Skarbówka ostrzy sobie zęby na giełdowe przedsiębiorstwa

Ambitne plany budżetowe obecnego rządu sprawiają, że do drzwi spółek coraz śmielej pukają urzędnicy reprezentujący fiskusa. Skarbowa ofensywa w ocenie ekspertów może jeszcze przybrać na sile.

Publikacja: 17.08.2016 14:00

Ambitne plany budżetowe obecnego rządu sprawiają, że do drzwi spółek coraz śmielej pukają urzędnicy

Ambitne plany budżetowe obecnego rządu sprawiają, że do drzwi spółek coraz śmielej pukają urzędnicy reprezentujący fiskusa

Foto: Bloomberg

Realizacja wyborczych obietnic kosztuje, a rykoszetem obrywają spółki notowane na warszawskiej giełdzie. Jedna właśnie poprosiła sąd o ochronę przed wierzycielami, druga otwarcie mówi, że grozi jej bankructwo.

Emperia ze stratą

W ocenie organów skarbowych Emperia, sprzedając w 2011 r. segment dystrybucyjny na rzecz Eurocashu, osiągnęła dodatkowy dochód, co oznacza, że powinna zapłacić podatek od transakcji. W związku z powyższym właściciel supermarketów Stokrotka może zostać wezwany do zapłacenia zaległej daniny, której wielkość wraz z odsetkami może sięgnąć 250 mln zł. Taki scenariusz przy swoich projekcjach uwzględnia DM PKO BP, który szacuje, że ten rok spółka zamknie 203 mln zł straty netto.

„Postępowanie kontrolne, jakie jest prowadzone w spółce, nie zostało zakończone, co oznacza, że nie została wydana żadna decyzja podatkowa, od której podatnikowi przysługiwałoby prawo wniesienia odwołania" – komentuje spółka. Postępowanie kontrolne trwa nadal. W marcu 2016 r. organ kontroli skarbowej doręczył protokół, do którego Emperia wniosła zastrzeżenia.

„Spółka przedstawiła swoje stanowisko prawne i dowody na jego poparcie, a organ je analizuje. Postępowanie to jest sukcesywnie przedłużane przez organ kontroli skarbowej. Przewlekłość postępowania i niewielki zakres czynności podejmowanych przez UKS w ostatnich miesiącach, jak również opinie prawne wydane w tej sprawie, wskazują zdaniem Zarządu na brak dostatecznych argumentów po stronie organu" – podkreślają przedstawiciele Emperii.

Action odcięty od finansowania

Urzędy skarbowe w Olsztynie i Warszawie wydały decyzje, zgodnie z którymi żądają od Action łącznie niemal 60 mln zł zaległego podatku VAT. – Są to niezwykle krzywdzące decyzje, z którymi się nie zgadzamy i od których będziemy się odwoływać, gdyż dotyczą podmiotów, z którymi nie wiązały nas żadne relacje handlowe – mówi Piotr Bieliński, prezes Action. – Krótko mówiąc, urząd skarbowy chce nas obciążyć odpowiedzialnością za niedopatrzenia, których dopuścili się dostawcy naszych dostawców.

W wyniku otrzymanych decyzji dystrybutor IT utworzył rezerwy finansowe w wysokości ok. 40 mln zł i wystąpił do sądu o sanację. Bank Pekao w obawie o dalsze losy spółki zakręcił kredytowy kurek. Bieliński nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy na powyższych żądaniach ofensywa skarbówki się zakończy. – Cóż, już otrzymane decyzje były dla nas ogromnym, niestety, negatywnym zaskoczeniem, dlatego nawet nie chciałbym spekulować, jakie będą przyszłe kroki urzędów skarbowych. Mam jednak nadzieję, że tego typu sytuacje się nie powtórzą – mówi.

– Action istnieje na rynku już 25 lat i zawsze z najwyższą starannością podchodził do regulowania należności podatkowych, co potwierdziły liczne rutynowe kontrole organów kontrolnych. Tylko w ostatnich ośmiu latach nasza spółka odprowadziła do budżetu państwa 523 mln zł podatku VAT i 100 mln zł CIT – zapewnia prezes Action. Zdaniem ekspertów spółce może być ciężko prowadzić normalną działalność operacyjną, ponieważ będzie musiała coraz bardziej posiłkować się gotówką. – Z tą w krótkim terminie nie powinno być problemu – ze względu na zmniejszenie biznesu spółka będzie uwalniać kapitał zamrożony w magazynie. Jakkolwiek by było, przed spółką ciężki czas i na pewno nastąpi istotne zmniejszenie rozmiaru biznesu – twierdzi analityk giełdowy pragnący zachować anonimowość.

Mennica zmaga się z „nieudolnością"

Mennica Polska domaga się od skarbówki zwrotu około 160 mln zł z tytułu nadpłaconego podatku VAT. – Pierwsze działania kontrolne organów skarbowych w zakresie rzekomych nieprawidłowości w rozliczeniach podatku VAT zostały podjęte w grudniu 2012 r. Podmiotem i stroną toczących się postępowań podatkowych nie jest Mennica Polska, lecz spółka zależna Mennicy – Metale Szlachetne – tłumaczy Katarzyna Iwuć, członek zarządu ds. finansowych w Mennicy Polskiej. – Z uwagi na dochowanie należytej staranności w maksymalnie możliwym zakresie prawnym i faktycznym nie zgadzamy się z żadnym z zarzutów organów skarbowych.

Jej zdaniem „zaistniała sytuacja stanowi nieuprawnione dążenie do przerzucenia na Metale Szlachetne odpowiedzialności za nieudolne działanie organów Państwa w zakresie egzekwowania należności fiskalnych od podmiotów faktycznie zobowiązanych do zapłaty podatku VAT".

Drop może zbankrutować

Postępowania kontrolne w Dropie rozpoczęły się w 2008 r. Dotyczą lat 2005–2007 oraz 2009–2010. Urzędy kontroli skarbowej zarzucają spółce, która skupia się obecnie na hurtowym obrocie odpadami i surowcami wtórnymi, że w kontaktach z dostawcami nie dochowała szczególnej ostrożności i w związku z tym nie może odliczyć zapłaconego kwestionowanym dostawcom podatku VAT. Skarbówka domaga się od Dropu łącznie 38,6 mln zł plus ewentualne odsetki. Do tej pory Drop wpłacił niewielkie kwoty wynikające z wydanych orzeczeń. – Spółka nie zgadza się z punktem widzenia organów podatkowych. W naszej ocenie dokonaliśmy weryfikacji dostawców towaru, jaka była możliwa w chwili zawierania transakcji – podkreśla Marek Suchowolec, przewodniczący rady nadzorczej Dropu.

Opublikowanie komunikatów dotyczących decyzji na wielomilionowe kwoty spowodowało, że spółka pozbawiona została możliwości zaciągania kredytów oraz skróceniu uległy terminy płatności za dostawy. Dodatkowo Drop musiał zatrudnić pracowników do obsługi trwających kontroli skarbowych. Do tej pory spółka przygotowała ponad 5 tys. pism wyjaśniających kwestie dostaw towaru w latach ubiegłych. W sprawach spornych z organami podatkowymi odbyło się w sądach administracyjnych w sumie kilkadziesiąt rozpraw.

– Żądanie przez organy skarbowe spłaty całości kwot wynikających z wydanych decyzji może w przyszłości doprowadzić do upadłości spółki – alarmuje Suchowolec.

[email protected]

pytania do...

Jana Tokarskiego, dyrektora w dziale doradztwa prawno-podatkowego PwC

Czy dostrzega pan wzmożoną aktywność skarbówki?

Jako pełnomocnicy podatników w sporach podatkowych, w tym kontrolach podatkowych i skarbowych, rzeczywiście potwierdzamy duży wzrost aktywności aparatu skarbowego, w tym agresywności w toku prowadzonych postępowań, dążenia do szybszego wydawania decyzji wymiarowych w dużych sprawach i kwestionowania zagadnień, które są mocno kontrowersyjne, a tym samym: będą powodowały długotrwałe spory.

Jakie jeszcze fakty dowodzą, że fiskus coraz śmielej zagląda do ksiąg rozrachunkowych przedsiębiorstw?

Świadczą o tym liczby, zaprezentowane kilka dni temu przez Ministerstwo Finansów, prezentujące podsumowanie działalności organów skarbowych w 2016 r. Według MF decyzje wydane w I półroczu obejmują kwoty na ponad 9,5 mld zł, co stanowi 36-proc. wzrost w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. Wzrosła też o ponad 45 proc. mierzona przez MF efektywność postępowań – średnia ustaleń z jednej kontroli wzrosła do 3,75 mln zł.

Jednocześnie MF wskazało na ponad 200 wszczętych specjalistycznych kontroli obejmujących weryfikację cen transferowych oraz optymalizacji podatkowych, które to kontrole są zjawiskiem stosunkowo nowym – dotychczas większe sprawy sporne w zakresie podatku CIT stanowiły jedynie niewielki ułamek wszczynanych postępowań. Podkreśla się także wzrost liczby korekt, składanych przez podatników, co częściowo wynika pośrednio z wzrostu liczby postępowań, a częściowo z obaw podatników przed kosztownymi i długotrwałymi sporami czy ryzykiem odpowiedzialności osobistej za nieprawidłowości w podatkach.

Z czego, w pana ocenie, wynika ofensywa urzędów skarbowych?

Istotnym aspektem wzmożonej aktywności jest nacisk na większą ściągalność podatków. Potwierdza to także list MF do aparatu skarbowego z 4 czerwca zalecający organom – w kontekście zwalczania luki we wpływach z VAT wynikającej z powszechnych na rynku oszustw – stosowanie w zdecydowanie większym zakresie instytucji prawnych przewidzianych dla zabezpieczenia podatków.

Można się spodziewać, że fiskus nie powiedział ostatniego słowa? Firmy powinny drżeć przed kolejnymi kontrolami?

Presja fiskusa w najbliższym czasie będzie się systematycznie zwiększać. Cele budżetowe, postawione przed aparatem skarbowym przez rząd i nowe daniny wprowadzane przez rządzących będą w praktyce skutkować dalszym wzrostem liczby wszczynanych kontroli oraz prób kwestionowania rozliczeń podatkowych. Głośne w ostatnich dniach doniesienia medialne, zarówno w sprawach spółek, którym fiskus zarzuca udział w procederze wyłudzenia VAT czy w tzw. karuzelach VAT-owskich, jak i w większych sprawach dotyczących cen transferowych czy optymalizacji podatkowych będą w bieżącym klimacie, dającym przyzwolenie organom na zwiększanie presji, wyłącznie wzrastać.

To czas na solidne przygotowanie do sporów, weryfikację prawidłowości dokumentacji podatkowej, ocenę ewentualnych ryzyk oraz przeszkolenie pracowników zespołów finansowo-księgowych, jak w toku takiego sporu postępować.

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?