czyli od połowy listopada, aż po Nowy Rok. W wersji wydłużonej zaś i poszerzonej o specyficzny asortyment zaczyna się już w okolicach Halloween obchodzonego w nocy z 31 października na 1 listopada.

W Stanach Zjednoczonych, ale także w Anglii czy Irlandii raczej na wesoło, w Polsce na smutno (co wcale nie znaczy, że taniej, bo znicze, kwiaty, podróże, rodzinne spotkania itp. też swoje kosztują). Marshal Cohen, główny analityk branżowy z nowojorskiej firmy NPD Group, wzrostu sprzedaży w USA spodziewa się przede wszystkim dlatego, że coraz bardziej widoczne stają się oznaki „oszczędnościowego zmęczenia”, a klienci zazwyczaj w tym przedświątecznym okresie głębiej sięgają do kieszeni.

[b]Wyższy popyt [/b]

Zupełnie inaczej było w ubiegłym roku, kiedy sprzedaż detaliczna zmniejszyła się o 4,2 proc. International Council of Shopping Centers uznała, że był to najgorszy okres świąteczny od 40 lat. Największy wzrost świątecznej sprzedaży w obecnym stuleciu odnotowano w 2005 r. – o 5,9 proc.

Sprzedaż detaliczna w Stanach Zjednoczonych, bez uwzględniania samochodów, we wrześniu zwiększyła się o 0,5 proc., ponad dwa razy bardziej niż 0,2 proc. prognozowane przez ekonomistów. W sierpniu wzrost sprzedaży wyniósł 1 proc. i był największy od pół roku. – Powoli, ale pewnie wyniki sprzedaży poprawiają się. Ożywienie w branży detalicznej zaczyna się rozwijać – uważa Mike Niemira, główny ekonomista nowojorskiej International Council of Shopping Centers.

Sprzedaż Intela przerosła oczekiwania w okresie zakupów poprzedzających rozpoczęcie roku szkolnego. Jego szef Paul Otellini podkreślił, że wyniki są pochodną przede wszystkim konsumenckiego popytu. Kurs akcji spółki wzrósł o 1,7 proc. nazajutrz po ogłoszeniu przez nią podniesionych prognoz sprzedaży w IV kwartale, które w dodatku przewyższyły szacunki analityków. Zdrożały też papiery spółki Pier 1 Imports po tym, jak ten teksański sprzedawca importowanych mebli poinformował, że jego przychody we wrześniu wzrosły o 9,9 proc. Kurs jego akcji był tego dnia najwyższy od 16 miesięcy.

Indeks spółek handlowych wchodzących w skład Standard & Poor’s 500 od 9 marca wzrósł o kilkadziesiąt procent, gdyż spółki opublikowały wyniki lepsze od prognozowanych. Przede wszystkim dlatego, że bardziej niż oczekiwano zredukowały koszty i zapasy, ale również dlatego, że zaczęła poprawiać się koniunktura w handlu. Sprzedaż w sklepach otwartych co najmniej od roku była większa od spodziewanej przez analityków w minionych dwóch miesiącach i prawdopodobnie tak samo będzie w październiku – przewiduje Ken Perkins, prezes firmy Retail Metrics. Analitycy spodziewają się w tym miesiącu wzrostu sprzedaży o 1,4 proc. – Popyt zdecydowanie się poprawia. Szanse na zaskakujący wzrost sprzedaży w okresie świątecznym są bardzo duże – powiedział Perkins.

[b]Nastroje poprawiła giełdowa hossa[/b]

Największy od Wielkiego Kryzysu wzrost giełdowych indeksów w ostatnich sześciu miesiącach powinien przekonać Amerykanów, że wcale nie muszą oszczędzać tak bardzo, jak wydawało się to konieczne jeszcze na wiosnę. Ożywienie na rynku akcji może spowodować obniżenie docelowej stopy oszczędności poniżej 5 proc., z około 7 proc. obecnie – uważa John Ryding, główny ekonomista w nowojorskiej firmie RDQ Economics. W tym roku średnia miesięczna stopa oszczędności wynosi w USA 4,1 proc. w porównaniu z 2,6 proc. w 2008 r.

Nie można wykluczyć, że zwyżki na giełdach – mimo notowanych ostatnio spadków – jeszcze potrwają, a ich przyczyną mogą być coraz lepsze wyniki spółek. Z prognoz opublikowanych dotychczas przez przedsiębiorstwa tworzące indeks S&P 500 wynika, że ich łączny zysk w 2011 r. będzie o 54 proc. większy niż w tym roku. Byłby to największy wzrost od dwóch dziesięcioleci.

Rosnące kursy akcji są szczególnie istotne dla zamożnych konsumentów. 20 proc. najlepiej zarabiających Amerykanów odpowiada za ponad połowę łącznego majątku tego kraju i około 37 proc. wydatków konsumpcyjnych, według obliczeń Andrew Tiltona, ekonomisty z Goldman Sachs Group. Wartość netto amerykańskich gospodarstw domowych, a więc ich majątek pomniejszony o zobowiązania, wzrosła w II kwartale do 5,3, z 5,1 bln USD z w pierwszych trzech miesiącach 2009 r. Przyczynił się do tego wzrost na giełdach, ale także stabilizacja cen domów. W lipcu w największych 20 amerykańskich miastach były one o 1,6 proc. wyższe niż miesiąc wcześniej, co oznacza największy wzrost od ponad czterech lat, aczkolwiek nie odrobiono strat, bo ceny te były jeszcze o 13,3 proc. niższe niż rok wcześniej.

Konsumentów mogą wreszcie zachęcić do większych wydatków mniejsze koszty ogrzewania domów, dzięki którym zostanie im w kieszeni więcej pieniędzy. Rządowa Energy Information Administration przewiduje, że przeciętne amerykańskie gospodarstwo domowe wyda na olej opałowy 960 USD w obecnym sezonie grzewczym, czyli od 1 października do 31 marca 2010 r. Byłoby to o 8 proc., czyli 84 USD, mniej niż przed rokiem.

[b]Handlowcy pomagają porzucić troski[/b]

Są jednak co najmniej dwa powody, dla których Amerykanie mogą nie zdecydować się na zwiększenie wydatków konsumpcyjnych, nawet w okresie przedświątecznym. Wprawdzie majątek gospodarstw domowych jest teraz większy niż w minionym półroczu, ale wciąż mniejszy od rekordowego poziomu 6,4 bln USD w III kwartale 2007 r. Drugi powód do niepokoju to bezrobocie. Jego stopa wynosi obecnie 9,8 proc. i jest najwyższa od 26 lat, a przewiduje się, że w I kwartale przyszłego roku wzrośnie jeszcze do 10,1 proc. A wszyscy ekonomiści są zgodni co do tego, że trwały wzrost wydatków konsumpcyjnych wymaga trwałego wzrostu zatrudnienia.

Oczywiście firmy handlowe zrobią wszystko, by konsumenci wyzbyli się przed świętami wszelkich obaw o finansową przyszłość. Największa na świecie sieć handlowa Wal-Mart obiecuje większy wybór zabawek po 10 dolarów. Największa amerykańska sieć sklepów z zabawkami, Toys „R” Us Inc., w centrach handlowych i galeriach otworzy 80 placówek „Holiday Express”, żeby tylko rodzicom łatwiej kupić prezenty. Nowojorska firma Sacs handlująca artykułami luksusowymi oferuje bezpłatną dostawę towarów kupionych na jej stronie internetowej.

Z badań ankietowych przeprowadzonych we wrześniu przez firmę BIGresearch wynika, że jedna piąta Amerykanów nie była jeszcze wtedy zdecydowana, ile będzie mogła wydać na świąteczne zakupy. Oni są zatem otwarci na wszelkie zachęty i chwyty reklamowe. Wiadomo przecież, że im bliżej Bożego Narodzenia, tym bardziej ludzie gotowi są uroczyście obchodzić te święta, porzucając wszelkie troski. A wtedy dobrze jest kupić coś wyjątkowego.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?