Pamiętajmy, że pierwotnym źródłem aktywów na rynkach finansowych są oszczędności gospodarstw domowych. W Polsce łącznie są one szacowane na 1,5 bln zł, z czego około 720 mld zł zgromadzonych jest w gotówce na depozytach. Jest to znakomity potencjał do konwersji na rynek kapitałowy.
Mam także nadzieję, że inicjatywa europejska, jaką jest Unia Rynków Kapitałowych, będzie sprzyjała budowaniu bazy inwestorów i zwiększeniu roli finansowania małych i średnich przedsiębiorstw przez rynek kapitałowy.
Informacją cenną dla emitentów powinny być dane o strukturze wartości portfela statystycznego Kowalskiego lokującego kapitał na giełdzie. Co szósty detalista przeznacza na ten cel nie więcej niż 5 tys. zł. Wydawać mogłoby się to kwotą bez znaczenia, zwłaszcza w porównaniu z portfelem inwestora wartym 100 tys. zł (a takich było 19,4 proc. wśród respondentów). Ale tylko pozornie. Oznacza to bowiem, że jest całkiem spora grupa, która – nawet nie posiadając wielkich nadwyżek finansowych, jest skłonna do poniesienia pewnego ryzyka w nadziei zysków większych niż te z lokat bankowych, których oprocentowanie nie jest dziś zachęcające. Większa aktywizacja tej grupy być może powinna stać się języczkiem u wagi dla planujących działania inwestycyjne spółek, tych działających na giełdzie i tych planujących dopiero debiut. Zwłaszcza że na depozytach leży dziś niemal połowa z 1,5 bln zł oszczędności gospodarstw domowych w kraju. Uwagę przyciąga też to, że prawie połowa badanych inwestorów indywidualnych na naszej giełdzie lokuje w papierach wartościowych więcej niż 25 tys. zł.
Nieliczne spółki decydują się na razie na organizowanie e-WZA, czyli walnego zgromadzenia akcjonariuszy, któremu nie tylko można się przyglądać, ale też brać w nim czynny udział. Nasi emitenci tłumaczą to m.in. problemami prawnymi i organizacyjnymi. Z drugiej jednak strony wyniki badania TNS Polska pokazują, że tylko nieliczni (11,4 proc. respondentów) wybraliby tę formę kontaktu z emitentem i pozyskiwania od niego informacji. Chętniej natomiast przyglądaliby się relacji online trwającego WZA. Taką deklarację złożyła ponad połowa osób, które dotąd nie uczestniczyły w walnym zgromadzeniu. – Projektowane zmiany na poziomie UE otworzą możliwość wprowadzenia nowych rozwiązań ułatwiających kontakt emitenta z rozproszonym akcjonariatem – tłumaczy Iwona Sroka, prezes KDPW. Jej zdaniem antidotum na niechęć do udziału w WZA może być umożliwienie korespondencyjnego wykonywania prawa głosu przed WZA za pomocą elektronicznego systemu. Na razie standardem jest pozyskiwanie informacji ze stron internetowych i newsletterów emitenta oraz czasopism branżowych.
dr Mirosław Kachniewski, prezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych
Dla mnie najważniejszy wniosek z badania jest taki, że inwestorzy mają dość informacji ze spółek do podjęcia decyzji inwestycyjnych. Chcieliby jednak, by było ich więcej, choć ich nie potrzebują i nie są skłonni za to zapłacić. Tego typu sprzeczność nie jest zaskakująca – pojawia się zawsze, gdy w tym samym pytaniu nie konfrontujemy korzyści z kosztami. To zawsze stanowi pewną słabość badań ankietowych. Innymi słabościami jest brak wiedzy respondentów lub próba przedstawienia się przez nich w lepszym świetle albo też niereprezentatywna grupa respondentów. Trudno inaczej niż brakiem wiedzy uzasadnić, dlaczego aż 10,6 proc. respondentów brakuje danych o wynikach spółek i raportów okresowych, skoro są one regularnie opracowywane i publicznie dostępne zgodnie z wcześniej przygotowanym harmonogramem. I trudno czymś innym niż podkoloryzowaniem rzeczywistości lub niewłaściwą selekcją respondentów wytłumaczyć, że aż 11,6 proc. z nich deklaruje uczestnictwo w WZA, przy czym na podobne pytanie w kontekście podejmowania decyzji inwestycyjnej pozytywnie odpowiedziało aż 15,4 proc. pytanych. Szczególnie interesujące są odpowiedzi dotyczące potrzeb informacyjnych inwestorów. Z jednej strony czują się usatysfakcjonowani, gdyż na pytanie „jakich informacji brakuje", najczęściej (ale tylko 18,7 proc.) wskazują potrzebę publikacji strategii. Ale ci sami respondenci zapytani o to, co spółki powinny publikować, też najczęściej wymieniają strategię, ale już na poziomie 89,7 proc. poparcia. Podobne relacje wychodzą w przypadku publikacji prognoz – odpowiednio 9,5 proc. i 84,2 proc.