Przeważała co prawda strona popytowa, jednak nie doszło do pokonania maksimów z drugiej połowy bieżącego roku. To pokazuje, że inwestorzy nadal patrzą na ten rynek z dużą dozą ostrożności. W minionym tygodniu pojawiło się kilka pozytywnych informacji, które poprawiły nastroje na rynkach finansowych ogółem, a jednocześnie przyczyniły się do większej aktywności kupujących na rynku ropy. Wśród tych informacji były dobre dane z Chin, dotyczące produkcji przemysłowej w październiku, jak również lepszy od oczekiwań odczyt PKB za III kw. br. w Japonii. Co więcej, napływały również optymistyczne informacje na temat kolejnych szczepionek na koronawirusa, które rozbudziły nadzieje na zażegnanie tego zagrożenia w przyszłym roku i systematyczną odbudowę popytu na surowce. Wspomniana niepewność na rynku ropy naftowej wiąże się jednak głównie z działaniami OPEC+. W minionym tygodniu przedstawiciele krajów, które podpisały porozumienie naftowe, prowadzili rozmowy na temat modyfikacji w tym dokumencie. Wynika to z potrzeby dopasowania się do słabości popytu na ropę w obliczu drugiej fali pandemii, jak również z powrotu produkcji ropy w Libii do poziomów sprzed styczniowej blokady. Wątpliwość budzi to, w jak dużym stopniu OPEC+ może i będzie chciał interweniować. Tutaj mamy odmienne stanowiska, gdyż wiele krajów OPEC+ nie ma już ochoty na ponowne cięcia produkcji, zwłaszcza w tak trudnym dla wszystkich gospodarek świata okresie .