Sła­ba ja­kość spół­ek pro­ble­mem ryn­ku New­Con­nect

Ak­cj­ona­riu­sze firm no­to­wa­nych na ma­łej gieł­dzie po­win­ni wy­wie­rać znacz­nie więk­szą pre­sję na za­rzą­dy emi­ten­tów

Aktualizacja: 13.02.2017 04:00 Publikacja: 10.12.2012 05:20

Paweł Juszczak, Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych

Paweł Juszczak, Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych

Foto: Archiwum

Liczba spółek na NewConnect stale rośnie, a polski alternatywny system obrotu pod względem dynamiki rozwoju wypada dobrze na tle innych tego typu europejskich rynków. Tylko od początku roku grono emitentów zwiększyło się o ponad 80 podmiotów, podczas gdy w tym samym czasie główny rynek GPW zdołał przyciągnąć mniej niż 20 spółek. Ilość niekoniecznie idzie jednak w parze z jakością. Często charakter prowadzonej działalności przez emitentów z „małego parkietu" jest niezrozumiały i wątpliwy, optymistyczne prognozy prezentowane przed debiutem stają się niewykonalne, a znaczna część wprowadzanych do obrotu akcji już od samego początku systematycznie traci na wartości. Wielu emitentów ma też trudności ze sprostaniem narzuconym im obowiązkom informacyjnym. Za porządki na NewConnect zabrał się w końcu zarząd GPW. Lepiej późno niż wcale.

Giełda wyklucza z obrotu

Temat słabej jakości spółek notowanych na NewConnect, choć nie jest to problem nieznany i nowy, szczególnie mocno uwidocznił się w ostatnich miesiącach, między innymi na skutek działań podjętych przez organizatora alternatywnego systemu obrotu. Giełda Papierów Wartościowych, bo o niej mowa, w niewielkich odstępach czasu zdecydowała o wykluczeniu z obrotu aż siedmiu emitentów: F24, Tonsil Acoustic Company, Green Technology, IQ Medica, Serenity, City Angels oraz A.pl Internet. W historii „małego parkietu" wykluczenia miały już miejsce, jednak do tej pory zdecydowanie najczęstszym ich powodem była decyzja emitenta o wprowadzeniu akcji na główny rynek. Uchwały o wykluczeniu z obrotu podjęte zostały natomiast po raz pierwszy ze względu na nienależyte wykonywanie obowiązków i nieprzestrzeganie zasad w alternatywnym systemie obrotu, a także ze względu na ochronę interesów i bezpieczeństwo uczestników obrotu. Taka forma kary to prawdopodobnie najcięższa broń w walce z nierzetelnością i bylejakością giełdowych spółek, która choć z jednej strony bezsprzecznie powoduje wzrost jakości tego rynku, to z drugiej przysparza problemów akcjonariuszom wycofanych firm.

Złych przykładów nie brakuje

Innych spółek, które „zasługują" na reprymendę od giełdy lub od Komisji Nadzoru Finansowego, ze względu na budzącą wątpliwości politykę informacyjną czy nieprzestrzeganie przepisów prawa, nie trzeba długo szukać. Za przykład może nam posłużyć EastSideCapital. Tylko w ciągu niecałych trzech lat funkcjonowania tego emitenta w obrocie publicznym, w opinii Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, mogło dojść do co najmniej kilku naruszeń obowiązujących ustaw dokonanych zarówno przez jego akcjonariuszy, jak i przez samą spółkę. Podejrzewać można między innymi kilkakrotnego niedopełnienia obowiązku publikacji raportów o zmianie stanu posiadania przez znaczących akcjonariuszy podmiotu, a wśród raportów bieżących emitenta brakuje wymaganej informacji o rejestracji przez sąd zmiany wysokości kapitału zakładowego czy wykazów akcjonariuszy posiadających więcej niż 5 proc. liczby głosów na zwołanych w 2012 roku walnych zgromadzeniach akcjonariuszy. Co więcej, należałoby wyjaśnić także nietypowe zachowanie kursu notowań spółki w grudniu 2010 roku, które to mogło być efektem wykorzystania informacji poufnej związanej z ewentualną wiedzą na temat przyszłej ceny emisyjnej nowych akcji. O wszystkich wspomnianych powyżej zdarzeniach, a także o innych przypadkach możliwego naruszenia przepisów prawa przez spółkę EastSideCapital oraz jej akcjonariuszy, Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych powiadomiło Komisję.

WZA szansą na wyjaśnienie wątpliwości?

W ostatnim czasie do Stowarzyszenia z prośbą o pomoc zgłosili się również akcjonariusze innej spółki notowanej na rynku NewConnect, a mianowicie GPF Causa. Udziałowcy spółki są zaniepokojeni bieżącą sytuacją finansową emitenta, niejasnymi zapisami w raportach okresowych, jak również budzącymi wątpliwości operacjami dokonywanymi w ramach grupy. Akcjonariusze chcieliby m.in. uzyskać od zarządu wyjaśnienia na temat prognoz spółki, wykorzystania środków z emisji akcji i obligacji, uwag audytora do raportu za 2011 rok oraz pozycji bilansowej „należności". Szansą na wyjaśnienie wątpliwości będzie zwołane na 14 grudnia nadzwyczajne walne zgromadzenie spółki, a pojawią się na nim również przedstawiciele Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.

Nie wszyscy są warci krytyki

Choć, jak widać, problemów na rynku NewConnect jest sporo, to nie należy demonizować tego rynku. Są na nim także podmioty, które prowadzą transparentną i otwartą politykę względem rynku i akcjonariuszy. Pozostaje mieć zatem nadzieję, że restrykcyjna polityka władz warszawskiej giełdy?spowoduje, że „czarnych owiec" będzie coraz mniej.

Natomiast akcjonariusze spółek z NewConnect powinni wywierać znacznie większą presję na zarządy, m.in. poprzez aktywny udział w walnych zgromadzeniach, a także dokładnie śledzić politykę informacyjną spółek, aby unikać inwestycji w podmioty wątpliwe, nietransparentne i zbyt ryzykowne.

Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?
Analizy rynkowe
Czy Święty Mikołaj zawita w tym roku na giełdę?