Programy motywacyjne korzystne dla menedżerów i akcjonariuszy

Dodatkowe źródła wynagrodzenia kluczowych pracowników spółki, uzależnione od osiągnięcia ściśle określonych celów, nie tylko dopingują ich do pracy, ale także powinny się przyczynić do wzrostu rynkowej wartości firmy.

Publikacja: 13.09.2021 06:57

Foto: GG Parkiet

Programy motywacyjne to jeden ze sprawdzonych już sposobów dodatkowego mobilizowania menedżerów i kluczowych pracowników spółek do osiągania wyznaczonych celów. I choć przybywa ich w spółkach z GPW, to wciąż nie są one powszechne.

Jaki program jest dobry?

Ostatnio programy motywacyjne przyjęły takie spółki jak Auto Partner, Develia, Echo Investment, Benefit Systems, Orange Polska czy CI Games. Także największe firmy powoli wprowadzają programy motywacyjne, mają je np. niektóre banki. Od lat widać jednak, że tego typu mechanizmów nie stosują spółki państwowe. Jedna z odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak się dzieje, może być taka, że karuzela kadrowa w firmach tego typu kręci się tak szybko, iż członkom zarządu może nie wystarczyć czasu, aby osiągnąć cele będące warunkiem skorzystania z tej dodatkowej gratyfikacji.

Najczęściej programy motywacyjne uprawniają do kupna akcji spółki po preferencyjnej cenie, znacznie niższej od rynkowej. Zwykle rozwodnienie wynikające z emisji jest niewielkie i nowe akcje nie stanowią w kilkuletnim programie motywacyjnym więcej niż 5 proc., czasem 7 proc. istniejącego kapitału. Objęcie „tanich" akcji dzięki rozwojowi firmy i spełnieniu warunków uruchomienia programu motywacyjnego daje menedżerowi możliwość znacznie większego zarobku niż zwykła pensja.

– Istnienie programu motywacyjnego w spółce należy ocenić na plus. Oczywiście inną kwestią jest to, czy dany program będzie zrealizowany. Jednak z pewnością jest to dużo bardziej precyzyjne przedstawienie tego, czego można oczekiwać od firmy, niż sama deklaracja jej przedstawicieli, że chcą zwyżek wyników finansowych czy udziałów rynkowych. Oczywiście najlepiej jest, gdy spółka przedstawia prognozę wyników finansowych, jednak znikoma część z nich to robi – komentuje Mateusz Namysł, analityk mBanku.

Warunki i cele przedstawiane w programach motywacyjnych są jasną wskazówką tego, co spółka chce osiągnąć. Jak skonstruować odpowiedni program motywacyjny? – Powinien obejmować wszystkich pracowników, choć nie w tym samym zakresie co zarząd, na którym plan powinien się skupić. Generalnie poszczególne zadania prowadzące do osiągnięcia celu powinny być kaskadowo rozdzielane. Z punktu widzenia akcjonariuszy ważne jest to, aby także oni korzystali na realizacji programu, co powinno być widoczne w kursie podmiotu na giełdzie oraz w wynikach finansowych, np. zysku netto lub EBITDA – dodaje Namysł. Niektóre firmy, jak niegdyś Vistula, łączą różne kryteria i cele, np. odpowiedni wzrost EBITDA i zysku netto połączony ze wzrostem kursu akcji na GPW.

– Dobrze, jeśli nagrodą za realizację planu nie jest gotówka, lecz akcje zarządzanego przedsiębiorstwa. Oprócz tego dobrze by było, aby nagroda za osiągnięte wyniki była rozciągnięta w czasie – mówi Namysł. To pozwala uniknąć sytuacji, w której zarząd dąży do osiągnięcia wysokich wyników w jednym roku tylko po to, aby zgarnąć premię.

Nie tylko cele finansowe

Warto, aby warunki nie były zero-jedynkowe, tzn. niespełnienie części z nich nie powinno oznaczać całkowitego braku możliwości skorzystania z benefitów. I odwrotnie – przebicie prognoz powinno dawać możliwość większych korzyści. Ciekawie rozwiązano to w CI Games, gdzie w wypadku wykonania jednego z celów programu o każde kolejne 5 mln zł więcej, niż wskazano, liczba przydzielanych warrantów zostanie powiększona o 0,5 pkt proc. (ale nie może przekroczyć więcej niż 7,5 proc. liczby akcji w spółce). ESG, czyli kwestie środowiskowe, społeczne i związane z ładem korporacyjnym, wchodzą z przytupem do gospodarki, co pokazuje, że dla firm liczy się nie tylko zysk. Widać to też w programach motywacyjnych. W Orange Polska warunkiem skorzystania z bonusów jest osiągnięcie określonej redukcji emisji CO2, choć na razie czynnik ten ma niewielką wagę (10 proc.). W poprzednim programie telekom jako jeden z warunków miał inny niefinansowy wskaźnik: użyto NPS (net promoter score) pokazujący skłonność klientów do polecania usług firmy innym osobom.

Ciekawe programy motywacyjne są w Selvicie i Ryvu Therapeutics, spółkach kontrolowanych przez Pawła Przewięźlikowskiego. Zgodnie z projektami uchwał miał nieodpłatnie przekazać każdej z tych spółek po 1,25 mln swoich akcji, które mają trafić do beneficjentów programu motywacyjnego po preferencyjnej cenie, nie wyższej jednak niż 1 zł za walor (ostatnio kurs Selvity sięgał 74 zł, Ryvu 59 zł).

Nietypowy program motywacyjny ma DataWalk, który opiera się na tzw. certyfikatach RSU (restricted stock unit). Są stosowane, gdy profity uczestników programu motywacyjnego są uzależnione od jakiegoś przyszłego zdarzenia. W przypadku DataWalk ma być nim sprzedaż firmy. Posiadanie RSU nie uprawnia do otrzymania akcji, nie powoduje rozwodnienia i nie jest przyznawane za osiągnięcie celów w jednym czy drugim roku obrotowym, ale na koniec, gdy dojdzie do transakcji. Im wyższa jej wartość, tym większy „success fee" dla beneficjentów RSU.

Firmy
Grupa Boryszew w nowej odsłonie
Firmy
Zdarzenia jednorazowe mogą mocno zmienić wyniki giełdowych firm
Firmy
Boryszew z nową strategią do 2028 roku
Firmy
Grupa Boryszew zapowiada nowe otwarcie
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Firmy
Wyniki Boryszewa pod wpływem spowolnienia w Europie
Firmy
Mocno spadły zyski Seleny FM