Niemiecki DAX 30, rosnąc we wtorek i środę o łącznie +7,8 proc., dyskontował informację, że Europejski Bank Centralny zwiększy program zakupów obligacji o 600 mld euro i przedłuży go do czerwca 2021 (lub do momentu, w którym uzna, że kryzys się skończył). W przeszłości tylko raz zrobił podobne „V", to znaczy najpierw spadł o przynajmniej 38 proc. w stosunku do 12-tygodniowego szczytu, a następnie – w ciągu mniej niż trzy miesięcy – wzrósł w stosunku do 12-tygodniowego minimum o przynajmniej 38 proc. Taki sygnał pojawił się już 27 maja, a wcześniej 5 grudnia 2001. Potwierdza to generalnie zasadność kuszącej analogii „pandemia=11/9". W dłuższej perspektywie jest to negatywna wiadomość dla rynków akcji, bo 19 lat temu ceny akcji na świecie ponownie zaczęły się walić w dół od marca 2002. W tej analogii zwyżka WIG20 od dołka z marca br. przyjmie ostatecznie postać trójki wzrostowej analogicznej do tej z okresu 3 października 2001–25 stycznia 2002. Gdyby potraktować tę analogię dosłownie – czego oczywiście raczej nie należy robić – otrzymalibyśmy orientacyjny termin szczytu rozpoczętego w marcu odbicia w okolicach 4 lipca. W tej analogii po szczycie przychodzi ponadczteromiesięczny okres dystrybucji akcji na relatywnie wysokim – zbliżonym do przedkrachowego – poziomie i dopiero później – w tej interpretacji od listopada, czyli od wyborów prezydenckich w USA – zaczyna się wtórna fala spadku cen (co ciekawe, 18 lat temu ta fala sprowadziła indeksy rozwiniętych rynków akcji do nowych minimów, natomiast indeksy rynków „wschodzących" generalnie obroniły minima z września/października 2001, czego konsekwencją była późniejsza szalona hossa na „Emerging Markets" z lat 2003–2007).

Na razie, zanim widmo końca wzrostów cen akcji zacznie nas straszyć, na poważnie wypadałoby, by zaczęły spadać ceny akcji aktywów, do których uciekali inwestorzy bojący się EOTWAWKI – czyli obligacji skarbowych i złota.

Znowu ciekawe rzeczy zaczynają się dziać na indeksie nastrojów inwestorów SII. Saldo optymistów i pesymistów wzrosło w czwartkowym odczycie do +29,3 pkt proc.

W ciągu minionego roku z taką skalą optymizmu mieliśmy do czynienia wśród krajowych inwestorów indywidualnych trzykrotnie: 23 stycznia br., 7, 13 listopada i 25 lipca ub.r. Nie były to oczywiście dobre momenty do kupowania akcji. ¶