Katastrofa w polskim przemyśle

Produkcja sprzedana polskiego przemysłu załamała się w kwietniu o niemal 25 proc. rok do roku, bardziej niż oceniali najwięksi nawet pesymiści.

Publikacja: 21.05.2020 10:32

Katastrofa w polskim przemyśle

Foto: Bloomberg

Zapaść w przemyśle rozpoczęła się już w marcu, wraz z wprowadzeniem przez rząd ograniczeń aktywności ekonomicznej w celu stłumienia epidemii Covid-19. Wtedy jednak produkcja zmalała o zaledwie 2,3 proc. rok do roku, co wpłynęło na szacunki dotyczące kwietnia.

Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie spodziewali się spadku produkcji o 12,4 proc. rok do roku, a najbardziej ostrożne szacunki zakładały jej tąpnięcie o około 18 proc. rok do roku. W rzeczywistości, jak podał w czwartek GUS, produkcja zanurkowała o 24,6 proc. rok do roku (a w stosunku do marca o 25,5 proc.).

Dla porównania, największy dotychczas spadek produkcji w ostatnich 20 latach, w styczniu 2009 r., sięgnął 15,3 proc. rok do roku.

Stosunkowe dobre wyniki polskiego przemysłu w marcu były wynikiem korzystnego układu kalendarza. Po wyeliminowaniu tego rodzaju czynników produkcja spadła wówczas o 4,8 proc. rok do roku i 7,2 proc. miesiąc do  miesiąca. W kwietniu tak liczona produkcja załamała się – odpowiednio - o 24,7 proc. i 20,8 proc.

Zaledwie cztery spośród 34 działów przemysłu cieszyły się w kwietniu wzrostem produkcji. Najbardziej, o 14,8 proc. rok do roku, wzrosła produkcja wyrobów farmaceutycznych. W stosunku do marca spadła jednak o 37,2 proc., co sugeruje, że boom w tej branży już wygasa.

Liderem spadku produkcji była z kolei branża motoryzacyjna, której sprzedaż załamała się o 78,9 proc. rok do roku. Produkcja maszyn i urządzeń spadła o 34 proc. rok do roku, a urządzeń elektrycznych o 28,1 proc. To wskazuje na załamanie eksportu. Inaczej niż w marcu, w kwietniu mocno spadła też produkcja na potrzeby budownictwa, co sugeruje, że także ten sektor gospodarki – dotychczas w niewielkim stopniu odczuwający skutki pandemii – zaczął się chwiać.

„Pandemia cofnęła produkcję przemysłową w Polsce o 7 lat, do poziomu z 2013 roku. Od teraz zacznie się mozolny marsz w górę" – skomentował na Twitterze Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP.

„Dane o zużyciu energii i dowody anegdotyczne sugerują, że maj będzie lepszy" – podsumowali z kolei ekonomiści z mBanku.

Gospodarka krajowa
Ekonomiści obniżają prognozy PKB
Gospodarka krajowa
Sprzedaż detaliczna niższa od prognoz. GUS podał nowe dane
Gospodarka krajowa
Słaba koniunktura w przemyśle i budownictwie nie zatrzymała płac
Gospodarka krajowa
Długa lista korzyści z członkostwa w UE. Pieniądze to nie wszystko
Gospodarka krajowa
Firmy najbardziej boją się kosztów
Gospodarka krajowa
Polska w piątce krajów UE o najwyższym deficycie. Będzie reakcja Brukseli