Zaczyna się ważny czas dla Enter Air

Od połowy maja wiele europejskich kurortów może być gotowych do przyjęcia turystów.

Publikacja: 16.04.2021 05:25

Grzegorz Polaniecki, dyrektor generalny Enter Air, liczy na dobry II kwartał.

Grzegorz Polaniecki, dyrektor generalny Enter Air, liczy na dobry II kwartał.

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Już teraz Enter Air wykonuje relatywnie dużo lotów – ocenia zarząd linii czarterowych. Najbliższe miesiące zapowiadają się „obiecująco".

Start w połowie maja

Na początku mijającego tygodnia kurs akcji Enter Air przekroczył na moment nawet 44 zł. Poprzednio notowania czarterowej spółki były tak wysoko pod koniec lutego zeszłego roku. Kilka dni wcześniej osiągnęły jak dotąd najwyższe poziomy w historii, sięgając maksymalnie 54,4 zł.

Turystyka i transport lotniczy to jedna z branż, które najmocniej ucierpiały w związku z pandemią w ubiegłym roku. Sytuacja dalej jest skomplikowana i w dużym stopniu zależy od decyzji administracyjnych poszczególnych państw. Poprawiające się notowania linii lotniczych czy touroperatorów wskazują jednak, że inwestorzy liczą na znacznie lepszy rok w branży.

„Liczymy, że w 2021 r. dojdzie do odbudowy rynku turystycznego i rezultatów grupy" – pisali analitycy DM BDM po wynikach Enter Air za III kwartał. – Teraz latamy relatywnie dużo, patrząc na stan rynku. Jesteśmy obecni praktycznie w całej Europie. Dziś mocno liczy się możliwość podejmowania szybkich decyzji, kreowanie lotów oraz elastyczność i to u nas procentuje. Latamy dla różnych instytucji czy klubów sportowych. Jak zaznaczam, jest to jednak relatywnie dużo, bo jesteśmy w stanie latać dwa razy więcej niż teraz – komentuje Grzegorz Polaniecki, dyrektor generalny Enter Air.

Jak przyznaje, popyt na loty jest dziś duży. – Ludzie chcą gdzieś odpocząć, ale w bezpiecznych warunkach. Miejsca, w których jest to możliwe, szybko się otwierają i zapełniają turystami. W wielu kurortach i na wyspach greckich, włoskich czy hiszpańskich władze pracują nad tym, by być przygotowanym do przyjęcia turystów w okresie letnim – mówi Polaniecki. Jak dodaje, na obecnej sytuacji zyskują dotąd niszowe kierunki, które już dziś są w stanie zapewnić odpowiednie warunki do wypoczynku.

– Są takie miejsca turystyczne, w których niewielka liczba osób jest zaangażowana do obsługi turystów. Te osoby można szybko zaszczepić. Odpowiednie procedury w hotelach nie są jakimś niewykonalnym zadaniem, wymagającym wielkich nakładów – zauważa Polaniecki. – Obecny II kwartał zapowiada się obiecująco – twierdzi dyrektor Enter Air. – Dużo turystycznych państw stwierdza, że już od połowy maja powinny być gotowe do wdrożenia odpowiednich procedur i będą w stanie otworzyć się na turystów. To na pewno od razu spowoduje dynamiczne odrodzenie rynku. Popyt jest cały czas duży, jednak trudno dziś szacować, jak będą się kształtować nasze przychody – zaznacza Polaniecki.

W połowie 2019 r. przewoźnik czarterowy przejął 49 proc. akcji szwajcarskiej linii Germania Flug. Jak na razie nie ma jednak mowy o kolejnych akwizycjach. – Nie mamy obecnie własnych funduszy, które moglibyśmy przeznaczyć na akwizycje, choć pojawia się dużo ciekawych ofert. Niestety, ciężko przewidzieć, jak szybko będzie się odbudowywała gospodarka w poszczególnych krajach i jak ułoży się rynek turystyczny – analizuje Polaniecki. – Wiele firm dostało dużą pomoc publiczną i nie wiadomo, czy wykorzystają ją na walkę z konkurentami, próbę przetrwania czy inne cele – zauważa. Jak twierdzi prezes linii, sytuacja jest zbyt rozchwiana, by zaryzykować solidną akwizycję. – Nie da się przewidzieć, czy firma działająca sprawnie przez poprzednie pięć lat po zawirowaniach ostatniego roku wróci na dobre tory – tłumaczy.

Ceny ogółem rosną

Enter Air nie podnosi istotnie cen usług. – Wiele firm, które poniosły ogromne straty w zeszłym roku, a teraz latają półpustymi samolotami, jest zmuszonych do drastycznych podwyżek – przyznaje Polaniecki. Kształtowanie się cen usług lotniskowych to jego zdaniem złożony temat, ale ogółem można zauważyć trend rosnący. – Radzimy sobie z tym trendem dzięki długoletnim umowom z firmami świadczącymi usługi w portach oraz dzięki dużym wolumenom zakupów – twierdzi Polaniecki.

Transport
PKP Cargo widzi oznaki ożywienia
Transport
PKP Cargo traci udziały w polskim rynku
Transport
OT Logistics zainwestuje i wypłaci dywidendę
Transport
Dzięki portom OT Logistics coraz więcej zarabia
Transport
Giełdowe spółki na projekcie CPK mogą dużo zyskać
Transport
InPost idzie na miliard