Wyceny spółek technologicznych na szczytach. Co dalej?

WIG-informatyka jest najwyżej w historii. Rynek dyskontuje solidne wyniki firm i ich dobre perspektywy. Czy wśród podmiotów z tej branży na GPW nadal można znaleźć ciekawe okazje inwestycyjne?

Publikacja: 16.07.2021 05:00

Foto: GG Parkiet

O niespełna 1 proc., do ponad 4600 pkt, rósł w czwartek po południu indeks branżowy WIG-informatyka, kontynuując dobrą passę. Zwyżki przybrały na sile w ostatnich tygodniach. Od początku czerwca wskaźnik zyskał kilkanaście procent.

– WIG-informatyka słusznie jest na wysokich poziomach, gdyż spółki IT to w większości beneficjenci pandemii i przyspieszenia cyfrowego. Pomimo wysokich kursów cały czas widzę potencjał w wielu podmiotach – mówi Konrad Księżopolski, dyrektor działu analiz Haitong Banku.

Na które firmy postawić

WIG-informatyka od lokalnego minimum z października wzrósł o ponad 30 proc. Niemniej jednak jest to wzrost poniżej szerokiego rynku, gdyż w tym samym czasie WIG zyskał ponad 50 proc.

– Pomimo tego w krótkim terminie nie widzimy przesłanek, aby WIG-informatyka nadrobił tę dysproporcję. Za dwie trzecie indeksu odpowiadają trzy spółki: Asseco Poland, LiveChat i Comarch. Do wszystkich trzech posiadamy w krótkim terminie obecnie neutralne nastawienie, pomimo długoterminowych pozytywnych perspektyw – komentuje Szymon Nowak, analityk Biura Maklerskiego BNP Paribas BP. W jego ocenie wzrosty z ostatnich miesięcy sprawiły, iż kursy w pełni dyskontują już optymistyczny scenariusz wynikowy, co sprawia, że potencjał do utrzymania dynamicznego trendu wzrostowego jest niski.

– W średnim terminie nadal jednak widzimy największy potencjał do rozwoju spółek zaangażowanych w rozwiązania SaaS (oprogramowanie jako usługa – red.), które dynamicznie rozwijają się w ujęciu globalnym – mówi Nowak. Dodaje, że są to m.in. LiveChat, debiutujący ostatnio Shoper, mniejsze Brand24 czy po części R22.

– Z pozostałych spółek w indeksie pozytywnie w krótkim terminie podchodzimy do Asseco South Eastern Europe. Sytuacja fundamentalna grupy pozostaje bardzo dobra. Wyniki za I kwartał okazały się po raz kolejny lepsze od konsensusu rynkowego. Zwracamy uwagę na podwyższenie backlogu na 2021 r. Wysoko oceniamy też kompetencje zarządu oraz zwracamy uwagę na możliwość kolejnych przejęć ze względu na dobrą pozycję bilansową – podsumowuje Nowak.

Na wspomniane już R22 wskazuje też Haitong Bank. Jego zdaniem ciekawym podmiotem jest również Vercom (z grupy R22), który niedawno informował o zrealizowaniu przejęcia.

– Tutaj dynamika wyników będzie wspierana przez silny trend organiczny i przejęcia. R22 to pośredni beneficjent wzrostu wartości Vercomu, a dodatkowo widzimy, że segment hostingu ma szanse utrzymać wysoką dynamikę dzięki wzrostowi ARPU (średni przychód w przeliczeniu na użytkownika – red.) – wskazuje Księżopolski. Zwraca też uwagę na Asseco ze względu na silny portfel zleceń tej spółki, dywersyfikację i wysoką dywidendę. – Liczymy, że uda się jej w 2021 r. wypracować ponad 400 mln zł zysku – podsumowuje szef działu analiz Haitong Banku.

Z kolei Dominik Niszcz, analityk Trigon DM, uważa, że indeks WIG-informatyka może już nie rosnąć szybciej niż szeroki rynek.

– Przez ostatnie kilka kwartałów słyszymy wszędzie o rosnącej roli informatyki. Spółki integratorskie notują rekordowe wyniki dzięki kontraktom w sektorze publicznym, ale także od korporacji dostosowujących działalność do nowych realiów, a inwestorzy dyskontują już dalsze zwyżki w sektorze – uważa Niszcz. Dodaje, że sektor może natomiast okazać się lepszą na tle rynku inwestycją w przypadku powrotu pandemii i osłabienia gospodarczego. W takim scenariuszu na usługi informatyczne będzie nadal popyt, a ewentualne spadki mogą być mniej dotkliwe niż bardziej cyklicznych spółek, niewspieranych strukturalnymi zmianami, tak jak sektor informatyczny.

– Co ciekawe, po wzrostach w ostatnim roku nieco zmalała relatywna atrakcyjność najmniejszych spółek z indeksu, których mnożniki są często niewiele niższe od liderów branży, a płynność wyraźnie gorsza – podkreśla Niszcz.

Trendy rynkowe sprzyjają

Zachowanie głównych indeksów na warszawskiej giełdzie nadal jest zdeterminowane przez spółki tradycyjne, w dużej mierze z udziałem Skarbu Państwa w akcjonariacie. W samym WIG20 przypada na nie około 60 proc. portfela. Jednak na przestrzeni ostatnich lat odsetek emitentów reprezentujących sektory tzw. nowej ekonomii systematycznie rośnie i ważą one coraz więcej w łącznej kapitalizacji emitentów. Jeśli pod uwagę wzięlibyśmy szeroko rozumiany sektor TMT (technologie, media, telekomunikacja), to pięciu największych reprezentantów tej branży jest aktualnie wartych w sumie ponad 130 mld zł. Dla porównania: łączna wartość wszystkich krajowych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie wynosi obecnie 644 mld zł (niemal drugie tyle przypada na spółki zagraniczne).

W siłę rosną giełdowi weterani, jak Asseco, Cyfrowy Polsat czy Comarch, ale systematycznie powiększa się również grono publicznych spółek technologicznych. Za aż 60 proc. wspomnianej kwoty 130 mld zł odpowiada jedna firma: zeszłoroczny debiutant, Allegro. W siłę rosną też spółki, które na parkiet weszły w tym roku. Mowa tu m.in. o Vercomie czy Shoperze. Ten ostatni zadebiutował 9 lipca. Jego wycena systematycznie idzie w górę (mimo iż cenę sprzedaży akcji w IPO ustalono na poziomie ceny maksymalnej) i przekracza już 1,7 mld zł. Shoper dostarcza oprogramowanie dla e-commerce. Na koniec marca z jego usług korzystało ponad 21 tys. użytkowników.

Shoper – podobnie jak Allegro czy Vercom – jest beneficjentem rosnącego rynku e-commerce. Wybuch pandemii mocno zwiększył jego dynamikę w 2020 r. Wzrost będzie kontynuowany. PayPal na 2021 r. prognozuje zwyżkę o 14,3 proc. z 4,28 bln USD w 2020 r. Mocno rośnie też rynek cyfrowej rozrywki, na czym korzystają m.in. giełdowi producenci gier. Oni również sporo ważą w grupie giełdowych spółek technologicznych. Prym wiedzie oczywiście CD Projekt. Wprawdzie daleko mu do rekordowej, grudniowej wyceny sięgającej 46 mld zł, ale obecne 20 mld zł też robi wrażenie.

Notowania polskich spółek technologicznych są skorelowane z zachowaniem globalnych indeksów. Pytanie, jak długo Nasdaq utrzyma się na tak mocnej fali wzrostowej. Ważnym czynnikiem będą raporty za II kwartał (w USA sezon publikacji właśnie ruszył), które pokażą, czy spółki sprostały oczekiwaniom inwestorów.

 

Na amerykańskiej giełdzie firmy technologiczne są motorem trwającej już ponadprzeciętnie długo hossy. Na GPW spółki tzw. nowej ekonomii z roku na rok są coraz ważniejszą częścią rynku, ale nadal mają zdecydowanie mniejszy wpływ na indeksy niż spółki SP. Firmy z sektora IT są zgrupowane we wskaźniku WIG-informatyka. Jego datą bazową jest 31 grudnia 1998 r. – wartość indeksu w tym dniu wynosiła 1279,56 pkt. Początkowo indeks rósł, osiągając w 2000 r. u szczytu tzw. bańki internetowej poziom ponad 3 tys. pkt. Gdy bańka pękła, indeks stracił aż dwie trzecie wartości. Potem powoli zaczął odrabiać straty. U szczytu poprzedniej hossy, czyli w 2007 r., przebił poziom 2,3 tys. pkt, ale potem znów zaczął zniżkować i aż do 2015 r. poruszał się w trendzie bocznym. Od tego czasu dominuje popyt, który przybrał na sile wiosną zeszłego roku. Z ówczesnego lokalnego minimum, wynoszącego 2,5 tys. pkt, indeks urósł o 84 proc., do obecnych 4,6 tys. pkt. W tym okresie WIG wzrósł nieznacznie mocniej: z marcowych 36 tys. pkt do obecnych ponad 67 tys. pkt, co przekłada się na 86-proc. stopę zwrotu.

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty