Sklepy zebrały owoce niehandlowych niedziel

Giełdowe firmy odzieżowe i obuwnicze wyrosły na krajowym rynku. Ten nie był dla nich zbyt łaskawy w 2018 r. – przekonują prezesi. Jednak efekt zakazu handlu będzie coraz słabszy.

Publikacja: 26.04.2019 15:15

Foto: GG Parkiet

 

2018 rok był pierwszym, w którym (od 1 marca) obowiązywała ustawa o ograniczeniu handlu w niedzielę i święta. W ubiegłym roku sklepy mogły działać w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca. W tym roku liczba handlowych niedziel spadła do jednej w miesiącu.

Jakiego wpływu na wyniki spodziewają się giełdowi właściciele marek odzieżowych i obuwniczych – spytaliśmy zarządy. Firmy, które nam odpowiedziały są zgodne, że ustawa miała negatywny wpływ na ich wyniki (w domyśle: „gdyby nie ona, to dopiero pokazalibyśmy wyniki"), ale najczęściej nie precyzują jak bardzo.

Niejednoznaczny obraz

Przychody grupy CDRL, właściciela marki ubranek dla dzieci Coccodrillo, urosły w ub.r. o prawie 10 proc., ale w Polsce już tylko o 6,8 proc. Rentowność (rozumiana jako relacja zysku operacyjnego do przychodów) sklepów w Polsce spadła nieznacznie z 11,6 proc. w 2017 r. do 11,2 proc. w 2018 r. Na ile wpływ na to miał zakaz handlu w niedziele – nie wiemy, bo CDRL nie odpowiedział na nasze pytania.

Grupa Esotiq&Henderson, prowadząca sieć sklepów z bielizną i sprzedająca ją także partnerom hurtowym w kraju i za granicą, w sprawozdaniu za 2018 r. niespecjalnie narzeka na „niedzielną" ustawę. Może mieć to związek z faktem, że sieć jej salonów w dużej części to punkty franczyzowe, poza centrami handlowymi i także przed wprowadzeniem regulacji nie działały w niedzielę.

Zarząd zwracał więc uwagę w raporcie na uciążliwość różnych regulacji, ale z drugiej strony podkreśla w prezentacjach dla inwestorów, że jej sklepy zwiększyły w ub.r. sprzedaż. Jak wyjaśnia prezes Adam Skrzypek, przychody sklepów urosły za sprawą niskiej bazy z 2017 r. Według niego zakaz handlu, mimo opisanej struktury sprzedażowej w kraju, ma negatywny wpływ na wysokość przychodów grupy. W jakim stopniu, szef Esotiqu nie określa. Z odpowiedzi, której nam udzielił, wynika, że marża brutto na sprzedaży grupy w Polsce w 2018 r. wzrosła. Skrzypek wymienia trzy powody: sprzyjający kurs dolara, udane negocjacje z dostawcami towarów oraz systemy motywacyjne dla sprzedawców.

Na 2019 r. Esotiq zapowiedział utrzymanie ubiegłorocznej marży. Na razie po pierwszych trzech miesiącach br. wynika, że jest ona o 4 pkt proc. niższa niż rok wcześniej. Skrzypek jako powód podaje okres przecen i uważa, że głównym elementem mającym wpływ na tegoroczną marżę będzie kurs dolara. Zakaz handlu firma chce wykorzystać w negocjacjach z najemcami powierzchni handlowej.

W galerii trudniej

Jeśli wziąć pod lupę giełdowych gigantów, to okaże się, że zarówno przychody odzieżowego LPP, właściciela m.in. Reserved, jak i obuwniczego CCC w Polsce w ubiegłym roku powiększyły się o ponad 9 proc. Wiadomo jednak, że obie firmy, podobnie jak część mniejszych już wymienionych, inwestowała w rozwój sieci sklepów i rozwijała sprzedaż w internecie.

Sprawozdanie roczne CCC wskazuje, że tradycyjne sklepy obuwniczej grupy w Polsce zwiększały przychody dużo wolniej niż grupa (w sumie o 1,7 proc., a powierzchnia urosła o 16 proc.), a w drugim półroczu ub.r. sieć sprzedaży detalicznej w kraju odnotowała silny, 45-proc. spadek zysku operacyjnego. Konrad Księżopolski, szef analityków w Haitong Banku uważa, że spadki zysków w Polsce to w 100 proc. efekt nieodpowiedniej pogody.

– Zaobserwowany przez nas w minionym roku wpływ zakazu handlu w niedziele był wyższy niż wynikałoby to z arytmetyki. Widzimy jednak zmianę tendencji zakupowych klientów, którzy w coraz większym stopniu dostosowują swoje plany w tym zakresie do obowiązujących regulacji prawnych (przeniesienie planowanych zakupów na inny dzień tygodnia). Sądzimy, że w 2019 r. możemy spodziewać się mniejszego wpływu zakazu handlu w niedziele niż rok wcześniej – napisał Wojciech Latocha, odpowiedzialny za relacje inwestorskie CCC.

Nie najlepsze wyniki krajowej sieci detalicznej uzupełniały wyniki eobuwie.pl, które – według naszych obliczeń na podstawie danych dostarczanych przez grupę w prezentacjach – w Polsce wypracowało w ub.r. około 0,53 mld zł przychodów.

LPP nie zdradza, jak radziły sobie sklepy w Polsce. – W związku z wprowadzonym na rynku polskim zakazem handlu w niedzielę, obserwujemy zmianę przyzwyczajeń zakupowych Polaków, co przekłada się m.in. na wzrosty w e-commerce. Widzimy też, że część sprzedaży przenosi się na inne dni tygodnia. Ale nie jest to 100 proc. – mówi Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP.

Podkreśla, że od drugiego półrocza 2018 r. grupa zaczęła odczuwać skutki zakazu handlu w niedzielę. – Przed jego wprowadzeniem, niedziele generowały 18 proc. obrotów, w 2018 r. udział ten spadł do 12 proc. Biorąc jednak pod uwagę naszą strategię ekspansji i rosnący udział przychodów ze sprzedaży poza granicami kraju, który w roku 2018 wyniósł 46,9 proc. versus 41,7 proc. w roku 2016, skutki niedziel niehandlowych na rynku polskim z każdym rokiem w ujęciu globalnym powinny być dla grupy coraz mniej odczuwalne – przewiduje Przemysław Lutkiewicz. Zwraca uwagę na rosnącą sprzedaż LPP przez internet i przypomina, że cel na ten rok to wartość sprzedaży online ponad 1 mld zł.

– W naszej branży niedziele były tradycyjnie dniami z wysokimi obrotami w sklepach stacjonarnych. W niedziele niehandlowe kierujemy specjalne oferty internetowe i zauważamy zwiększenie obrotów w tym kanale. Część popytu przenosi się na inne dni tygodnia, ale szczególnie w dużych ośrodkach miejskich widoczne jest, że część ludzi rezygnuje z zakupów w galeriach, jeżeli nie może ich zrealizować w weekend – mówi Magdalena McLean, dyrektor zarządzająca ds. finansów i rozwoju Wittchenu.

Grzegorz Pilch, prezes VRG (d. Vistula Group), uważa, że spadek przychodów w przeliczeniu na metr kwadratowy powierzchni sklepów widoczny w ub.r. (o 1 proc., a w segmencie odzieżowym o 4,2 proc.) to w dużej mierze efekt zakazu handlu w niedzielę. – Obserwując zmiany sprzedaży w 2018 r. i w I kwartale 2019 r. uważamy, iż dalsze rozszerzenie zakazu handlu w niedziele niekorzystnie wpłynie na poziom realizowanych przychodów w sklepach stacjonarnych – mówi Grzegorz Pilch. Nie zdradza szacunków, w jakim stopniu regulacja zaważy na wynikach w 2019 r. Pilch podtrzymuje, że marża brutto VRG ma urosnąć o 1 pkt proc. Pomóc w tym mają m.in. synergie po fuzji z Bytomiem.

Analizy rynkowe
Giełdowe rekiny są coraz grubsze. Założyciel Dino odskoczył całej reszcie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Analizy rynkowe
Polski rynek wciąż zyskuje bez euforii wśród inwestorów
Analizy rynkowe
Lokomotywy z indeksu mWIG40 dały zarobić
Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?