Kursy banków mogą zyskać, jeśli nie dojdzie do Brexitu

Pozostanie Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej może spowodować odreagowanie notowań europejskich i polskich banków, ale tylko nieznaczne. W przypadku krajowych kredytodawców nadal ciężarem będą lokalne ryzyka.

Publikacja: 22.06.2016 14:00

Eksperci zwracają uwagę, że gdyby doszło do Brexitu, to trudno oszacować jego wpływ na gospodarkę

Eksperci zwracają uwagę, że gdyby doszło do Brexitu, to trudno oszacować jego wpływ na gospodarkę

Foto: Bloomberg

Już w czwartek odbędzie się referendum, w którym Brytyjczycy zdecydują o przyszłości swojego kraju w Unii Europejskiej. Najnowsze sondaże wskazują na zmianę trendu – odsetek zwolenników wyjścia z UE maleje i obecnie według danych „Financial Timesa" wynosi 44 proc. Dokładnie tyle samo wskazań mają zwolennicy pozostania w UE (reszta to niezdecydowani). Podobne odczyty podaje Bloomberg, który dodatkowo ocenia, że ryzyko Brexitu zmalało do 31 proc. z 35 proc. z poprzednich dni.

Negatywne skutki

Jaki wpływ na działające w Polsce banki może mieć wynik brytyjskiego referendum? – Bezpośredni wpływ nie będzie duży, klienci w dalszym ciągu będą składać depozyty i brać kredyty. Nie panikowałbym, że dzień po ewentualnym Brexicie obudzimy się w zupełnie innym świecie, a gospodarki – rządzonej już od tego dnia innymi prawami – nie poznamy. Tak nie będzie – mówi Marcin Materna, dyrektor działu analiz w Millennium DM.

Zaznacza, że obawiałby się raczej reakcji rynków na tę decyzję. – Nie jest wykluczone, że byłby to doskonały pretekst do głębszej korekty na rynkach i odwrotu od ryzykownych aktywów. Należałoby się liczyć z osłabieniem złotego, a to mogłoby wpędzić w kłopoty importerów, wygranymi byliby eksporterzy – dodaje.

Jeśli Wielka Brytania zdecyduje się opuścić Unię, to pierwszymi efektami mogą być osłabienie złotego, spadek cen obligacji skarbowych i zmniejszenie zaufania wśród instytucji finansowych. – Wszystkie te trzy wydarzenia zaszkodziłyby bankom. Osłabienie złotego, zwłaszcza względem franka szwajcarskiego, może spowodować większe odpisy z tytułu niespłacanych kredytów frankowych oraz wzrost wartości kredytów frankowych, a przez to m.in. pogorszenie wskaźników adekwatności kapitałowej. Banki, które udzieliły wielu kredytów frankowych, prawdopodobnie musiałyby się zmierzyć z nieco gorszymi wynikami finansowymi, a nawet ryzykiem emisji akcji – tłumaczy Adam Łukojć, zarządzający w Skarbcu TFI.

Z kolei spadek cen obligacji mógłby uderzyć w te instytucje, które są dobrze dokapitalizowane i nie udzielały zbyt wielu kredytów, a zamiast tego utrzymywały duże portfele instrumentów dłużnych. Natomiast zmniejszenie zaufania między instytucjami finansowymi mogłoby skutkować niechęcią banków do pożyczania pieniędzy innym bankom; na to ryzyko już przygotowują się banki centralne, które nie chcą dopuścić do takiego zamarcia rynku międzybankowego, do jakiego doszło po upadku Lehman Brothers. – Wydaje się, że na ryzyko Brexitu najbardziej narażone są te banki, które finansują się na rynku międzybankowym i mają duże portfele kredytów frankowych – dodaje Łukojć.

Również Materna wskazuje, że odwrót od ryzykownych aktywów może oznaczać umocnienie się franka względem złotego, a to będzie problemem dla banków frankowych (największy udział tego typu hipotek w portfelu ogółem mają takie banki, jak Millennium, Raiffeisen Polbank, mBank, Getin Noble Bank, BZ WBK i PKO BP).

– Z jednej strony konieczne będzie uzupełnienie depozytów pod swapy, natomiast z drugiej skokowo wzrośnie nacisk na rząd, aby rozwiązał sprawę kredytów frankowych. Już obecnie banki są osłabione koniecznością zapłacenia bezzasadnie wysokiego podatku bankowego, a umocnienie się franka i kolejne nieprzemyślane pomysły odnośnie do „odfrankowienia" dodatkowo obniżą ich zdolność do rozwijania akcji kredytowej – dodaje Materna.

Szansa na odreagowanie

Załóżmy pozytywny scenariusz – Brytyjczycy głosują za pozostaniem w UE. Jak wpłynie to na kursy banków? – Pod względem notowań europejskie banki są najgorzej zachowującym się sektorem od początku tego roku, więc gdyby Wielka Brytania pozostała w UE, to prawdopodobnie notowania banków odbiłyby w górę. Ich wyceny są mocno niedoszacowane, co widać po prognozowanym na 2017 r. średnim wskaźniku C/Z dla indeksu SX7 na poziomie 8x przy średnim ROE sięgającym 10 proc. i stopie dywidendy 6 proc. Pozostanie w UE zdjęłoby największe ryzyko unoszące się nad europejskimi bankami, więc należałoby się spodziewać jednocyfrowego odreagowania – uważa Dariusz Górski, analityk DM BZ WBK. Dodaje, że przemawia za tym także to, co działo się w poniedziałek, kiedy notowania europejskich banków po publikacji korzystnych sondaży rosły.

Zdaniem Górskiego banki w Polsce powinny również zyskać w takim scenariuszu, bo indeksy SX7 i WIG-Banki są historycznie ze sobą mocno skorelowane. – Ale skala ewentualnego odbicia raczej nie będzie tak duża jak w przypadku europejskich banków, które były wcześniej mocniej przecenione, a poza tym nadal narażone są na lokalne ryzyko w postaci przewalutowania kredytów frankowych. Także ten efekt było widać w poniedziałek: kiedy polskie banki zyskiwały po 3–4 proc., niektóre europejskie rosły nawet po 5–6 proc. – dodaje.

W podobnym tonie wypowiada się Michał Konarski, analityk DM mBanku. – Przesunięcie najnowszych sondaży w kierunku pozostania Wielkiej Brytanii w UE spowodowało spore odreagowanie na giełdach. Fundusze zagraniczne są mocno niedoważone, więc w razie takiego wyniku głosowania w referendum oczekiwałbym, że rynki akcji będą zyskiwać, w tym polski, z bankami włącznie. Malejące prawdopodobieństwo Brexitu widać też w kursach walut – kurs franka spadł do 4,07 zł, kiedy jeszcze parę dni temu był powyżej 4,12 zł – zaznacza.

Także jego zdaniem skala wzrostu raczej nie będzie duża, bo sektor bankowy w Polsce wciąż znajdować się będzie pod ciężarem ryzyka związanego z ustawą frankową, której ostateczny kształt i wpływ na sektor nie są jeszcze znane. – Większego odreagowania notowań spodziewam się po spółkach „niefrankowych", które mocno wcześniej potaniały, takich jak Alior Bank czy PZU – mówi Konarski.

To pokazuje jednak, że ewentualna pozytywna reakcja nie będzie jednolita. – Wśród europejskich banków wcześniej najgorzej radziły sobie te z południa Europy, mające własne problemy np. z kapitałami lub złymi kredytami. Podobnie w Polsce, niektóre banki mocno potraciły, ale inne, np. Pekao, wciąż są wysoko wyceniane na wskaźnikach i trudno liczyć na odbicie jego notowań. Te gorzej sobie radzące powinny mocniej odbić, szczególnie że jeśli spojrzymy na kursy PKO BP, mBanku czy Millennium, widzimy, iż ich kursy się ustabilizowały i złe informacje raczej nie powodują już dalszych spadków – dodaje Górski. Od początku roku najmocniej straciły Getin (25 proc.), Millennium (14 proc.), BGŻ BNP (7 proc.) i Alior (4,5 proc.).

Możliwa przecena

Eksperci zwracają uwagę, że gdyby jednak doszło do Brexitu, to trudno oszacować jego wpływ na gospodarkę. – Oczekiwalibyśmy szczególnie negatywnej reakcji na bankach mocno zaangażowanych w kredyty frankowe ze względu na osłabienie złotego do tej waluty – wskazuje Konarski.

Zdaniem Materny decyzja o Brexicie to byłby szok, który nie jest odzwierciedlony w notowaniach. – Byłby to pretekst do spadków na giełdach, ale nie spodziewam się, aby trwały one długo. Pierwsza reakcja władz UE byłaby zapewne ostra i mająca na celu zniechęcenie ewentualnych naśladowców, ale jednocześnie wyjście z UE to długa droga i z pewnością rynki nie zdyskontują od razu wszystkich tego konsekwencji. Akcje już obecnie są przecenione, a spadki euro czy funta mogłyby korzystnie wpłynąć na eksport z Europy, co pozytywnie odbiłoby się na wynikach niektórych spółek – dodaje analityk Millennium DM.

[email protected]

Opinie

Adam Łukojć, zarządzający, Skarbiec TFI

Jak mogą zareagować notowania banków na wyniki referendum w sprawie Brexitu i jaki scenariusz obecnie wycenia rynek? Trudno odpowiedzieć na te pytania, tak samo jak trudno powiedzieć, z czym wiązałoby się wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, bo nie mamy ani precedensu, ani procedur czy przepisów, które mogłyby nam pomóc w przewidywaniu. Wśród inwestorów prawdopodobnie dominuje pogląd, według którego prawdopodobieństwo Brexitu nie jest wysokie (wynosi być może około 20 proc.), ale jego skutki prawdopodobnie byłyby bardzo dotkliwe. Brexitu boją się zarówno profesjonalni inwestorzy, jak i uczestnicy funduszy; wydaje się, że obie te grupy wolą zostać z boku i przeczekać referendum. Strach jest potęgowany przez zwolenników pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej – obawa przed trudnymi do przewidzenia skutkami rynkowymi jest jednym ze sposobów na wywołanie presji na Brytyjczyków, żeby zagłosowali przeciw Brexitowi. Jeśli ten strach zniknie, możemy mieć kilkuprocentowe odbicie na rynkach akcji, więc akcje banków również mogą być beneficjentami. MR

Adrian Apanel, zarządzający, MM Prime TFI

Jeśli dojdzie do Brexitu, będzie on bolesny zarówno dla brytyjskich banków, jak i wszystkich europejskich. Rozwód Wielkiej Brytanii z UE diametralnie zmieni kursy najważniejszych par walutowych, pojawią się problemy z płynnością. Banki inwestycyjne mają w swoich bilansach znaczące pozycje lewarowane, które wielokrotnie przewyższają ich kapitały. Problemem dla nich będzie znaczne osłabienie się funta, spadek cen nieruchomości, głównie w Londynie, jak również spadek dynamiki PKB Wielkiej Brytanii w kolejnych latach. Trudno oszacować koszty, jakie poniosą europejskie banki z tytułu możliwej utraty statusu przez Londyn europejskiej stolicy finansów. Wszystko to może spowodować, że wycena banków w krótkim i średnim terminie może się obniżyć. W Polsce do najbardziej wrażliwych na Brexit banków należy zaliczyć te mające istotne pozycje kredytów walutowych. Natomiast gdyby Wielka Brytania powiedziała ,,tak" dla UE, to można oczekiwać odreagowania i wzrostu notowań banków. Te jednak nie powinny być znaczne ani długotrwałe, bo europejski sektor zmaga się z wieloma poważnymi problemami. mr

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?