A jeśli uda się go poprawić do ponad 29,1 proc., to będzie to najlepsze 12 miesięcy od 2003 r. W przeciwieństwie jednak do S&P 500 indeks naszych zachodnich sąsiadów jeszcze nie pobił historycznego rekordu. Mowa o poziomie 13 596,89 pkt, do którego notowania dotarły w styczniu 2018 r. Do pokonania tego szczytu brakuje jednak niewiele. Licząc od poziomów ze środowego popołudnia, jest to zaledwie 2,4 proc. Jeśli uda się pokonać ten dystans i wejść na wyższe poziomy, będzie to klasyczny sygnał do kontynuacji hossy. Wsparciem dla byków są zwyżkujące średnie kroczące z 50 i 200 sesji, które w kwietniu utworzyły złoty krzyż. Ponadto od czerwca cena respektuje wolniejszą średnią, stanowiącą teraz kluczową linię obrony. W ujęciu krótszym DAX jest w fazie jesiennej hossy. Jej ostatnie schłodzenie doprowadziło do spadku MACD i RSI, co daje szanse na podjęcie próby ataku na szczyt w najbliższym czasie. Jeśli jednak korekta zostanie pogłębiona, to najbliższym wsparciem jest okolica 12 650 pkt, gdzie pokrywają się średnia krocząca z 50 sesji oraz lipcowy, lokalny szczyt, który przez trzy miesiące był dla byków silnym oporem. PZ