„OFE zostaną już nienaruszone”

Retoryka przedstawicieli rządu w sprawie zmian w systemie emerytalnym jest już tak pokrętna, że sami się w niej pogubili.

Aktualizacja: 11.02.2017 11:43 Publikacja: 26.09.2013 14:59

„OFE zostaną już nienaruszone”

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek jd Jerzy Dudek

Tytuł tego artykułu miał brzmieć „Kłamstwa emerytalne". Trudno jednak mówić o kłamstwie, gdy dyrektor Departamentu Długu Publicznego w Ministerstwie Finansów stwierdza, że wartość składek zapisanych w ZUS to nie jest zobowiązanie ani dług. – Przecież nikt tych pieniędzy nie dostanie – powiedział 10 września Piotr Marczak podczas rządowego spotkania z przedstawicielami rynku kapitałowego. Była to odpowiedź na stwierdzenie z sali, że w wyniku zmian w OFE dług jawny rzeczywiście maleje i maleją koszty jego obsługi, jednak dług ukryty rośnie. Dwa dni później Ministerstwo Finansów skomentowało tę wypowiedź na swoich stronach internetowych. „Z punktu widzenia ekonomicznego zapis na kontach w ZUS jest podstawą do obliczenia tej części emerytury, którą każdy ubezpieczony będzie dostawał z ZUS. Nikt z ubezpieczonych nie dostanie więc do ręki jednorazowo pieniędzy odpowiadających wartości zgromadzonych na koncie składek. Będzie otrzymywał comiesięczne świadczenie emerytalne, którego wysokość będzie wynikać z podzielenia zgromadzonego kapitału przez dalszą oczekiwaną długość życia. Zabezpieczenie społeczne po osiągnięciu wieku emerytalnego, a więc emerytura z ZUS, jest konstytucyjnym obowiązkiem państwa, zagwarantowanym w art. 67", wyjaśnił resort finansów.

Wartość składek zapisanych w ZUS to nie jest zobowiązanie ani dług. Co to jest z punktu widzenia ekonomicznego? Przecież nikt tych pieniędzy nie dostanie. To jest podstawa do wyliczenia wartości emerytury i tyle. (...)Tych pieniędzy nikt nie dostanie do ręki przecież. - Piotr Marczak, dyr. Dep. Długu Publicznego w Ministerstwie  Finansów spotkanie z inwestorami, 10 września 2013

Nawiasem mówiąc, konstytucja rzeczywiście zobowiązuje państwo do wypłaty emerytur, nie określa jednak ich wartości. Składki na indywidualnym koncie w ZUS są narzędziem do wyliczenia udziału pojedynczego emeryta w dostępnych środkach przeznaczonych na wypłatę emerytur w konkretnym okresie w przyszłości. Sama wysokość emerytury będzie zależała od tego, ile składek emerytalnych i dotacji budżetowych będzie do dyspozycji ZUS.

W pewnym sensie słowa Piotra Marczaka rzeczywiście mogły zostać źle zrozumiane przez obecnych na spotkaniu ekspertów. Podobnie jak stwierdzenie innego przedstawiciela resortu finansów, który oznajmił, że obniżenie w 2011 r. wartości składek przekazywanych przez ZUS do OFE „wpływa na zbilansowanie ZUS i tutaj przyrost dochodów w długim okresie jest większy niż przyrost wydatków". Problem w tym, że większość osób obecnych na spotkaniu doskonale zna prognozy samego ZUS odnośnie do wspomnianego zbilansowania. Z raportu ZUS pt. „Prognoza wpływów i wydatków Funduszu Emerytalnego do 2060 roku", opublikowanego w maju tego roku, wynika, że rzeczywiście wydatki funduszu emerytalnego do 2060 r. będą rosły wolnej niż wpływy. To jednak w żadnym wypadku nie oznacza, że w ZUS cokolwiek się „zbilansuje". Dziura w ZUS (przewaga wydatków nad wpływami), o którą zapytano przedstawicieli ministerstwa finansów, wyniesie według prognoz samego ZUS 124,3 mld zł w 2060 r. wobec 54,5 mld zł w 2015 r. i to według pośredniego wariantu symulacji, stanowiącego wypadkową scenariuszy pesymistycznego i optymistycznego.

Pytanie: OFE zostaną już nienaruszone w tym kształcie, w jakim są? Nawet jeżeli rządzić będzie koalicja PO–PSL? odpowiedź ministra finansów: Tak. - Jacek Rostowski, minister finansów Poranek Radia TOK FM, 23 sierpnia 2011 (za PAP)

Nic dziwnego zatem, że wypowiedź dyrektora Marczaka mogła zostać odebrana dosłownie – „nikt żadnych pieniędzy z ZUS nie dostanie", a słowa o zbilansowaniu zinterpretowane jako co najmniej pokrętne.

Wszystko w zgodzie z konstytucją

Skoro już w swoim oświadczeniu ministerstwo finansów podkreśliło, jak ważna z perspektywy przyszłych emerytów jest konstytucja, warto przytoczyć słowa szefa resortu pracy i polityki społecznej, który w radiowej Jedynce zapewnił, że rząd zawsze w najlepszej wierze przygotowuje rozwiązania zgodne z ustawą zasadniczą. – Mamy naprawdę sporo orzeczeń i Trybunału Konstytucyjnego, i Sądu Najwyższego, że pieniądze OFE należą do systemu publicznego. OFE wchodzą w skład systemu powszechnego, publicznego – podkreślił 5 września Władysław Kosiniak-Kamysz.

Minister pracy nie jest prawnikiem, mógł więc nie wiedzieć, że orzeczenia, którymi się podpiera, dotyczą prywatnoprawnych roszczeń – żądania przez ubezpieczonego wypłaty jego środków z OFE na podstawie prawa własności. Sąd, uznając, że składki odprowadzane do OFE nie są prywatną własnością ubezpieczonych, ochronił system emerytalny przed rozmontowaniem go od środka – zwrócili uwagę prawnicy Instytutu Allerhanda, Arkadiusz Radwan i Robert Mężyk, na łamach „Rzeczpospolitej" 6 września (ich poglądy podzielają również inni prawnicy skupieni wokół KOBE).

[Umorzenie obligacji w portfelach OFE to] zamiana obligacji, które dziś są w dyspozycji OFE, na wierzytelność przyszłą i to gwarantowaną przez państwo na poziomie ustawowym. - Donald Tusk, premier konferencja rządu, 4 września 2013

W innym orzeczeniu Sąd Najwyższy stwierdził, że „składka emerytalna, z uwagi na jej przeznaczenie na tworzenie funduszu emerytalnego, posiada publicznoprawny ubezpieczeniowy charakter, który zachowuje nadal po przekazaniu przez ZUS jej części do funduszu [tj. OFE]". Prawnicy zwracają jednak uwagę, że w tym samym orzeczeniu sąd przytaczał również poglądy przeciwne – nie musiał ostatecznie rozstrzygnąć dylematu, jaki charakter mają pieniądze w OFE, ponieważ spór nie dotyczył charakteru prawnego środków w OFE, ale samego obowiązku odprowadzania składek.

Na temat konstytucyjności proponowanych zmian w OFE wielokrotnie wypowiadał się były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień (zresztą nie tylko on), dając jednoznacznie do zrozumienia, że propozycje rządu naruszają niejedną zasadę zapisaną w konstytucji.

Zawsze rząd przygotowuje w najlepszej wierze rozwiązania zgodne z konstytucją. Mamy naprawdę sporo orzeczeń i TK i SN, że pieniądze (OFE) należą do systemu publicznego. OFE wchodzą w skład systemu powszechnego, publicznego. - Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej „Sygnały Dnia", Jedynka, 5 września 2013

Dla dobra przyszłych pokoleń

Słowa premiera Donalda Tuska pochodzące z konferencji, na której rząd ogłosił swoje plany dotyczące OFE, zostały zapewne wypowiedziane w dobrej wierze. Premier wytłumaczył, że umorzenie obligacji z portfeli OFE będzie się wiązało z ich zamianą na wierzytelność przyszłą, gwarantowaną przez państwo na poziomie ustawowym. Kontekst tego zdania jest jednak co najmniej groteskowy. Szef Rady Ministrów podkreśla, że państwo coś zagwarantuje i jednocześnie zapowiada, że zabiera coś, co zagwarantowywało czternaście lat wcześniej.

Premier oczywiście nie może wiedzieć, co zrobią jego następcy. Wyraźnie jednak zakłada, że postąpią inaczej niż on – na jakiej podstawie, skoro wartość przyszłych emerytur mogą zmienić stosunkowo łatwo? Tym bardziej że dwa lata temu minister finansów Jacek Rostowski sam nie wiedział, co jeszcze zrobi, żeby zmniejszyć dług publiczny, skoro zapowiedział, że OFE, po obniżce składek z 2011 r., „pozostaną już nienaruszone".

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?