W tym roku PKB może urosnąć w tempie ponad 4 proc. Nie oznacza to jednak, że przedsiębiorstwa nadal nie odczuwają pandemicznych zawirowań. W 2020 r. mocno rzutowały one na wyniki i kondycję firm. Dobrze obrazują to dane z najnowszego raportu firmy Grant Thornton. Wynika z niego jasno, że audytorzy znacznie częściej zgłaszali uwagi do sprawozdań finansowych badanych spółek.
Statystyki pod lupą
W 2020 r. tylko 85 proc. sprawozdań nie wzbudziło żadnych wątpliwości czy zastrzeżeń biegłych rewidentów. W 2015 r. i 2010 r. odsetek ten był znacząco wyższy i wynosił odpowiednio 98 i 94 proc. W 2020 r. aż ponad 11 proc. opinii z badania zawierało uwagę audytora o tzw. niepewności związanej z możliwością kontynuacji działalności przez spółkę. W poprzednich badanych latach odsetki te były znikome, oscylowały w okolicach 1–2 proc.
Eksperci z Grant Thornton podkreślają natomiast, że najbardziej niepokojące sytuacje, a więc takie, w których audytor wystawia opinię negatywną (uznaje, że sprawozdanie nie oddaje stanu faktycznego), odmawia wyrażenia opinii (rezygnuje z przeprowadzenia badania, bo nie ma dostępu do wymaganych informacji) lub wręcz odmawia podejścia do badania, są na polskim parkiecie nadal wielką rzadkością. Dotyczy to zwykle poniżej 1 proc. wszystkich badanych w danym roku sprawozdań finansowych.
Koszty audytu idą w górę
Przez ostatnie pięć lat średnie wynagrodzenie audytora spółki giełdowej wzrosło o 36 proc. Po uwzględnieniu wzrostu przychodów spółek (im większy podmiot, tym zwykle więcej pracy ma biegły rewident) zwyżka wynagrodzenia jest niższa, ale też znacząca: wynosi 17 proc. Skąd ten wzrost? Eksperci z GT wyjaśniają, że częściowo wynika on ze zmian regulacyjnych, które zwiększają odpowiedzialność i obowiązki biegłych rewidentów badających jednostki zaufania publicznego (m.in. spółki giełdowe). To sprawiło, że część audytorów wycofała się ze świadczenia usług w tym segmencie, a walka o pracowników dodatkowo podniosła koszty funkcjonowania firm audytorskich.