Buty Gino Rossi trafią do stacjonarnych sklepów CCC

O ponad 30 proc. rośnie na wtorkowej sesji kurs akcji Gino Rossi po tym jak inwestorzy dowiedzieli się o ramowej umowie z CCC. Przewiduje ona, że od przyszłego roku obuwie Gino Rossi trafi do sprzedaży w tradycyjnych sklepach największej krajowej firmy z tej branży, ale też, że CCC będzie mogło produkować własne modele pod tą marką.

Publikacja: 18.09.2018 10:43

Buty Gino Rossi trafią do stacjonarnych sklepów CCC

Foto: spółka

Gino Rossi, spółka zależna Gino – GR Trade Mark – oraz CCC 17 września podpisały 3 letnią umowę (z możliwością przedłużenia, ale też łatwo wypowiadalną: CCC może przez pierwszy rok zrobić to miesięcznym wyprzedzeniem), mającą – jak informuje zarząd Gino – poszerzyć zakres dystrybucji towarów i marki Gino Rossi na istniejących i nowych rynkach. Obecnie obuwie Gino dostępne jest na platformie eobuwie.pl, należącej do CCC.

„Umowa zawarta między obuwniczymi firmami ma także uregulować uregulować zasady współpracy w ramach kanałów sprzedaży prowadzonych przez spółki z Grupy Kapitałowej CCC (w tym eObuwie) oraz zapewnić pełne wykorzystanie mocy produkcyjnych Gino" - podano.

Zupełnie nowym i – jak się wydaje – znaczącym ruchem jest inna sprawa. CCC otrzymał licencję i zgody na udzielanie sublicencji na korzystanie ze znaków towarowych i oznaczeń Gino Rossi, w tym na produkcje towarów z ich użyciem. To oznacza, że gigant może przygotować własne modele obuwia pod marką Gino, korzystając z jej pozycji rynkowej.

CCC będzie też kupować buty od Gino i sprzedawać je w tradycyjnych i internetowych sklepach we wszystkich krajach, w których działa. Obecnie jest ich 22.

W zamian za udzielenie licencji, CCC zobowiązało się do uiszczania na rzecz Gino Rossi wynagrodzenia, którego wysokość zależy od rocznej wartości sprzedaży netto towarów pod marką Gino Rossi. Ma być ono naliczane i rozliczane kwartalnie.

Gino Rossi, mające dziś problemy z gotówką, szacuje, że w 2019 r. przychody z tytułu współpracy z CCC mogą wynieść 15-18 mln zł, a w 2020 r. 36-40 mln zł.

Dedykowane kolekcje pod marką Gino Rossi będą mogły być sprzedawane między innymi w Polsce i Czechach w około 200 wybranych sklepach stacjonarnych CCC. Produkcja obuwia i toreb realizowana będzie w zakładach Gino Rossi mieszczących się w Słupsku lub Elblągu – podano.

Jak wynika z komunikatu Gino Rossi, w ciągu dwóch lat firma Dariusza Miłka nabyć ma w sumie w ten sposób minimum 300 tys. par butów Gino: 120 tys. w 2019 roku, a 180 tys. par w roku 2020. Jak zastrzeżono, limity te każdorazowo podlegają akceptacji CCC.

„Jeśli Strony uznają współpracę za odpowiednio korzystną i pozytywną to podejmą starania, aby zwiększyć wolumen zamówień do poziomu około 500.000 par lub sztuk towarów rocznie" – czytamy również.

W informacji prasowej, którą służby PR opatrzyły komunikat giełdowy Gino Rossi wypowiedziami trzech członków zarządu spółki. Prezes Tomasz Malicki mówi o kolejnym etapie długoletniej współpracy z CCC, którą sobie ceni. - Jesteśmy przekonani, że taka kooperacja przyczyni się do dynamicznego wzrostu sprzedaży Gino Rossi. Poza tym pozwoli nam na rozwój najważniejszych kompetencji w zakresie projektowania i produkcji, a także przyczyni się do skutecznego rozwodnienia kosztów stałych – uważa Malicki.

Mariusz Drużyński widzi korzyści w budowie rozpoznawalności marki Gino Rossi, a Paweł Urbaniak okazję do „wykorzystania know-how w dziedzinie projektowania i produkcji obuwia i galanterii skórzanej oraz zwiększenia skali działalności" Gino Rossi.

O godzinie 10.20 akcja Gino Rossi kosztuje 52 grosze, po wzroście o 33 proc. wobec poniedziałkowego zamknięcia.

Handel i konsumpcja
Trigon DM wyżej ceni Dadelo
Handel i konsumpcja
Choć szara strefa się kurczy, to rośnie nielegalna sprzedaż alkoholu
Handel i konsumpcja
1000 osób do zwolnienia w Eurocashu
Handel i konsumpcja
Sklepy ostro walczą na ceny, a te będą znowu szybciej rosnąć
Handel i konsumpcja
Eurocash wyraźnie słabnie po wynikach
Handel i konsumpcja
Wittchen zarobił mniej, ale dywidenda w górę