Sierpień był stosunkowo udany dla funduszy absolutnej stopy zwrotu – wpłacono do nich o 28 mln zł więcej niż wypłacono – podają Analizy Online. W odniesieniu do całego rynku TFI to nie dużo, dla samej grupy funduszy absolutnej stopy zwrotu taki napływ kapitału oznacza jednak wzrost aktywów o 1 proc. (lepszą dynamikę miały tylko fundusze dłużne i aktywów niepublicznych).
Akcje w niełasce
Aktywa całej kategorii funduszy zarabiających niezależnie od koniunktury wzrosły w sierpniu przede wszystkim dzięki kolejnej emisji certyfikatów istniejącego już funduszu z oferty TFI Allianz. Jednak nie tylko obecne już na rynku instytucje pozyskują nowy kapitał. TFI uruchamiają zupełnie nowe produkty.
Właśnie trwają zapisy na fundusz absolutnej stopy zwrotu uruchomiony przez Trigon TFI. Dlaczego powstał teraz?
– Za uruchamianiem funduszy absolutnej stopy zwrotu przemawia kilka czynników. Od około pięciu lat klasyczne fundusze akcji są w zupełnym odwrocie – ich stopy zwrotu są bardzo zmienne w ślad za zmiennym otoczeniem gospodarczym, inwestorzy więc wycofują z nich pieniądze. Na świecie ten trend jest jeszcze bardziej wyraźny niż u nas. Prawdziwe napływy kapitału notują przede wszystkim fundusze hedgingowe oraz ETF – mówi Marek Juraś, zarządzający funduszem Quantum Absolute Return FIZ w Trigon TFI.
TFI przyznają wprost, że gdyby oczekiwały poprawy koniunktury na rynkach kapitałowych, raczej nie uruchamiałyby funduszy tego typu. Podczas hossy fundusze akcji zarabiają najwięcej. – Gdybyśmy na giełdach mieli taki trend jak w latach 2006–2007, naszemu funduszowi trudno byłoby zarobić tyle co funduszowi małych i średnich spółek. Naszym zdaniem o takiej hossie nie ma jednak co marzyć w ciągu najbliższych 2–3 lat – mówi Juraś.