Przybywa kryptomiliarderów. Na liście „Forbesa” jest aż dwunastu

Wartość majątków tytułowej dwunastki waha się od 1,5 mld do 8,7 mld USD. Są w tym gronie zarówno inwestorzy, jak i startupowcy, którzy w tej chwili kierują potężnymi biznesami.

Publikacja: 09.04.2021 06:01

Przybywa kryptomiliarderów. Na liście „Forbesa” jest aż dwunastu

Foto: Adobestock

Z wycenami majątków kryptowalutowych inwestorów jest podobnie, jak z wyceną majątków giełdowych inwestorów. Ich wartość zmienia się z godziny na godzinę w zależności od tego, jak w danym momencie kształtuje się układ popytu i podaży danego waloru. Na rynku kryptowalutowym te wahania bywają znacznie większe, ranking „Forbesa" więc z 5 marca mógłby dziś wyglądać nieco inaczej. Trzymając się jednak marcowych wycen, fakty przedstawiają się tak, że na słynnej liście najbogatszych znalazło się 12 przedstawicieli branży kryptowalutowej, czyli o ośmiu więcej niż rok wcześniej. Taki skok nikogo zapewne nie dziwi. Od marca 2020 r. do marca 2021 r. kapitalizacja rynku kryptowalut zwiększyła się z 200 mld do blisko 2 bln USD. Wycena samego bitcoina poszybowała z okolic 4000 USD do 60 000 USD, a w ślad za nią poszedł niejeden altcoin. W tzw. międzyczasie trwał boom na projekty DeFi (zdecentralizowane finanse) i pojawiła się moda na tokeny NFT (z ang. non-fungible tokens, czyli tokeny niejednorodne). Innymi słowy – okazji do zrobienia z fortuny jeszcze większej fortuny nie brakowało. Niektórzy bardzo dobrze to wykorzystali.

Czołówka bogaczy

Sam Bankman-Fried to numer jeden. 29-letni absolwent prestiżowego MIT dorobił się wycenianego na 8,7 mld USD majątku na dwóch biznesach – firmie tradingowej Alameda Research, która stosuje na rynku metody ilościowe, a także na giełdzie kryptowalutowych instrumentów pochodnych FTX. Ta ostatnia reklamuje się, jako giełda zbudowana przez traderów dla traderów. Bankman-Fried zaczynał bowiem karierę, spekulując na konto firmy Jane Street Capital z wykorzystaniem własnych, zautomatyzowanych algorytmów.

Na drugimi miejscu z wyceną 6,5 mld USD znalazł się Brian Armstrong, współzałożyciel giełdy kryptowalutowej Coinbase. To jedna z największych platform na świecie i największa w USA. 14 kwietnia firma ta wejdzie na Nasdaq. Niedawno ujawniła, że spodziewa się 730–800 mln USD zysku w I kwartale. To ponad dwa razy więcej niż zarobiła w całym 2020 r.

GG Parkiet

„Pudło" z majątkiem 3,4 mld USD „zamyka" współzałożyciel Ripple – Chris Larsen. Jego firma jest emitentem tokena XRP, który powstał z myślą o rozliczeniach międzybankowych. XRP od lat znajduje się w ścisłej czołówce rankingu kapitalizacji. W czwartkowe popołudnie był na piątym miejscu z wartością 43 mld USD. Choć Ripple jest obecnie prześwietlane przez SEC, to w ostatnim czasie kurs XRP wzrósł do blisko 1 USD. Zgodnie z danymi Larsen posiada 3 mld tokenów i 17 proc. udziałów w Ripple Lab.

Od wyroku do fortuny

Tuż za podium zestawienia znaleźli się jedni z najbardziej znanych bliźniaków na świecie – bracia Cameron i Tyler Winklevoss. Na każdego przypada obecnie po 3 mld USD, a zaczynali od „skromnego" odszkodowania 65 mln USD, które otrzymali od szefa Facebooka, który rzekomo ukradł im pomysł na globalną, cyfrową „księgę twarzy". Bracia Winklevoss inwestowali w bitcoina od 2012 r. W tzw. międzyczasie założyli giełdę kryptowalut Gemini, wyemitowali stablecoina gemini dollar i uruchomili platformę aukcyjną Nifty Gateway.

Za bliźniakami, z majątkiem wartym 2,3 mld USD, uplasował się Michael Saylor. O szefie MicroStrategy zrobiło się głośno w ubiegłym roku, gdy postanowił kilkaset milionów dolarów rezerw swojej spółki przerzucić z amerykańskiej waluty na bitcoina. W kryptowalutę inwestuje też na własny rachunek, a swojego entuzjazmu nie kryje w ogóle, niemal codziennie umieszczając na Twitterze post chwalący zalety najbardziej popularnej kryptowaluty.

Kolejne miejsce rankingu zajął Jed McCaleb, drugi współzałożyciel Ripple'a. Jego majątek szacowany jest na 2 mld USD. Co ciekawe – „Forbes" podaje, że McCaleb posiada 3,4 bln tokenów XRP, co przy obecnej wycenie dawałoby 3,2 mld USD. Jak jednak wspominałem na początku – rynek zmienny jest, a wraz z nim szacunki majątku. Warto dodać, że gdy McCaleb odszedł z Ripple'a, współtworzył projekt Stellar, którego token również trzyma się wysoko w rankingu kapitalizacji.

Z dorobkiem 1,9 mld USD ex aequo znaleźli się Fred Ehrsam, współzałożyciel Coinabase, który wycofał się z tego biznesu w 2017 r., zachowując 6 proc. udziałów, a także Changpeng Zhao, założyciel jednej z największych giełd kryptowalutowych na świecie Binance, w której posiada obecnie 30 proc. udziałów.

Na miejscu dziesiątym znalazł się Barry Silbert, założyciel Digital Currency Group (DCG). Biznes rozwija od 2015 r. W ramach grupy są m.in. znany portal Coindesk.com i fundusz Grayscale. Ten ostatni posiada ok. 44 mld USD w bitcoinie, ethereum i kilku innych altcoinach.

Ostatnie dwa miejsca zestawienia „Forbesa", z majątkami wartymi po 1,5 mld USD, zajęli: Matthew Roszak i Tim Draper. Pierwszy to „hodler", który bitcoina odkrył już w 2011 r. Obecnie oprócz trzymania kryptowalut Roszak rozwija firmę blockchainową Bloq i inwestuje w branżowe startupy. Tim Draper natomiast to amerykański inwestor venture capital, o którym świat cyfrowych walut usłyszał w 2014 r., gdy ten wylicytował za 18,7 mln USD bitcoiny skonfiskowane przez amerykańskie organy ścigania z podziemnego rynku Silk Road.

Jeśli hossa bitcoinowa potrwa co najmniej kolejny rok, to niewykluczone, że w marcu 2022 r. prezentowana tu lista będzie znacznie dłuższa. Warto ją obserwować. Być może już w tym gronie jest kolejny Bill Gates czy Steve Jobs.

Kurs bitcoina od kilku tygodni zmaga się z oporem 60 000 USD. Na wykresie widać trzy podejścia pod tę barierę, co grozi utworzeniem formacji potrójnego szczytu, a w konsekwencji – silniejszą korektą. Na razie jednak cena respektuje ruchome wsparcie w postaci 50-sesyjnej średniej kroczącej. W czwartkowe popołudnie notowania testowały jej linię (obecnie przebiega na poziomie 55 000 USD), co może stanowić pretekst do kontry popytu. Zwłaszcza że RSI i MACD poruszają się w bok, a ATR wskazuje na stopniowy spadek zmienności. Poza tym główny trend jest zdecydowanie wzrostowy, a rynek altcoinów wciąż zyskuje (patrz szczyt trendów na m.in. ethereum i XRP). Ewentualne odbicie od wsparcia powinno zainicjować kolejny ruch do oporu, a być może wyjście na nowe, historyczne maksimum. Jeśli jednak średnia pęknie, kurs może spaść do 50 000 USD albo do strefy wsparcia 43 000–42 000 USD. PZ

Inwestycje
Kamil Stolarski, Santander BM: Polskie akcje wciąż są nisko wyceniane
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Na giełdach nie dzieje się nic złego
Inwestycje
Niemiecki DAX wraca do walki o 18 000 pkt
Inwestycje
Uspokojenie nastrojów sprzyja korekcie spadkowej na rynku ropy naftowej
Inwestycje
Michał Stajniak, XTB: Kakao na ścieżce złota, szuka rekordów
Inwestycje
Łańcuch wartości i jego rola w badaniu istotności