Sierpniowe dane GUS potwierdzają, że aktywność deweloperów – ale i inwestorów indywidualnych stawiających sobie domy – jest wciąż bardzo wysoka, choć zauważalna jest pewna korekta względem wcześniejszych miesięcy. Jednocześnie w zeszłym tygodniu mieliśmy rocznicę upadku banku Lehman Brothers, który zapoczątkował globalny kryzys finansowy w 2008 r., a dziś na ustach wszystkich są olbrzymie kłopoty chińskiego megadewelopera Evergrande. To tylko podsyca temperaturę dyskusji w internecie i teorie o przegrzaniu rynku nad Wisłą, jeśli nie o nabrzmiewającej bańce.
Duży popyt, niska podaż
Według szacunków GUS w sierpniu deweloperzy w całej Polsce ruszyli z budową 14 tys. mieszkań, o 28 proc. więcej niż rok wcześniej. Zauważalny jest kilkuprocentowy spadek względem ostatnich – choć w końcu rekordowych – miesięcy. W okresie styczeń–sierpień rozpoczęło się stawianie 116,8 tys. lokali, o 52 proc. więcej niż w osłabionym lockdownem analogicznym okresie 2020 r.
W sierpniu deweloperzy uzyskali zielone światło na postawienie 16,1 tys. mieszkań, również o kilka procent mniej względem wcześniejszych miesięcy. Od stycznia do sierpnia uzyskali zgodę na budowę 142 tys. lokali, o 41 proc. więcej niż rok wcześniej. Tyle dane ogólnopolskie, na bardziej szczegółowe trzeba poczekać kilka dni. Z liczb dostępnych po siedmiu miesiącach jasno wynika, że mieszkaniowy boom jest napędzany przez rozwój małych miast. Z sześciu głównych aglomeracji najszybciej rosną te najmniejsze (Poznań i Łódź), tymczasem Warszawa i Wrocław przeżywają zapaść podaży.
– Według GUS w sierpniu rozpoczęto budowę mniejszej liczby mieszkań niż w poprzednim miesiącu, podobnie miała się sytuacja z liczbą mieszkań, na których budowę wydano pozwolenie. Mimo że te wyniki wpisują się w łagodny trend spadkowy obserwowany w ostatnich miesiącach, to na tle rezultatów z minionych lat pozostają wysokie – komentuje Agnieszka Mikulska, ekspert rynku mieszkaniowego w CBRE. – W przypadku lokali rozpoczynanych będziemy mieć zapewne do czynienia z jeszcze dwoma aktywnymi miesiącami przed zimowym spowolnieniem. Trudno jednak spodziewać się nowych rekordów. W bieżącym roku deweloperzy zwiększyli swoje rezerwy o ponad 25 tys. mieszkań w pozwoleniach, których budowa jeszcze się nie rozpoczęła. Jednak ze względu na duży popyt można oczekiwać, że nadal będą energicznie pozyskiwać nowe pozwolenia, zwłaszcza dla gruntów w lokalizacjach o największym niedoborze oferty – dodaje. Zwraca uwagę, że mimo dobrych wyników budownictwa mieszkaniowego w skali kraju w niektórych miejscowościach deweloperzy mają problem z zaspokojeniem popytu.