Kilkanaście spółek z rynku głównego ma minimum 15-proc. przestrzeń do zwyżki kursu, biorąc pod uwagę najnowsze wyceny analityków i obecne ceny akcji. Są to reprezentanci niemal wszystkich branż, w tym technologicznej, deweloperskiej, energetycznej i przemysłowej. Chodzi o takie spółki, jak: MCI Capital, PHN, Energa, TIM, Tauron, AmRest, PGE, ML System, Enea czy 11 bit studios (wszystkie informacje dotyczące tych rekomendacji dostępne są na stronach banków i biur maklerskich).
Rzut oka na blue chips
Co kilka miesięcy obliczamy WIG20-teoretyczny, czyli indeks konstruowany według algorytmu WIG20, ale zamiast aktualnych kursów rynkowych uwzględniający średnie ceny docelowe dla poszczególnych spółek, wynikające z wydanych w ostatnich tygodniach rekomendacji. Z reguły zalecenia analityków mają horyzont 12-miesięczny, więc WIG20-teoretyczny można traktować jako swego rodzaju prognozę. Jakie wnioski płyną z naszych najnowszych obliczeń? Umiarkowanie optymistyczne. Wprawdzie indeks ma potencjał do wzrostu, ale niewielki. Fundamenty największych spółek nie uzasadniają przebicia przez WIG20 psychologicznego pułapu 2500 pkt. Wyliczony przez nas poziom to 2428 pkt, co implikuje zaledwie 3-proc. przestrzeń do zwyżki indeksu.
Oczywiście zachowanie WIG20 nie zależy tylko od kondycji i perspektyw poszczególnych firm, ale w dużym stopniu również od sytuacji na innych rynkach finansowych. Trudno jednak wiązać z tym faktem szczególne nadzieje. Powód? Wprawdzie zagraniczne indeksy systematycznie idą w górę (benchmarkowy indeks globalnych akcji MSCI All Country Wolrd Index od grudniowego lokalnego minimum zyskał 18 proc.), a pomaga im spadająca rentowność obligacji, ale niestety krajowe wskaźniki żyją własnym życiem. Zastanawiająca jest w szczególności ich słabnąca korelacja z niemieckim indeksem DAX.
Wprawdzie trudno oczekiwać dynamicznej zwyżki WIG20, ale nie znaczy to, że wśród największych spółek nie ma ciekawych okazji inwestycyjnych. Uwagę zwraca jednak rozbieżność ocen poszczególnych brokerów. Przykładem może być energetyka. Nie brak głosów, że mimo relatywnie niskich wycen ryzyko spółek z tej branży jest wysokie i lepiej na razie trzymać się od nich z daleka – do czasu gdy stopień niepewności się zmniejszy. Spotkamy się też jednak z opiniami, że akcje spółek energetycznych są mocno niedowartościowane i warto wykorzystać obecne niskie wyceny do uzupełnienia portfela o te walory.
Z rozbieżnymi opiniami spotkamy się też w przypadku telekomów, takich jak Cyfrowy Polsat, Orange Polska czy Play. Przy czym warto zaznaczyć, że w tym segmencie – inaczej niż w energetyce – ostatnie tygodnie przyniosły dynamiczne zwyżki notowań. Bardziej zgodni są natomiast eksperci w kwestii spółek paliwowych. Tam strona popytowa wywindowała wyceny do poziomów zdecydowanie przewyższających średnie szacunki brokerów.