Analitycy z amerykańskiego banku inwestycyjnego spodziewają się, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy roku PKB USA wzrośnie o połowę wolniej, niż wcześniej sądzono. Problemem jest brak dalszych stymulacji ze strony rządu.

Goldman Sachs obniżył prognozę wzrostu PKB w USA w IV kwartale o połowę, do zaledwie 3 proc. w ujęciu rocznym, z powodu impasu w Waszyngtonie.

„W tym momencie uważamy, że jest jasne, że Kongres nie przekaże w tym miesiącu dodatkowych bodźców fiskalnych" – napisali ekonomiści Goldmana Sachsa w notatce do klientów. „Obecnie uważamy, że wszelkie dalsze bodźce będą wstrzymane do początku 2021 roku" – dodali.

Mimo że gospodarka wstaje z kolan, to i tak sytuacja jest daleka od dobrej. W zeszłym tygodniu kolejne 870 tys. Amerykanów złożyło po raz pierwszy wniosek o zasiłek dla bezrobotnych. To czterokrotnie więcej niż przed pandemią.

– To szalone, że możemy dodać ponad 800 tys. nowych osób do listy bezrobotnych i nie mówimy o znalezieniu ulgi lub ratunku dla tych ludzi – mówi Austan Goolsbee, były doradca ekonomiczny prezydenta Obamy.