Z umiarkowanym optymizmem na obecną sytuację patrzą studia notowane na warszawskiej giełdzie. Inwestorzy najwyraźniej jednak są dobrej myśli, bo wyceny wielu twórców gier już odrobiły gros wcześniejszych strat. Symbolicznym wydarzeniem był awans CD Projektu na pierwszą pozycję w zestawieniu krajowych spółek o największej kapitalizacji. W piątek po południu studio było wyceniane na niemal 28 mld zł. Najważniejszym wydarzeniem, które zdeterminuje jego wyniki w najbliższych latach, będzie wrześniowa premiera „Cyberpunka". Z kolei wyniki za 2019 r. poznamy w tym tygodniu. W środę – tuż po sesji – na rynek trafi raport roczny. Inwestorzy zastanawiają się, na ile będzie w nim widać zwyżkę sprzedaży gry „Wiedźmin", spowodowaną premierą serialu Netflixa.

Czy akcje producentów gier mają potencjał wzrostowy? W przypadku CD Projektu zdania są podzielone, a średnia wycena z rekomendacji jest poniżej obecnego kursu. Natomiast przestrzeń (biorąc pod uwagę dostępne raporty analityków) do dalszej zwyżki widać np. w przypadku Ten Square Games. Jego kurs porusza się w trendzie wzrostowym, a wycena całej spółki sięga 2,2 mld zł.

Indeks branżowy WIG.GAMES w piątek lekko zyskiwał na wartości i zbliżał się do 21 tys. pkt. Bardzo słabo, taniejąc aż o 15 proc., radziły sobie akcje BoomBita, który podał dane za marzec. Trudno jednak tłumaczyć tym tak mocny spadek. Przychody były rekordowe: wyniosły 15,6 mln zł, co oznacza wzrost o 22 proc. miesiąc do miesiąca.

Z ciekawą inicjatywą wyszedł Bloober Team. Zaoferował tymczasową współpracę wszystkim tym, którzy w związku z pandemią mają trudności z kontynuacją swoich projektów lub znalezieniem zleceń. kmk