MFW nie widzi powodów do optymizmu

Choć w niektórych krajach ożywienie po kryzysie wywołanym przez pandemię Covid-19 jest zaskakująco szybkie, perspektywy światowej gospodarki są dziś nawet gorsze niż można się było obawiać w kwietniu – ocenia Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Publikacja: 24.06.2020 15:00

MFW nie widzi powodów do optymizmu

Foto: Adobestock

W kwietniu, gdy w Europie i w USA obowiązywały liczne ograniczenia aktywności ekonomicznej i trudno było o powody do optymizmu, MFW przewidywał, że globalna gospodarka skurczy się w tym roku o 3 proc., po czym w 2021 r. urośnie o 5 proc. Obecnie, choć te ograniczenia zostały już w dużej mierze zniesione, waszyngtońska instytucja spodziewa się załamania globalnego PKB w br. o 4,9 proc., a w przyszłym roku jego odbicia o 5,4 proc.

„Pandemia Covid-19 miała bardziej negatywny niż oczekiwaliśmy wpływ na aktywność ekonomiczną w I połowie 2020 r., a ożywienie będzie prawdopodobnie wolniejsze niż przewidywaliśmy" – tłumaczą w opublikowanym w środę raporcie ekonomiści z MFW. Zwracają uwagę m.in. na to, że kryzys już ograniczył potencjał produkcyjny na świecie, a dodatkowo może długotrwale zwiększyć skłonność gospodarstw domowych do oszczędzania, tłumiąc tym samym wydatki konsumpcyjne.

Na konsumpcję negatywnie wpływało będzie również pogorszenie sytuacji na rynku pracy. Wprawdzie, jak podkreślają ekonomiści MFW, w wielu krajach rządom udało się powstrzymać falę zwolnień pracowników, ale nawet tam średni czas pracy – a więc także zarobki – wyraźnie zmalały. Według Międzynarodowej Organizacji Pracy (ILO) już w I kwartale spadek liczby przepracowanych godzin w stosunku do IV kwartału 2019 r. był ekwiwalentem zwolnienia 130 mln osób, a w II kwartale br. będzie prawdopodobnie ekwiwalentem spadku liczby etatów o 300 mln.

MFW zaznacza, że rewizja prognoz na poziomie globalnym to w dużej mierze efekt tego, że pandemia Covid-19 w niektórych krajach rozwijających się ma znacznie ostrzejszy przebieg niż można było zakładać wiosną. Podczas gdy dynamika PKB w latach 2020-2021 w gospodarkach rozwiniętych będzie według MFW o 1,8 pkt proc. niższa nie wskazywały kwietniowe prognozy, to w gospodarkach rozwijających się będzie o 2,8 pkt proc. niższa.

Spośród dużych gospodarek, najbardziej pogorszyły się perspektywy Indii. Jeszcze w kwietniu Fundusz oczekiwał, że indyjski PKB w tym roku zwiększy się o niemal 2 proc., teraz zaś oczekuje jego załamania o 4,5 proc. MFW mocno obniżył też prognozy dla największych gospodarek Ameryki Łacińskiej: Brazylii i Meksyku. Tam załamanie PKB w tym roku sięgać może nawet 10 proc., a w przyszłym roku wzrostu będzie mizerny, na poziomie około 3,5 proc. Na wzrost PKB w 2020 r., choć tylko o 1 proc., liczyć mogą wciąż Chiny.

W Europie od kwietnia niewiele zmieniły się rokowania Niemiec. Największa gospodarka strefy euro skurczy się według MFW w tym roku o 7,8 proc., zamiast o 7 proc., a w 2021 r. urośnie o 5,4 proc., zamiast o 5,2 proc. W przypadku Polski waszyngtońska instytucja utrzymała prognozy bez zmian. Wciąż oczekuje spadku PKB w 2020 r. o 4,6 proc., a następnie jego zwyżki o 4,2 proc. Mimo to, w świetle tych oczekiwań, ani nad Renem, ani nad Wisłą, nie można liczyć na powrót PKB do poziomu sprzed pandemii już w 2021 r.

W jeszcze gorszej sytuacji jest jednak Wielka Brytania oraz kraje z południa strefy euro. Brytyjska gospodarka w tym roku skurczy się w ocenie MFW o 10,2 proc., zamiast o 6,5 proc., a w 2021 r. urośnie o 6,3 proc. Najgłębszej recesji doświadczyć mają Francja, Włochy i Hiszpania, których PKB zmaleć ma w br. o 12,5-12,8 proc., zamiast o 7-9 proc., jak wydawało się w kwietniu.

MFW bardziej pesymistycznie ocenia również perspektywy USA, największej gospodarki świata. Spodziewa się obecnie spadku amerykańskiego PKB w tym roku o 8 proc., zamiast o 6,1 proc., jak oczekiwał w kwietniu, a w 2021 r. odbicia o 4,8 proc., zamiast o 4,5 proc.

Waszyngtońska instytucja ostrzega w środowym raporcie, że poprawa nastrojów na rynkach finansowych w ostatnich tygodniach nie znajduje uzasadnienia w zmianie perspektyw światowej gospodarki. To zaś niesie ze sobą ryzyka załamania tych nastrojów, co oznaczałoby zacieśnienie warunków finansowych. W ocenie MFW, to mogłoby jeszcze pogłębić recesję na świecie i spowolnić późniejsze ożywienie.

Ekonomiści z MFW podkreślają, że w związku z bezprecedensowym charakterem szoku, z którym mierzy się gospodarka, wszelkie prognozy są dziś obarczone wyjątkowo dużą niepewnością. Dlatego przedstawiają też dwa możliwe alternatywne scenariusze dla globalnej gospodarki.

Pierwszy z nich opiera się na założeniu, że na początku 2021 r. dochodzi do kolejnej fali pandemii Covid-19, która wymusza przywrócenie części ograniczeń aktywności ekonomicznej testowanych w ostatnich miesiącach. W takim wypadku spadek globalnego PKB w br. byłby taki sam jak w scenariuszu podstawowym, ale w 2021 r. światowa gospodarka pozostałaby w stagnacji, zamiast urosnąć o ponad 5 proc.

Drugi alternatywny scenariusz zakłada, że rozwój zdolności do testowania pod kątem Covid-19 i izolowania chorych łagodzi obawy konsumentów i firm przed kolejną falą pandemii. Dzięki temu spadek globalnego PKB w tym roku byłby o około 0,5 pkt proc. mniejszy niż w scenariuszu podstawowym, a wzrost w 2021 r. byłby o 3 pkt proc. większy.

Gospodarka krajowa
Mariusz Zielonka, Konfederacja Lewiatan: Polski eksport zaraz złapie zadyszkę
Gospodarka krajowa
Co nam dała Unia, co jeszcze można poprawić
Gospodarka krajowa
MFW: Polaryzacja światowej gospodarki coraz większa, Polska zieloną wyspą
Gospodarka krajowa
Nie ma chętnych do władz PFR?
Gospodarka krajowa
Zagraniczne firmy już lepiej oceniają Polskę
Gospodarka krajowa
Kamil Sobolewski, Pracodawcy RP: Zbieramy żniwo niedostatku inwestycji