Burgery i kurczaki chcą posmakować giełdy

Rex Concepts robi przymiarki do GPW. Spółka z emisji nowych akcji chciałaby pozyskać do 150 mln euro – wynika z informacji „Parkietu”.

Niedosyt. To chyba najłagodniejsze określenie tego, z czym mieliśmy do czynienia na rynku IPO w 2025 r. O ile jeszcze w I połowie roku mieliśmy IPO Diagnostyki i Arlenu, o tyle II połowa została naznaczona odwołaną ofertą Smyka.

Wszyscy jednak ostrzą sobie już zęby na 2026 r. Wisienką na torcie ma być oferta WB Electronics. W przestrzeni publicznej mówi się również o IPO takich spółek, jak Empik czy też Polskie Koleje Linowe. Na horyzoncie pojawia się jednak też cichy bohater. Według informacji „Parkietu” do IPO przymierza się firma Rex Concepts. Oferta ma być o tyle wyjątkowa, że ma się opierać na emisji i sprzedaży nowych akcji.

Rex Concepts to platforma marek gastronomicznych, bazująca na umowach masterfranczyzy w Europie Środkowo-Wschodniej (Polska, Czechy, Rumunia) dla marek Burger King i Popeyes. Jej prezesem jest Jerzy Tymofiejew. Rex Concepts aktualnie prowadzi ponad 100 restauracji. Sieć dynamicznie się rozrasta. Niedawno spółka zasygnalizowała, że do końca 2031 r. chce mieć 700 placówek. Docelowo rocznie ma ich powstawać około 100.

Rozwój sieci idzie w parze z rosnącymi wynikami. Na koniec 2024 r. Rex Concepts zanotował sprzedaż 79 mln euro wobec 27 mln euro w 2023 r. Plan na ten rok zakłada przychody w okolicach 150 mln euro. To oznaczałoby niemal 90-proc. dynamikę względem zeszłego roku. Prognozy na 2026 r. nie zostały podane.

Ambitne plany i dalszy dynamiczny wzrost biznesu sprawiły, że firma patrzy w stronę warszawskiej giełdy, która ma być dla niej źródłem dodatkowego kapitału. Według naszych informacji proces jest już na zaawansowanym etapie. Za ofertę ma odpowiadać Wood & Company. Wśród firm wspierających jest też Pekao IB.

Według ustaleń „Parkietu” potencjalna oferta zakłada emisję nowych akcji, a sama spółka chciałaby pozyskać z IPO nawet do 150 mln euro, czyli około 630 mln zł. Obecnie jedynym akcjonariuszem spółki jest Rex Invest CEE S.à r.l. z siedzibą w Luksemburgu, będący częścią funduszu McWin. Z naszych informacji wynika, że obecny akcjonariusz na etapie IPO nie planuje sprzedaży akcji, co, patrząc na doświadczenia ostatnich lat, byłoby też wyjątkowym podejściem. Oferty na GPW, nawet jeśli się już pojawiły, były przede wszystkim okazją dla dotychczasowych akcjonariuszy do ograniczenia zaangażowania w spółce.

Jak firma komentuje nasze ustalenia?

– Spółka znajduje się w fazie dynamicznego rozwoju, dlatego też koncentrujemy się przede wszystkim na realizacji założonych celów operacyjnych oraz dalszym wzmacnianiu naszej pozycji rynkowej. Równolegle prowadzimy analizy różnych scenariuszy strategicznych, które mogłyby wspierać dalszy, długoterminowy rozwój firmy. Na tym etapie nie została jednak podjęta żadna wiążąca decyzja, a ewentualne istotne rozstrzygnięcia będziemy komunikować w odpowiednim czasie – mówi „Parkietowi” Małgorzata Kloka, dyrektor finansowa Rex Concepts, która niedawno dołączyła do firmy. Wcześniej związana była z Benefit Systems, gdzie również pełniła funkcję dyrektorki finansowej, a wcześniej odpowiadała za relacje inwestorskie. Jeszcze wcześniej pracowała w Pekao IB, gdzie m.in. jako analityczka zajmowała się spółkami z obszaru konsumenta.

Sam rynek HoReCa, na którym działa Rex Concepts, w Polsce jest wyceniany na około 38 mld zł – szacuje firma PMR. W 2024 r. rynek odnotował wzrost wartości o 9 proc. w ujęciu nominalnym. W przeciwieństwie do roku poprzedniego urósł również w ujęciu realnym. Pięcioletnie prognozy wskazują na dalszy rozwój. Z badań wynika, że największym wyzwaniem w prowadzeniu i rozwoju działalności gastronomicznej w Polsce są koszty pracownicze.

Patrząc na szykowane projekty IPO na 2026 r., można mieć uzasadnione nadzieje, że rynek ten faktycznie w końcu się przebudzi, chociaż oczywiście poprzeczka po 2025 r. nie jest też zawieszona zbyt wysoko. W tym roku mieliśmy do czynienia z trzema debiutami na głównym parkiecie (jeden dotyczył przejścia z NewConnect). Jednocześnie mieliśmy 14 wycofań.

Pierwszy prawdziwy test dla rynku IPO powinien nadejść już w pierwszych miesiącach roku, kiedy to znów otworzy się okienko na dokonywanie transakcji. Jeśli dojdą one do skutku, a dodatkowo dadzą zarobić inwestorom, to będą to także argumenty dla innych spółek do tego, by uwzględniać giełdę jako źródło kapitału w swoich planach.