Tego zdania są uczestnicy poświęconej tej kwestii debaty, która odbyła się w ramach EFNI. – Plany Trumpa w odniesieniu do handlu ewoluują. W kampanii wyborczej zapowiadał m.in. wycofanie USA z układu TPP. I tak zrobił, gdy wprowadził się do Białego Domu. Obawy, że zrealizuje też inne zapowiedzi, np. rozmontuje układ NAFTA (północnoamerykańskie porozumienie o wolnym handlu) i pójdzie na wojnę handlową z Chinami, są więc uzasadnione. Ale widać, że Trump skoncentrował się teraz na innych kwestiach – powiedziała Candi Wolff, wiceprezes Citigroup ds. kontaktów z rządami.

Daniel Costello, ambasador Kanady przy Unii Europejskiej, ocenił, że na stosunek USA do umów handlowych może wpłynąć CETA, czyli porozumienie między Kanadą a UE. Zawiera ono bowiem wiele zapisów, które powinny łagodzić obawy, jakie budzi często liberalizacja handlu. Jak dodał, NAFTA rzeczywiście wymaga zmian, bo powstała przed erą cyfrową.

– Stosunki gospodarcze USA i UE są silne i płynne niezależnie od jakichkolwiek porozumień. Wzajemny handel nie ustanie tylko dlatego, że nie obniżamy ceł – podkreślił Denis Redonnet, dyrektor ds. WTO, zagadnień prawnych i obrotu towarowego w dyrektoracie handlu Komisji Europejskiej.