Przeprowadzenie konkursu na prezesa GPW teraz i powtarzanie tego samego za rok, czyli pod koniec kadencji, byłoby tylko niepotrzebnym przedstawieniem medialnym. Było za to sprawnie, krótko i merytorycznie. Walne GPW, podczas którego zdążono odwołać prezesa Sobolewskiego i powołać na to stanowisko dotychczasowego wiceprezesa Adama Maciejewskiego, nie trwało nawet pół godziny.
Nad czym musi zapanować prezes Maciejewski? Wprzód należy sobie zdać sprawę jak bardzo nietypową rolę pełni prezes tak unikatowej spółki jak Giełda Papierów Wartościowych. Prezes giełdy jest osobą, która w odróżnieniu od prezesów innych spółek handlowych musi zadbać o interesy nie tylko swojej spółki, ale także liczyć się ze zdaniem wielu grup interesariuszy. To jednak od postawy giełdy zależy całokształt postrzegania polskiego rynku kapitałowego.
Po pierwsze i najważniejsze, giełda to spółka publiczna z dużym udziałem Skarbu Państwa. Właściciel oczywiście żąda jak najwyższego zysku i w konsekwencji wysokiej dywidendy. To naturalne, giełda ma zarabiać pieniądze na rzecz swoich akcjonariuszy.
Taki mechanizm jest prawdziwy w większości spółek. Jednakże giełda to nie jest zwykła spółka. Od jednej decyzji jej prezesa zależy los i powodzenie biznesu biur maklerskich, różnorakich instytucji finansowych, inwestorów instytucjonalnych na inwestorach indywidualnych kończąc. Co ciekawe, często ten interes jest sprzeczny. Przesuwanie przez giełdę suwaka preferencji w kierunku jednej z tych grup bardzo często powoduje pogorszenie sytuacji dla innej.
Żeby zdać sobie sprawę jak ciężkie i skomplikowane decyzje musi podejmować prezes giełdy, weźmy dla przykładu sprawę wysokości prowizji od transakcji. Obniżenie opłat, które GPW pobiera od domów maklerskich, powoduje z jednej strony pogorszenie wyniku finansowego giełdy. Z drugiej strony wcale tak być nie musi, gdyż niższe prowizje mogą w dłuższym terminie przełożyć się na większe obroty, co wyrówna giełdzie różnicę z nawiązką. Z trzeciej strony obniżenie prowizji przez giełdę powoduje polepszenie sytuacji domów maklerskich, chyba że... te w całości oddadzą tę zniżkę inwestorom. Patrząc na to z perspektywy inwestorów, taka decyzja może być zarówno pozytywna, jak i neutralna, gdyż biura maklerskie mogą, ale nie muszą przełożyć obniżkę opłat przez giełdę na inwestorów.