Indeks WIG20 porusza się w trendzie spadkowym od 8 maja. W środę jego notowania osiągnęły pułap 2203 pkt i znalazły się najniżej od września 2013 r. Skala przeceny, licząc od majowego szczytu do zamknięcia środowych notowań, wynosi już 13 proc. Akcje aż sześciu spółek z portfela blue chips zanotowały w tym czasie zniżkę o ponad 20 proc. – uznawaną zwykle za wyznacznik bessy. Tylko dwóch emitentów może się pochwalić dodatnią stopą zwrotu.
Rynek jest bardzo wyprzedany, ale analiza techniczna sugeruje, że niedźwiedzie wciąż mają sporą przestrzeń do kontynuacji spadku.
Przewaga spadkowiczów
Wśród sześciu najbardziej przecenionych spółek są: Bogdanka (-35,3 proc.), Orange (-24,5 proc.), KGHM (-23,5 proc.), mBank (-22,6 proc.), BZ WBK (-21,5 proc.) oraz PKO BP (-20,7 proc.). Warto zwrócić uwagę, że dwie z nich należą do ścisłej czołówki największych udziałowców WIG20, a więc to na nich spoczywa duża odpowiedzialność za trwającą przecenę. Mowa tutaj o PKO BP (największy udział sięgający 13,4 proc.) oraz KGHM (7,1-proc. udział).
Notowania banku – tak jak i innych przedstawicieli tej branży – cały czas pozostają pod silną presją pomysłów polityków (podatek od aktywów, pomoc dla posiadaczy kredytów we frankach). Ostatnia przecena papierów PKO BP to z technicznego punktu widzenia kolejna fala zniżkowa w obrębie trwającej od marca 2014 r. bessy. Wskaźniki analizy technicznej pokazują wyraźną przewagę podaży – spadające średnie kroczące z 50 i 200 sesji oraz układ linii wskaźnika ruchu kierunkowego (-DI powyżej +DI i rosnący ADX). Kurs zbliża się do długoterminowego wsparcia przy 28 zł i dopiero przy tym poziomie będzie możliwe silniejsze odbicie.
Z kolei notowania lubińskiej spółki spadają w rytm przeceny na rynku miedzi. Kurs akcji KGHM wyznaczył w środę nowy dołek trendu spadkowego 96,62 zł, co jest jednocześnie najniższym poziomem notowań od lipca 2010 r. Niepokojące jest to, że średnie kroczące z 50 i 200 sesji utworzyły formację krzyża śmierci, która zapowiada kontynuację przeceny.