Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 11.02.2017 09:15 Publikacja: 16.11.2013 14:16
Memorabilia związane z królową Elżbietą II cieszą się dużym zainteresowaniem kolekcjonerów. Niektóre z nich osiągają na aukcjach ceny liczone w dziesiątkach tysięcy funtów.
Foto: Archiwum
Brytyjska rodzina królewska od pewnego czasu znów znajduje się w centrum uwagi, zarówno samych Wyspiarzy, jak i reszty świata. Okazji ku temu nie brakuje: ślub księcia Williama i księżnej Kate, narodziny ich pierworodnego potomka, a w międzyczasie 60. rocznica wstąpienia na tron przez królową Elżbietę II. Brytyjczycy świętują kolejne wydarzenia, a przy tym ochoczo sięgają do portfeli, wydając pieniądze na okolicznościowe pamiątki. Dość powiedzieć, że tylko na same gadżety związane ze ślubem Williama i Kate wydali ponad 163 mln GBP. Niektórzy z kupujących pamiątki liczą, że za pewien czas ich wartość znacznie wzrośnie. Czy aby jednak na pewno?
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Do niedawna hossę na GPW napędzały banki korzystające na wysokich stopach procentowych, ale ostatnio mają coraz więcej popleczników w firmach, dla których niższy koszt pieniądza powinien być impulsem do poprawy wyników.
Trwająca hossa winduje majątki najbogatszych. Na warszawskiej giełdzie mamy już prawie 20 miliarderów, na czele z Tomaszem Biernackim. Imponujące pakiety mają też akcjonariusze LPP, Cyfrowego Polsatu, CCC, XTB i CD Projektu.
Na palcach jednej ręki można policzyć tych, którzy zapowiadali tak dobre zachowanie polskiego rynku akcji w tym roku. Tymczasem II kwartał ledwie się rozpoczął, a stopy zwrotu głównych indeksów coraz bardziej zbliżają się do 30 proc.
Średnie spółki przyciągają uwagę nie tyko krajowych inwestorów. W tym segmencie hossa w 2025 roku rozkręciła się na dobre za sprawą napływów kapitału z zagranicy na krajowy parkiet oraz wzrostu aktywności lokalnych graczy.
Wyzwania przed branżą to m.in. rola w finansowaniu gospodarki, transformacji energetycznej i rozwoju firm, a także obciążenia regulacyjne i podatkowe.
Kiedyś USA sprzedawały światu globalizację jak coca-colę: masowo i z przekonaniem. Dziś wolny handel przestaje istnieć, a Biały Dom stawia na cła w nadziei na powrót American Dream. Jak do tego doszło i co nam to mówi o przyszłości świata?
Inwestorzy zastanawiają się, czy prezydent Stanów Zjednoczonych rzeczywiście wyrzuci prezesa banku centralnego, czy tylko straszy rynki, by wywołać określone skutki. Jak na razie zyskuje na tym większość walut świata, bitcoin oraz bijące rekordy cenowe złoto.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas