Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Spekulacyjne transakcje to na rynku obligacji możliwość rzadka. Od początku działania Catalystu obligacje spadające poniżej 90 proc. nominału zwykle oznaczały zbliżające się bankructwo ich emitenta (choć czasem, zwłaszcza wiosną 2020 r., była to prawdziwa okazja inwestycyjna), względnie wyprzedaż portfela funduszu, który był bliski utraty płynności w obliczu wzmożonej fali umorzeń.
Miejmy nadzieję, że obecna wyprzedaż obligacji skarbowych to ten drugi przypadek. Inwestorzy mają prawo być zaskoczeni stratami funduszy dłużnych. Wszak do 2021 r. obligacje niemal wyłącznie drożały, a spadki cen – jeśli się zdarzały – nie były nigdy tak gwałtowne jak teraz. Zresztą w przeszłości ich siłę amortyzowały wyższe niż obecnie odsetki i straty w skali 12 miesięcy praktycznie się nie pojawiały. Obecna sytuacja jest więc prawdziwą nowością i wystraszeni skalą spadków inwestorzy składają dyspozycje umorzeń, co oczywiście przyczynia się do nakręcenia spirali. Obligacji skarbowych praktycznie nikt nie kupuje (teraz akurat interwencje NBP by się przydały), bo banki także na nich tracą i to zarówno w przypadku papierów kupionych inwestycyjnie, jak i w tej części, która w założeniu miała chronić kapitał własny. Inwestorzy zagraniczni także nie mają na nasz dług ochoty, papiery tanieją w całym regionie. Mówiąc krótko, jest tak źle...
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Środa to dzień zapadalności obligacji o wartości 30 mln zł. Deweloper wydał w tej sprawie raport bieżący.
W wycenach obligacji na Catalyst nie ma już śladu strachu o kondycję grupy. W środę zapadają papiery o wartości 30 mln zł, ważniejszym testem będzie wrzesień, kiedy zapadają obligacje za 170 mln zł.
Jesienią 2024 r. na GPW zadebiutowały akcje Żabki, a od dziś w obrocie na Catalyst są dostępne obligacje handlowej spółki.
Deweloper uregulował w terminie kolejny kupon. W środę zapada seria obligacji o wartości 30 mln zł.
Jeśli przyszłość potoczy się wzdłuż centralnej ścieżki inflacji przygotowanej przez analityków Narodowego Banku Polskiego, najbezpieczniejszym wyborem pozostaną trzyletnie obligacje oszczędnościowe o stałym oprocentowaniu.
Jak poinformowało Ministerstwo Finansów, w czerwcu sprzedaż detalicznych obligacji skarbowych wyniosła 6,56 mld zł.