Efektowne zyski z dywidend

Posiadanie w portfelu spółek dywidendowych to korzystna opcja dla długoterminowych inwestorów zainteresowanych przede wszystkim stabilnością osiąganych zysków.

Publikacja: 10.05.2016 11:11

Efektowne zyski z dywidend

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz Marta Bogacz

Regularnie płacona dywidenda coraz częściej staje się argumentem przesądzającym o inwestycji w akcje spółek notowanych na warszawskim parkiecie. Stały dochód z takich papierów, bez względu na panującą koniunkturę na giełdzie, był nierzadko wyższy niż zyski z obligacji czy lokat bankowych. Z samej dywidendy można było wyciągnąć nawet kilkadziesiąt procent zysku, biorąc pod uwagę firmy regularnie dzielące się zarobkiem w ciągu kilku ostatnich lat (patrz: wykres). – Panujące obecnie na większości rynków środowisko niskich stóp procentowych sprzyja poszukiwaniu innych niż lokaty czy obligacje źródeł dochodu. Dywidendy dojrzałych spółek o ugruntowanej pozycji rynkowej i silnej kondycji finansowej są tu atrakcyjną alternatywą. W wielu przypadkach możliwa do osiągnięcia stopa dywidendy dla bieżących cen sięga 3 proc., czasem nawet 4–5 proc. Jest to dość wysoki poziom zachęcający do trzymania takich akcji również w dłuższym terminie. Jednocześnie wysokie wypłaty są czynnikiem stabilizującym dla kursu akcji, zmniejszając ryzyko takiej inwestycji – ocenia Tomasz Manowiec, zarządzający Noble Funds TFI.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Analizy rynkowe
Giełdowe rekiny są coraz grubsze. Założyciel Dino odskoczył całej reszcie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Analizy rynkowe
Polski rynek wciąż zyskuje bez euforii wśród inwestorów
Analizy rynkowe
Lokomotywy z indeksu mWIG40 dały zarobić
Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?