Dla kogo listy insiderów?

Tydzień temu pisałem o nowelizacji rozporządzenia MAR, która przeszła na rynku niemalże bez echa. Skupiłem się na jednej zmianie, która ulżyła emitentom, ale też nałożyła na podmioty współpracujące z emitentami dodatkowe zadania.

Publikacja: 04.03.2021 05:00

Robert Wąchała wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych

Robert Wąchała wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych

Foto: materiały prasowe

Mowa tu o zmianie spójników „lub" na „i" w art. 18 ust. 1 i 2 rozporządzenia MAR. Zgodnie z tą zmianą od 1 stycznia emitenci na swoich listach insiderów nie muszą już umieszczać osób zatrudnionych w podmiotach współpracujących z emitentem przy zdarzeniu będącym informacją poufną. Takie listy podmioty współpracujące muszą prowadzić same. Same też muszą aktualizować dane zawarte na liście poprzez dopisywanie nowych osób, którym powierzyły dostęp do informacji poufnej. Same w końcu powinny uzyskać na piśmie od swoich pracowników potwierdzenie o tym, że są oni świadomi obowiązków związanych z faktem wejścia w posiadanie informacji poufnej (zakazu bezprawnego ujawnienia i wykorzystania informacji poufnych) oraz sankcji karnych związanych z ich naruszeniem.

Niestety, jak to często bywa, zmiana, która miała wyprostować i ujednolicić stosowanie rozporządzenia MAR w krajach członkowskich, nie przewidziała konsekwencji z niej wynikających. Po pierwsze, skąd podmiot współpracujący ma wiedzieć, że u emitenta powstała informacja poufna, nad którą właśnie pracuje? Mimo że nie wynika to wprost z przepisu, należy przyjąć, że emitent powinien poinformować podmiot współpracujący o takim fakcie i o konieczności sporządzenia u niego listy insiderów. Wydaje się to nieodzowne dla właściwego wykonania przez podmiot współpracujący jego obowiązku wynikającego z art. 18 rozporządzenia MAR, a ponadto jest niezbędne do realizacji ciążącego na emitencie obowiązku ochrony informacji poufnej.

Po drugie, czy emitent powinien prowadzić obok swojej listy insiderów rejestr podmiotów współpracujących, a jeżeli tak, to co w takim rejestrze powinno się znajdować? Wydaje się, że na pierwszą część pytania odpowiedź jest twierdząca, gdyż jest to niezbędne do efektywnej kontroli przepływu informacji poufnej. Co do zawartości, to taki rejestr powinien umożliwiać odtworzenie obiegu informacji poufnej wychodzącej ze spółki do podmiotów współpracujących. W ten sposób uszczelnilibyśmy system ochrony informacji poufnych, bo ze zmienionego art. 18 rozporządzenia MAR nie wynika jednoznacznie, czy emitent ma na swoją listę insiderów wpisywać osobę fizyczną zatrudnioną w podmiocie współpracującym, której przekazał taką informację, czy też nie.

Nie jest też jasne, jak taka lista insiderów prowadzona przez podmiot współpracujący powinna wyglądać. Wydaje się, że w tym zakresie powinno być w całej rozciągłości stosowane rozporządzenie wykonawcze Komisji (UE) 2016/347. Rozporządzenie to jest w pełni dostosowane do zmiany, która się dokonała od 1 stycznia, a ponadto w niektórych krajach członkowskich, gdzie inaczej niż u nas interpretowano art. 18 rozporządzenia MAR, to rozporządzenie było wcześniej stosowane przez podmioty współpracujące. Wątpliwością jest tylko to, czy podmioty współpracujące mogą prowadzić sekcję stałego dostępu i jak ma wyglądać lista insiderów, jeżeli podmiotem współpracującym jest osoba fizyczna.

Ostatnim wątkiem, który trzeba poruszyć, jest sytuacja, w której organ nadzoru wystąpi do emitenta o udostępnienie tak przygotowanych „rozproszonych" list insiderów. Czy w takim przypadku emitent jest zobowiązany przekazać tylko swoją listę czy również podmiotów współpracujących? Zapytany o to przez SEG UKNF wskazał, że realizacja obowiązku z art. 18 ust. 1 lit. c rozporządzenia MAR wymaga przekazania nie tylko listy osób mających dostęp do informacji poufnych bezpośrednio u emitenta, lecz również listy podmiotów współpracujących. Wobec decentralizacji listy insiderów odmienna wykładnia wspominanego przepisu czyniłaby kontrolę przepływu informacji iluzoryczną, ograniczając ją wyłącznie do emitenta i czyniąc z obowiązku prowadzenia rejestru podmiotów, którym udostępniono informację poufną, zbędne obciążenie emitenta. Pytanie tylko, czy podmiot współpracujący udostępni emitentowi swoją listę insiderów, a jeżeli nie, to czy UKNF będzie mógł zwrócić się do tego podmiotu o jej przekazanie. W krajowych regulacjach nie znajduję takiej podstawy prawnej.

Jeżeli nie znaleźliście państwo wyczerpującej odpowiedzi na wszystkie pytania, które się tu pojawiły, albo macie niedosyt tej tematyki, zapraszam na stronę internetową SEG, gdzie zamieściliśmy skonsultowane z organem nadzoru Q&A dotyczące nowego brzmienia art. 18 rozporządzenia MAR. Posłużą one emitentom do łatwiejszego dostosowania się do zmienionych regulacji. Do lektury materiałów przygotowanych przez SEG za­chęcam również przedstawicieli podmiotów współpracujących. Od 1 stycznia nie tylko muszą one stosować art. 18 rozpo­rzą­dzenia MAR, ale również może być na nie nałożona sankcja administracyjna za niewłaś­ciwe wykonanie obowiązków wynikających z tego artykułu.

Felietony
LSME – duże wyzwanie dla małych spółek
Felietony
Złoty wciąż ma potencjał do aprecjacji, ale w wolniejszym tempie
Felietony
Jak wspominam debiut WIG20
Felietony
Wszystko jest po coś i ma znaczenie
Materiał Promocyjny
Nowy samochód do 100 tys. zł – przegląd ofert dilerów
Felietony
Znieczulica regulacyjna
Felietony
DORA – kluczowe wyzwania w zakresie odporności cyfrowej instytucji finansowych