Pytania do... Mirosława Kachniewskiego

Z prezesem Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych rozmawia Katarzyna Kucharczyk

Publikacja: 24.11.2019 09:02

Pytania do... Mirosława Kachniewskiego

Foto: Archiwum

Jak sprawdzają się uregulowania MAR?

Na etapie tworzenia regulacji nawet najlepszy ustawodawca nie jest w stanie przewidzieć wszystkiego, zwłaszcza w sytuacji, kiedy dotyczy ona tak skomplikowanej materii jak rynek kapitałowy, i tak zróżnicowanego obszaru jak poszczególne rynki UE. Dlatego w regulacjach unijnych „zaszyty" jest mechanizm analizy skutków stosowania regulacji po określonym czasie. W praktyce regulacje MAR sprawdzają się dobrze na dużych rynkach, natomiast mają dewastujące oddziaływanie na małe rynki.

Na co konkretnie narzekają spółki?

Największym problemem jest nieadekwatność wymogów tworzonych przecież na potrzeby największych spółek na największych rynkach do małych przedsiębiorstw lub nawet do startupów. Regulacja MAR obowiązuje nie tylko spółki z rynku regulowanego, ale także te z NewConnect. Mediana wartości spółki notowanej na małej giełdzie to obecnie 1,5 mln euro, a na samej GPW 35 mln euro. Dla standardów zachodnich rynków są to mikrospółki. Już sama konieczność stworzenia i stosowania właściwych procedur często przekracza możliwości najmniejszych spółek.

Jest szansa na znaczące zmiany w MAR?

Mamy nadzieję, że zebrane przez SEG dane statystyczne okażą się na tyle ważkie, że wpłyną na kształt przyszłych regulacji. Natomiast musimy mieć pełną świadomość, że duże spółki i duże rynki nie widzą potrzeby drastycznych zmian, a jedynie usunięcia pewnych istotnych dla nich niedogodności, głównie w zakresie regulacji dotyczących opóźniania publikacji informacji poufnych i badania rynku na potrzeby dokonywania pewnych transakcji.

Co powinno być priorytetem, jeśli chodzi o zmiany?

Z perspektywy małych spółek głównym postulatem jest zmiana definicji informacji poufnej. O ile bowiem obecna definicja nadaje się do zastosowania przez dużych emitentów, o tyle w przypadku malutkiej spółki o kapitalizacji np. poniżej 1 mln euro (a mamy takich spółek na rynku ponad 150) praktycznie każda codzienna decyzja biznesowa, każda transakcja, każde zatrudnienie czy zwolnienie pracownika jest istotne dla funkcjonowania tego przedsiębiorstwa i teoretycznie powinno być zaraportowane inwestorom.

Które jeszcze przepisy szczególnie nie przystają do specyfiki polskiego rynku?

Poza wspomnianą powyżej definicją informacji poufnej bardzo istotny jest sposób definiowania sankcji maksymalnych w wartościach bezwzględnych, który dyskryminuje małe podmioty. Bo przecież dla dużego międzynarodowego koncernu kara 1 mln euro jest niezauważalna, a dla ponad 150 spółek z naszego rynku będzie karą śmierci.

Na które obszary w swoim dokumencie szczególnie zwraca uwagę SEG?

Staramy się wyeliminować wymogi, które nie podnoszą bezpieczeństwa rynku, a w istotny sposób ograniczają swobodę działania emitentów. Szczególnie istotna wydaje się propozycja zmiany filozofii podejścia do definicji informacji poufnej. Obecnie mamy do czynienia z kuriozalną sytuacją, w której taka sama jest definicja informacji podlegającej ochronie i informacji podlegającej publikacji. W konsekwencji jest ona bardzo szeroka i wymaga raportowania bardzo wielu informacji, utrudniając w ten sposób konkurowanie z podmiotami nienotowanymi. Postulujemy, aby utrzymać obecny reżim informacji poufnej w sensie jej ochrony, ale publikacji podlegałaby ona dopiero na późniejszym etapie, kiedy nabierze cech cenotwórczości. Wówczas byłaby chroniona, ale nie utrudniałaby generowania zysków dla akcjonariuszy.

Rozesłaliście wasze stanowisko do wszystkich uczestników rynku z prośbą o opinię.

Chcielibyśmy, by nie było to tylko stanowisko SEG, ale by odzwierciedlało uwagi wszystkich interesariuszy. Oczekujemy do końca tygodnia na komentarze m.in. ze strony MF, KNF, GPW, KDPW, Izby Domów Maklerskich, Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami, Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych oraz Związku Maklerów i Doradców.

Z naszych informacji wynika, że MF zgłosi uwagi na „swoim" etapie procesu legislacyjnego, tj. prac Rady nad propozycją Komisji Europejskiej, a KNF – bezpośrednio do ESMA. Mamy poparcie ZMiD, jesteśmy na dobrej drodze do uzyskania poparcia SII, jesteśmy w kontakcie z pozostałymi instytucjami.

Warto dodać, że w tego typu procesach konsultacyjnych z innych krajów członkowskich przychodzi nawet kilkadziesiąt odpowiedzi. Dotychczas odpowiedzi z naszego kraju można było liczyć na palcach jednej ręki. Dlatego ważne, aby w tym przypadku stanowisko polskie było mocne i poparte przez rynek.

Czy złagodzenie przepisów poprawi postrzeganie polskiego rynku przez emitentów?

Jeśli postulowane przez SEG zmiany zostałyby wdrożone, to mam nadzieję, że tak. W przeciwnym wypadku polski rynek kapitałowy nie dożyje do kolejnej rewizji MAR, gdyż zapadnie się pod ciężarem regulacji, istotnie przewyższającym potrzeby ochrony inwestorów, a przez to działającym na ich szkodę. Bo przecież w finalnym rozrachunku to inwestorzy ponoszą wszelkie koszty związane z wdrażaniem i stosowaniem nowych regulacji, choć nikogo o to nie prosili i nie mogą się tej nadmiernej ochrony zrzec. fot. mat. prasowe

Analizy rynkowe
Spółki z potencjałem do portfela na 2025 rok. Na kogo stawiają analitycy?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Analizy rynkowe
Prześwietlamy transakcje insiderów. Co widać między wierszami?
Analizy rynkowe
Co czeka WIG w 2025 roku? Co najmniej stabilizacja, ale raczej wzrosty
Analizy rynkowe
Marże giełdowych prymusów w górę
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Analizy rynkowe
Tydzień na rynkach: Rajd św. Mikołaja i bitcoina
Analizy rynkowe
S&P 500 po dwóch bardzo udanych latach – co dalej?