W marcu w ramach zwolnień grupowych pracę straciło w kraju 7,8 tys. osób w 84 firmach – wynika z danych resortu rozwoju, które przytaczał kilka dni temu w Sejmie minister Marek Niedużak. W spółkach giełdowych wielu takich ruchów na razie nie widać. O zwolnieniach grupowych informowała Agora (w zależnej od niej GoldenLine), Ciech (w Rumunii) czy Bank Pekao (zawiesił je) oraz Grupa Open Finance (440 osób). To jednak nie znaczy, że notowane w Warszawie firmy nie szukają masowo sposobów na ograniczenie kosztów pracowniczych.
„Obecnie nie planujemy"
Z naszych informacji wynika, że zwolnienia zostały ogłoszone w ub. tygodniu w spółce reklamowej K2 Internet. – W związku z tym, że Agencja K2 w 2019 r. przyniosła stratę, oraz w związku z ryzykiem spadku przychodów wskutek pandemii koronawirusa, podjęliśmy decyzję o transformacji biznesu w części agencyjnej. Rozwiązaliśmy umowy z kilkoma osobami, zakończyliśmy też współpracę z częścią współpracowników zewnętrznych. Redukcje nie dotyczą innych biznesów grupy K2 – potwierdza Paweł Wujec, prezes K2 Internet.
Spółki redukują zatrudnienie, nie tylko prowadząc dosłowne zwolnienia, ale także np. poprzez nieprzedłużanie umów na czas określony. Tak robią na przykład giganci mody: LPP (właściciel marki Reserved) i CCC (producent i dystrybutor obuwia).
W końcu grudnia LPP zatrudniało w sumie 24,5 tys. osób, a w Polsce około 14 tys.
– W LPP na ten moment nie są planowane zwolnienia. Mimo trudnej sytuacji została jedynie podjęta decyzja o nieprzedłużaniu umów zlecenia, których ważność wygasała z końcem marca, kwietnia oraz maja – informuje Izabela Bielecka z ramienia spółki. – Dotyczy to w większości osób zatrudnionych w okresie zwiększonego ruchu w salonach, w tym pracujących dorywczo oraz studentów. W związku z zawieszeniem funkcjonowania sklepów stacjonarnych i brakiem możliwości świadczenia pracy przez te osoby, byliśmy zmuszeni podjąć decyzję o ich nieprzedłużaniu – na koniec marca dotyczyło to około 7 proc. osób zatrudnionych w kraju – podaje. Zarząd LPP podjął również decyzję o zmniejszeniu wynagrodzeń pracowników centrali i o przejściu od kwietnia części pracowników, którzy w obecnych warunkach nie mogą wykonywać swojej pracy, na tzw. postojowe.