Panująca pandemia koronawirusa ma duży i negatywny wpływ na działalność grupy PKP Cargo m.in. dlatego, że doprowadzała do mocnego pogorszenia sytuacji gospodarczej w Polsce i Europie. Widoczne jest to chociażby poprzez spadek zużycia energii elektrycznej. W konsekwencji elektrownie zmniejszyły zapotrzebowanie na węgiel, a jego przewozy to główne źródło przychodów i zysków grupy. W I kwartale transport tego surowca zapewnił grupie jedną trzecią tzw. pracy przewozowej. W ujęciu rok do roku transport węgla spadł o 16,2 proc.

Kolejny negatywny czynnik to pogorszenie koniunktury w budownictwie. Co więcej występuje wysokie prawdopodobieństwo, że pandemia przyczyni się do pogłębienia opóźnień realizowanych inwestycji oraz przesunięcia w czasie nowych inwestycji publicznych i prywatnych. Tym samym oczekiwany wzrost zapotrzebowania na przewozy kruszyw i materiałów budowlanych znowu może się przesunąć w czasie. W I kwartale ich transport spadł aż o 34,8 proc. i zapewnił 19 proc. pracy przewozowej.

Istotny wpływ na działalność grupy PKP Cargo ma również marcowa decyzja kluczowego klienta, czyli koncernu ArcelorMittal Poland, o odłożeniu w czasie ponownego uruchomienia wielkiego pieca w Krakowie. Tymczasem metale i rudy to czwarta najważniejsza grupa przewożonych ładunków. W I kwartale przewieziono ich aż o 47,3 proc. mniej niż rok wcześniej.

- Ponadto, z powodu epidemii, działalność zawiesiło wiele przedsiębiorstw produkcyjnych, co wpłynęło na spadek importu komponentów oraz eksportu gotowych wyrobów. Zamknięcie sieci handlowych spowodowało wstrzymanie dostaw produktów z Chin drogą morską oraz lądową, zawieszona została też produkcja w branży automotive – tłumaczy PKP Cargo w właśnie opublikowanym raporcie kwartalnym.

W konsekwencji w I kwartale grupa zanotowała 18,4-proc. zniżkę wykonanej pracy przewozowej. W kwietniu spadki się jeszcze pogłębiły. Jednocześnie zarząd PKP Cargo przewiduje, że taki negatywny trend może zostać podtrzymany w najbliższych miesiącach.