Kursy banków w drodze na historyczne szczyty

Dawno nie było tak dobrego miesiąca dla banków. Cztery z nich znalazły się na historycznych szczytach, kolejne siedem ustanowiło roczne maksima. I wygląda na to, że to nie koniec zwyżek.

Aktualizacja: 11.02.2017 10:17 Publikacja: 31.10.2013 13:00

Kursy banków w drodze na historyczne szczyty

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski KS Krzysztof Skłodowski

Przyznać, że dobra kondycja banków to jedna z głównych przyczyn hossy na warszawskim parkiecie, to jak stwierdzić, że Ziemia obraca się wokół Słońca. Wystarczy przywołać tegoroczne wyniki subindeksu WIG-Banki (28 proc.), które wypadają niemal dwukrotnie lepiej niż indeks szerokiego rynku (15 proc.). Dodajmy, że akcje najlepszych banków zdrożały w tym roku o 50–70 proc. Jeśli nadal to zbyt mało, spójrzmy jeszcze na maksima ich giełdowych wycen. Okazuje się, że cztery banki są obecnie najdroższe w całej dotychczasowej historii notowań, a kolejnym brakuje kilkunastu procent. Wobec tych faktów trudno przejść obojętnie nawet największemu sceptykowi.

Banki dobre pomimo złych warunków

Skąd tak duże wzrosty? Przede wszystkim ze znacznie lepszych od oczekiwań wyników za II kwartał 2013 r. Festiwal dobrych wyników rozpoczął Bank Millenium i lawinowo ruszyła za tym zwyżka kursu akcji. Pozytywnie zaskoczył też m.in.: BZ WBK, BRE Bank, Citi Handlowy czy ING Bank Śląski. Zarządy spółek na pytania o kolejne kwartały w większości odpowiadały z optymizmem. I pierwsze wyniki za III kwartał pokazują, że prognozy się sprawdziły.

– Banki udowodniły, że potrafią umiejętnie zarządzać kosztami i uniezależniły wynik finansowy od niezbyt sprzyjającego środowiska niskich stóp procentowych – wyjaśnia Zbigniew Obara, ekspert ds. analiz BM Alior Banku. – W ślad za tym ruszyli inwestorzy, którzy chętnie nabywali akcje banków, licząc, że sprzyjać im będzie przyszłe ożywienie gospodarcze. Tym sposobem subindeks WIG-Banki znalazł się najwyżej od sześciu lat.

Najwyżej w całej dotychczasowej historii znalazła się też cena akcji czterech banków. I tak 16 października swoje historyczne maksimum ustanowił Alior Bank (99,8 zł). Od tamtej pory akcje spółki jednak silnie tanieją wskutek informacji o zmianie księgowania przychodów z bancassurance, która zmniejszy zysk netto banku w III kwartale nawet o 105 mln zł, a oliwy do ognia dodał komunikat o emisji ok. 6,3 mln akcji bez prawa poboru. 24 października historyczny szczyt ustanowił ING Bank Śląski (121,95 zł), cztery dni później – BZ WBK (386,05 zł), a wczoraj także Getin Noble Bank (2,87 zł). Październik sprzyjał również pozostałym siedmiu bankom, które choć nie ustanowiły historycznych maksimów, to jednak znacznie się do nich zbliżyły. Najbliżej jest Citi Handlowy, który do szczytu traci 15,5 proc.

Drogi jak polski bank

Zdaniem Michała Konarskiego, analityka DI BRE, papiery polskich banków są już jednak znacząco przewartościowane, co nie jest uzasadnione w ich wynikach finansowych.

– W porównaniu z innymi bankami z naszego regionu polskie banki notowane są z premią ponad 100 proc., podczas gdy średnia w ostatnich pięciu latach wynosiła tylko 45 proc. – przekonuje analityk. – Tak duże zwyżki to głównie oczekiwania co do dalszych wzrostów wyników. Podczas gdy w przyszłym roku na wyniki banków działać będzie opłata intercharge, niskie zyski ze sprzedaży papierów wartościowych czy rosnące koszty ryzyka, związane z lepszą sprzedażą kredytów gotówkowych. Optymizmem mogą napawać jedynie podwyżki stóp procentowych przez NBP. Te jednak rynek szacuje co najwyżej na 50 pkt bazowych – prognozuje.

Wojciech Wasilewski, analityk Noble Securities, potwierdza: wskaźniki giełdowe są wymagające.

– Ale dyskontują poprawę koniunktury gospodarczej w przyszłym roku, a co za tym idzie – większą dynamikę wolumenów kredytowych, niższe koszty ryzyka czy poprawę wyników finansowych – przekonuje analityk.

Kandydaci do wzrostów

Wśród typów do dalszych wzrostów Wasilewski wyróżnia BOŚ. Obok BPH to właśnie ten bank ma największą różnicę pomiędzy aktualną ceną a historycznym maksimum (176 proc.).

– Jego akcje są notowane ze znacznym dyskontem do innych banków (P/BV poniżej 1) – wylicza Wasilewski i szacuje, że BOŚ poprawi kluczowe parametry, na co złoży się m.in. optymalizacja kosztów i wejście w rentowny segment kredytów gotówkowych.

Z kolei Marta Czajkowska-Bałdyga, analityk DM BPS, w swoim raporcie przekonuje, że fundamenty będą przemawiać także na korzyść ING BSK.

– To dobra ekspozycja na ożywienie w sektorze kredytowym, biorąc pod uwagę apetyt banku na rentowne zdobywanie pozycji rynkowej – wyjaśnia. W raporcie pojawia się jeszcze jeden kandydat do wzrostów, i to dość nieoczekiwany. Chodzi mianowicie o PKO BP.

– Bank powinien najbardziej skorzystać na podwyżkach stóp procentowych, a fuzja z Nordeą stwarza pewne zagrożenia, ale jest pozytywna pod względem EPS (zysk na akcję) – wyjaśnia. W PKO BP wierzy również JP Morgan, który wczoraj podwyższył cenę docelową akcji spółki do 52,8 zł. To o 6,2 zł mniej od historycznego szczytu. Wczoraj za akcje największego polskiego banku płacono 40–41 zł.

Ciekawie zapowiadają się wyniki Citi Handlowego. Bankowi do historycznego maksimum brakuje 15,5 proc., ale analitycy stwierdzają, że bank może zawieść z powodu niemożliwej do powtórzenia sprzedaży obligacji, która poprawiła wynik w II kwartale.

Czy inne banki zaskoczą? Może jeszcze nie teraz, ale eksperci nie mają wątpliwości: przyszłe ożywienie nadal będzie wspierać banki.

[email protected]

Giełda - Historyczne maksima na wyciągnięcie ręki. Dzięki dywidendom.

Gdyby porównać aktualny kurs banków z ich historycznymi szczytami, okaże się, że dla czterech z nich październik 2013 r. był okresem rekordowym. Jeśli jednak przeliczymy dodatkowo wartość dywidend i praw poboru grono to powiększy się jeszcze o następne dwa banki. Oprócz Aliora, BZ WBK, Getin Noble i ING w gronie tym znajdą się bowiem Citi Handlowy i BRE Bank, które swoje realne (po uwzględnieniu dywidend) maksima ustanowiły kolejno 21 i 22 października tego roku. Co ciekawe w przypadku wielu banków strata do historycznego maksimum ulegnie znacznemu obniżeniu. Dla przykładu PKO BP, największy polski bank, do historycznego maksimum traci ok. 41 proc. Jeśli jednak przeliczymy to według drugiego sposobu (czyli po uwzględnieniu dywidend i praw poboru) okaże się, że różnica wynosi niecałe 3 proc. Podobnie będzie w przypadku Pekao, który aktualnie do historycznego maksimum z 2007 r. traci 35,3 proc., ale po uwzględnieniu dywidendy różnica wynosi już tylko 13 proc. W przypadku Millenium różnica zmniejszy się ze 156,4 proc. do 65,4 proc. Analizując wykresy, warto jeszcze zwrócić uwagę na roczne maksima banków. Okaże się bowiem, że bez żadnego wyjątku to właśnie październik był dla banków najlepszym miesiącem w tym roku. Kursy banków znalazły się na najwyższych poziomach od kilku lat, a ich duży udział w indeksach warszawskich blue chips (WIG20 i WIG30) pozwolił wskaźnikom notować 6–7 proc. zwyżki. Po wczorajszej sesji WIG20 do rocznego maksimum (2634 pkt) traci blisko 80 pkt. Niewykluczone, że jeśli tylko duże banki zaskoczą dobrymi wynikami za III kwartał, wskaźnik znajdzie się najwyżej w tym roku, a kolejny rozpocznie się od dalszych zwyżek.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?