Tydzień temu pisałem, że analiza techniczna zapowiada kontynuację spadków na GPW. Na korzyść byków przemawiała tylko historyczna prawidłowość, zgodnie z którą jeszcze nigdy (nie licząc pierwszych miesięcy funkcjonowania GPW) indeksy WIG i WIG20 nie miały jednocześnie serii dłuższej niż cztery spadkowe miesiące z rzędu. Wrzesień okazał się piątym. Mamy więc precedens, który potwierdził kiepską koniunkturę na rynku akcji. Co nas czeka w tym miesiącu?
Z historycznej perspektywy październik nie zapowiada się źle. Średnia stopa zwrotu WIG w tym miesiącu dla ostatnich 24 lat wynosi 2 proc., a mediana 2,25 proc. Nawet jak pominiemy skrajne wartości (35,8 proc. w 1991 r. i –24 proc. w 2008 r.), średnia wynosi 1,7 proc. Ponadto w 15 przypadkach październik przynosił zwyżkę WIG, a w dziewięciu spadek. Statystycznie więc przewaga jest po stronie kupujących.
Trudno jednak o optymizm, gdy przyjrzymy się aktualnej sytuacji na wykresach indeksów. W najgorszym momencie minionego tygodnia WIG20 spadał do 2008 pkt. Tak nisko nie był on od lipca 2009 r. Sześcioletnie minimum to jednocześnie nowy dołek trwającego od kilku miesięcy trendu spadkowego. W tym kontekście należałoby się spodziewać jego kontynuacji, a potencjał kolejnej fali zniżek szacować na przynajmniej 50 pkt. Z przeprowadzonej na parkiet.com sondy wynika, że 56 proc. czytelników spodziewa się niestety negatywnego scenariusza.
Analitycy techniczni zaznaczają, że 2000 pkt na wykresie WIG20 to silne wsparcie. Ponadto dołek z końca sierpnia (2014 pkt) i ostatnie minimum (2008 pkt) stwarzają szanse uformowania podwójnego dna. Zgodnie z teorią formacja ta zapowiada zmianę kierunku trendu. Jeśli więc w najbliższych dniach byki powalczą o utrzymanie się powyżej 2000 pkt, będzie można oczekiwać silniejszego odreagowania, choć na zmianę trendu na razie bym nie liczył. Zwłaszcza że na wykresie mWIG40 średnie kroczące z 50 i 200 sesji utworzyły formację krzyża śmierci, indeks małych spółek wciąż porusza się w trendzie horyzontalnym, a na wykresie WIG aktywne sygnały sprzedaży widzimy na MACD i wskaźniku ruchu kierunkowego.
Podsumowując, główne indeksy warszawskiej giełdy WIG i WIG20 pozostają w układach trendu spadkowego, a wskaźniki AT pokazują wyraźną przewagę podaży. Te argumenty przemawiają zdecydowanie za kontynuacją spadku. Po stronie byków są wprawdzie historyczne statystyki, ale żeby zależność się potwierdziła, WIG20 musi obronić wsparcie 2000 pkt i postarać się o odreagowanie w ramach formacji podwójnego dna.