Jesteśmy na półmetku publikacji kwartalnych wyników polskich banków. Wyniki przedstawiły już Bank Millenium, BZ WBK, BRE Bank oraz Pekao. Dziś ujawni je ING BSK. Do tej pory inwestorzy byli rozpieszczani. Ilekroć bank przedstawiał wyniki, okazywały się one lepsze od prognoz, a drożejące akcje banków wyciągały indeksy w górę, pozwalając przekraczać im roczne maksima. Czy bankowy optymizm pozostanie na polskim parkiecie?
Historia bankowej hossy
Jako pierwszy optymistyczne wyniki przedstawił Bank Millennium: zysk netto II kwartału to 134,2 mln zł (oczekiwano 114,7 mln zł.). Spółka zaskoczyła wynikiem odsetkowym oraz wynikiem z prowizji, które były znacznie lepsze niż oczekiwania. Od tamtej pory akcje spółki zdrożały o 12 proc. 30 lipca wyniki podał BZ WBK. Zysk netto w II kwartale był o 55,2 mln zł wyższy od prognoz (419,5 mln zł wobec typowanych 364,3 mln zł). Bankowi udało się też przedstawić wynik odsetkowy znacznie lepszy od oczekiwań. Rezultat? Akcje drożeją.
– Kluczowe stały się w tym okresie mechanizmy wzrostu, takie jak przyrost produktywności w byłym Kredyt Banku czy synergia kosztowa, która okazała się bardziej satysfakcjonująca od zakładanego w przyjętym harmonogramie połączenia obu banków – mówi „Parkietowi" Mateusz Morawiecki, prezes BZ WBK.
Także sierpień giełdy rozpoczęły z optymizmem i duża w tym zasługa BRE Banku, który przedstawił zysk netto na poziomie 272,5 mln zł, podczas gdy rynek liczył na wynik o 19 mln niższy. Jako ostatni wyniki podał Pekao. Było lepiej aż o 90 mln zł (741,8 mln zł wobec prognozowanych 651,3 mln zł).
Analitycy zaskoczeni
Wobec tak dobrych wyników, nasuwa się pytanie, czy analitycy nie byli zbyt pesymistyczni w prognozach? Trudno im się dziwić. Kończący się cykl obniżek stóp procentowych przez RPP prowadził nie tylko do obniżek oprocentowania depozytów, ale i kredytów, na których banki istotnie zarabiały. Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM, przekonuje jednak, że część strat banki „odbiły" na przeniesieniu wraz z początkiem nowego roku droższych lokat na te mniej atrakcyjne. Na korzyść banków działały też dochody ze sprzedaży obligacji, które znacznie poprawiały ich saldo.