Spośród kilkuset notowanych na warszawskiej giełdzie spółek jedynie w przypadku stosunkowo wąskiego grona firm można mówić o kilkuletnim trendzie rosnących zysków. To głównie podmioty, które wyróżniają się strategią nastawioną na wzrost biznesu, nierzadko poza Polską, lub posiadające istotną przewagę konkurencyjną.
Przewaga nad konkurencją
W ocenie ekspertów systematyczność poprawy zysków to efekt trafnych decyzji biznesowych, które pozwoliły spółkom na rozwój w długim terminie. – Proszę zwrócić uwagę, że są to podmioty, które konsekwentnie i skutecznie realizują obraną wcześniej strategię wzrostu. Może być ona oparta na rozwoju organicznym bądź związana z przejęciami innych podmiotów. Bardzo często w ostatnich latach wiąże się z działalnością eksportową i zdobywaniem nowych rynków poza granicami kraju. Jeżeli spojrzeć na sukcesy ostatnich lat, to większość z nich było związanych z ekspansją zagraniczną – wskazuje Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ. Rozwój biznesu poza Polską pozwolił w ostatnich latach rozwinąć skrzydła m.in. Forte, CCC czy Amice.
W ocenie ekspertów kluczowa dla długofalowego rozwoju spółki jest nie tylko konsekwentna i udana realizacja strategii wzrostowej przez zarząd, ale również posiadanie swego rodzaju przewagi konkurencyjnej w postaci know-how technologicznego, znanej marki albo w postaci dużej skali produkcji lub sprzedaży. Wśród przykładów eksperci wskazują na Medicalgorithmics, który jest jedną z niewielu firm z sektora technologicznego posiadających unikalny produkt, który osiągnął globalny sukces. Z kolei Kruk może posłużyć jako przykład spółki posiadającej istotną przewagę konkurencyjną. W tym przypadku był to unikalny model biznesowy polegający na negocjacjach z dłużnikiem, który z czasem przyjął się także w innych firmach.
Notowane z premią
W ciągu niecałych czterech lat od giełdowego debiutu akcje Medicalgorithmics 10-krotnie zwiększyły swoją wartość, będąc jedną z najbardziej zyskownych inwestycji spośród wszystkich giełdowych spółek w okresie ostatnich lat. Ponadprzeciętną stopę zwrotu przyniosły inwestycje w akcje LPP. Nieco ponad pięć lat temu za akcje odzieżowej spółki płacono niecałe 1500 zł. Dziś trzeba na nie wyłożyć blisko 8000 zł, choć płacono za nie nawet 10 tys. Wśród najbardziej zyskownych spółek ostatniego pięciolecia nie zabrakło akcji Sanoka, które pozwoliły zarobić ponad 600 proc. Niewiele mniejsza stopę zwrotu dała inwestycja w papiery Forte, gdzie trend zwyżkowy trwa od początku 2011 roku. Wspólnym mianownikiem tych firm jest wzrost biznesu mierzony poziomem osiąganych zysków, które z roku na rok się zwiększały. Systematyczność poprawy wyników sprawia, że stają się one bardziej przewidywalne, zwłaszcza w porównaniu z firmami, które zaskakują, raz na plus, raz na minus. – Spółki, które konsekwentnie poprawiają swoje wyniki w kolejnych kwartałach, uznawane są za najlepsze jakościowo, gdyż dobrze radzą sobie mimo zmiennego, a często trudnego otoczenia rynkowego. Dynamika zysków jest kluczową determinantą wartości akcji, dlatego powtarzalna poprawa w tym względzie przekłada się na wyższe mnożniki wyceny – przekonuje Tomasz Manowiec, zarządzający funduszami Noble Funds TFI.
Dlatego spółki regularnie raportujące dodatnią dynamikę zysków notowane są z premią w stosunku do reszty rynku. – Konsekwencją tego są dość wysokie wyceny tych spółek, które mogą zniechęcać do kupna ich akcji. W tym miejscu warto przytoczyć słowa Warrena Buffetta, który kiedyś stwierdził, że „lepiej jest kupić świetną spółkę za przeciętną cenę, niż przeciętną spółkę za świetną cenę". W dłuższym horyzoncie okazuje się bowiem, iż i tak przynoszą one lepsze stopy zwrotu niż indeks, ponieważ wysokie mnożniki utrzymują się, a realizowany wzrost zysków pociąga za sobą zwyżkę kursu akcji. Co więcej, akcje takich spółek wiążą się generalnie z mniejszym ryzykiem, a po korektach najszybciej odrabiają poniesione straty – dodaje ekspert – ocenia ekspert.