#WykresDnia: Czarny poniedziałek w Argentynie

Wczorajsze wydarzenia w Argentynie przejdą do historii. Niestety dla kraju ze stolicą w Buenos Aires poniedziałek był kolejnym „czarnym dniem” dla argentyńskiego rynku finansowego.

Publikacja: 13.08.2019 09:02

#WykresDnia: Czarny poniedziałek w Argentynie

Foto: AFP

Foto: parkiet.com

– Tegoroczną hossę w Ameryce Łacińskiej można prawdopodobnie uznać za zakończoną – napisał we wczorajszym komentarzu Kamil Cisowski z DI Xelion.

Wszystko za sprawą gigantycznych spadków, które obserwowali inwestorzy w Argentynie. Merval – główny indeks argentyńskiej giełdy – stracił w jeden dzień blisko 38 proc. Jeszcze bardziej poraża, gdy weźmiemy pod uwagę tenże indeks wyrażony w dolarach – w tym ujęciu zanurkował on 48 proc. Był to największy w historii jednodniowy spadek w Argentynie (poprzedni rekord miał miejsce w 2002 r. – wtedy Merval w dolarach został przeceniony o 45,2 proc.), a także jest to drugi najgorszy wynik w historii na świecie. Jak dotąd niechlubnym liderem jest indeks ze Sri Lanki, który w 1989 r. stracił w jeden dzień 61,7 proc. swojej wartości.

Co stało za spadkami? Były to zaskakujące dla ekspertów i inwestorów wyniki prawyborów prezydenckich w Argentynie, które wygrał lider opozycji Alberto Fernandez, wspierany przez byłą prezydent – Cristinę Fernandez de Kirchner. Wygrana przedstawiciela lewicy spowodowała znaczny odpływ zagranicznego kapitału z Argentyny. Inwestorzy obawiają się większego interwencjonizmu w gospodarce i braku niezbędnych dla kraju reform.

Analizy rynkowe
Giełdowe rekiny są coraz grubsze. Założyciel Dino odskoczył całej reszcie
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Analizy rynkowe
Polski rynek wciąż zyskuje bez euforii wśród inwestorów
Analizy rynkowe
Lokomotywy z indeksu mWIG40 dały zarobić
Analizy rynkowe
Ewolucja protekcjonizmu od Obamy do Trumpa 2.0
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Analizy rynkowe
Czy Trump chce wyrzucić Powella, czy tylko gra na osłabienie dolara?
Analizy rynkowe
Czy należy robić odwrotnie niż radzi Jim Cramer?