Po dość obiecującej końcówce I półrocza w wykonaniu banków apetyty inwestorów były ogromne. Niestety III kwartał wcale ich nie zaspokoił. Co prawda większość spółek zaraportowała dobre wyniki, ale trudno je nazwać rewelacyjnymi. Na tym tle wyróżnili się tylko dwaj pozytywni i dwaj negatywni bohaterowie.
Liderzy minionego sezonu
Najbardziej zaskoczył BZ WBK. Zysk banku okazał się aż o 25 proc. wyższy od oczekiwań rynku (537,4 mln zł wobec 431,4 mln zł). W ujęciu kwartalnym zysk netto zwiększył się aż o 28 proc. Nieco lepiej od oczekiwań wypadł też wynik odsetkowy, a przychody z tytułu prowizji i opłat były minimalnie poniżej szacunków rynku. Zmalał zaś wynik handlowy, co jednak analityków szczególnie nie dziwiło, biorąc pod uwagę kiepską koniunkturę na rynku długu.
– Okazało się też, że korzyści z fuzji z Kredyt Bankiem były większe, niż zakładał rynek – podkreśla Michał Sobolewski, analityk DM IDMSA.
Kolejnym pozytywnym bohaterem ubiegłego kwartału był ING BSK. Zysk netto w III kwartale wyniósł 234,4 mln zł, czyli o 14 proc. więcej od prognoz analityków (204,8 mln zł). W ujęciu kwartalnym zysk wzrósł o 8 proc. Nieco słabiej, bo o 6 proc., poprawił się wynik odsetkowy, a wynik z tytułu prowizji zmalał o jedną dziesiątą.
Z drugiej strony inwestorów rozczarował Citi Handlowy. Zgodnie z prognozami analityków nie udało się już utrzymać wysokiego wyniku na sprzedaży papierów dłużnych. Zysk netto spadł do 165,2 mln zł z 251,2 mln zł rok wcześniej. Kolejnym negatywnym bohaterem był Alior Bank, który co prawda wypadł lepiej od oczekiwań (zysk netto w III kwartale 36,4 mln zł), ale wynik był obciążony zmianami księgowania przychodów bancassurance (bankowość ubezpieczeniowa), które obniżyły wynik netto w tym okresie aż o 105 mln zł.