Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 13.05.2016 14:00 Publikacja: 13.05.2016 14:00
Foto: materiały prasowe
W tym roku na głównym parkiecie warszawskiej giełdy (nie licząc przenosin z rynku NewConnect) zadebiutowały jedynie cztery spółki: deweloper Archicom, producent suplementów diety Master Pharm, związany z branżą ochrony zdrowia Polski Bank Komórek Macierzystych oraz dom maklerski X-Trade Brokers. Łączna wartość tych IPO wyniosła 346,7 mln zł. W analogicznym okresie poprzedniego roku na GPW liczba debiutów była podobna (na giełdę weszło wówczas pięć spółek: Dekpol, Private Equity Managers, Idea Bank, Wirtualna Polska i Uniwheels), ale wartość tamtych IPO wyniosła aż 1,13 mld zł. W całym minionym roku wartość ofert pierwotnych wyniosła natomiast 1,89 mld zł, a na giełdę zawitało łącznie 17 spółek.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Do niedawna hossę na GPW napędzały banki korzystające na wysokich stopach procentowych, ale ostatnio mają coraz więcej popleczników w firmach, dla których niższy koszt pieniądza powinien być impulsem do poprawy wyników.
Trwająca hossa winduje majątki najbogatszych. Na warszawskiej giełdzie mamy już prawie 20 miliarderów, na czele z Tomaszem Biernackim. Imponujące pakiety mają też akcjonariusze LPP, Cyfrowego Polsatu, CCC, XTB i CD Projektu.
Na palcach jednej ręki można policzyć tych, którzy zapowiadali tak dobre zachowanie polskiego rynku akcji w tym roku. Tymczasem II kwartał ledwie się rozpoczął, a stopy zwrotu głównych indeksów coraz bardziej zbliżają się do 30 proc.
Średnie spółki przyciągają uwagę nie tyko krajowych inwestorów. W tym segmencie hossa w 2025 roku rozkręciła się na dobre za sprawą napływów kapitału z zagranicy na krajowy parkiet oraz wzrostu aktywności lokalnych graczy.
Wyzwania przed branżą to m.in. rola w finansowaniu gospodarki, transformacji energetycznej i rozwoju firm, a także obciążenia regulacyjne i podatkowe.
Kiedyś USA sprzedawały światu globalizację jak coca-colę: masowo i z przekonaniem. Dziś wolny handel przestaje istnieć, a Biały Dom stawia na cła w nadziei na powrót American Dream. Jak do tego doszło i co nam to mówi o przyszłości świata?
Inwestorzy zastanawiają się, czy prezydent Stanów Zjednoczonych rzeczywiście wyrzuci prezesa banku centralnego, czy tylko straszy rynki, by wywołać określone skutki. Jak na razie zyskuje na tym większość walut świata, bitcoin oraz bijące rekordy cenowe złoto.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas