Słabe debiuty w ostatnich latach zdarzały się bardzo rzadko

Po pięciu sesjach Huuuge Games przyniósł inwestorom biorącym udział w ofercie publicznej 17 proc. straty. W ostatnich pięciu latach gorzej wypadła tylko jedna firma.

Publikacja: 27.02.2021 05:00

Słabe debiuty w ostatnich latach zdarzały się bardzo rzadko

Foto: Bloomberg

Debiut Huuuge Games na GPW, który odbył się w piątek 19 lutego, przyniósł inwestorom biorącym udział w pierwszej ofercie publicznej wielkie rozczarowanie. Akcje oferowano w IPO po 50 zł za sztukę (wartość emisji sięgnęła 565 mln zł), ale pomimo wielkiej nadsubskrypcji (w transzy indywidualnych inwestorów redukcja sięgnęła 97 proc.) pierwsze sesje okazały się bardzo słabe. W dniu debiutu na zamknięciu strata brutto inwestorów biorących udział w IPO wyniosła 1 proc. (choć chwilowo kurs rósł zarówno powyżej ceny emisyjnej, jak i poniżej).

Producenci gier na fali, ale nie wszyscy

W najgorszym momencie, który nadszedł w trzeciej sesji po debiucie, strata sięgnęła aż 23 proc. Po pięciu sesjach było to blisko 17 proc. proc. (brutto, czyli bez uwzględniania kosztów transakcyjnych). Zawód inwestorów pierwszymi notowaniami Huuuge Games może być tym większy, że debiuty w ostatnich latach dawały zwykle dużo zarobić.

Wzięliśmy pod lupę 39 debiutów na głównym rynku GPW z lat 2016–2021, ale tylko tych, którym towarzyszyła oferta akcji (bez względu na to, czy były to nowe czy istniejące już walory), uwzględniliśmy też przenosiny z NewConnect. Okazuje się, że średnia stopa zwrotu na zamknięciu debiutanckiej sesji to 13,5 proc., a na piątej sesji była bardzo podobna i wyniosła 13,6 proc. (również cena zamknięcia). Jednodniowe średnie stopy zwrotu wyglądają imponująco, ale zostały podbite przed Gaming Factory i Games Operators, które przyniosły 100-proc. zwyżki względem ceny z IPO. Średnią podbiły też Allegro (63 proc.), People Can Fly (50 proc.) i Ten Square Games (35 proc.). Widać zatem, że przedstawiciele branży gier potrafili przynieść wielkie i szybkie zyski (choć redukcje w zapisach również były duże i trudno było kupić pożądany pakiet). Dlatego tym bardziej inwestorzy mogli mieć nadzieje na duże zyski z walorów Huuuge Games. Na minusie w dniu debiutu było dziesięć spółek, pozostałych 29 przyniosło zysk. Po pięciu sesjach pod kreską było siedem firm, pozostałe 32 dały zysk lub były na zero.

W tym zestawieniu i takim ujęciu debiut Huuuge Games jest jednym z najsłabszych, ale bywały gorsze. Biorąc pod uwagę stopę zwrotu na zamknięciu debiutanckiej sesji, najsłabiej wypadł NanoGroup, który wszedł na rynek 21 grudnia 2017 r. Strata na koniec pierwszej sesji w porównaniu z ceną emisyjną wyniosła 5,3 proc. Kiepskie debiuty miały też DataWalk (-4,3 proc.), Medinice (-3,9 proc.), PlayWay (-3,8 proc.), Stelmet (-3,2 proc.). Nieznaczne spadki zanotowały T-Bull (-0,9 proc.), Play (-1,4 proc.), Oncoarendi (-1,7 proc.), Artifex Mundi (-2,2 proc.). Biorąc pod uwagę stopę zwrotu na zamknięciu piątej sesji, najgorzej pod tym względem od 2016 r. wypadł NanoGroup, który stracił ponad 30 proc., niedawny debiutant Huuuge Games miał w piątek swoją piątą sesję w swojej przygodzie na GPW, ale wciąż tracił i pięciodniowa stopa zwrotu zbliżyła się do -17 proc. Kiepsko wypadł też Stelmet – w pięć dni po debiucie kurs był ponad 2 proc. poniżej ceny z IPO. To wprawdzie niewielka strata, ale później spółce produkującej wyroby drewniane nie udało się odwrócić negatywnych trendów i jest właśnie wycofywana z giełdy przez głównego akcjonariusza po cenie o 70 proc. niższej niż w ofercie publicznej.

Dobre złego początki...

Losy analizowanych przez nas debiutantów różnie układały się w dłuższym terminie. Są zarówno takie przypadki, gdy zadyszka na początku przygody z giełdą przerodziła się w trend wzrostowy, jak i odwrotne, gdy początkowy optymizm z czasem wygasł i notowania spadły poniżej ceny z IPO. W tej pierwszej grupie znalazł się m.in. PlayWay, który mimo spadków na początku dał zarobić inwestorom do teraz aż 1050 proc.

Wśród firm, które początkowo zyskiwały, ale później popadły w niełaskę, jest niesławny Getback. Wprawdzie pierwsza sesja w lipcu 2017 r. była „na zero", ale na zamknięciu piątej inwestorzy mogli liczyć prawie 5-proc. zysk w porównaniu z ceną z IPO (18,5 zł). Parę tygodni po debiucie kurs dotarł do ponad 27 zł, czyli historycznego maksimum. Dalsze losy windykatora zapisały się w historii GPW i pamięci inwestorów. Nadużycia i manipulacje doprowadziły firmę na skraj upadłości, a akcjonariusze zostali z zawieszonymi od kwietnia 2018 r. notowaniami przy kursie 3,75 zł (realna wartość tych akcji jest znikoma).

GG Parkiet

Dobry początek miał Unimot, importer paliw płynnych i gazowych. Spółka ta przeniosła się 7 marca 2017 r. z NewConnect na GPW i pierwsza sesja na głównym rynku przyniosła 33-proc. wzrost w stosunku do ceny z oferty (wynosiła 45 zł). Ale później kurs systematycznie spadał i w najgorszym momencie za jej walory płacono poniżej 10 zł. W 2020 r. notowania odbiły i dziś oscylują wokół 36 zł, czyli wciąż poniżej ceny z oferty publicznej.

Specyficznym przykładem jest Games Operators. Wprawdzie pierwsze sesje były spektakularne, ale później przyszły spadki i kto w odpowiednim momencie sprzedał akcje, mógł dużo zarobić. Debiutant z kwietnia 2020 r. sprzedał akcje w IPO po 22 zł za sztukę o łącznej wartości 5 mln zł. Na pierwszej sesji wywindowano kurs aż do 44 zł, a na drugiej do rekordowych 47,5 zł i od tego czasu zaczęły się spadki: dzisiaj za jeden walor płaci się tyle samo co w czasie IPO. Bardzo podobnie zachowywały się notowania innej spółki z tej branży, czyli Gaming Factory, która zadebiutowała w lipcu 2020 r.

Huuuge utrudni życie debiutantom?

– Ostatni debiut Huuuge Games był daleki od wymarzonego, w szczególności dla inwestorów, którzy nabyli akcje po cenie z IPO. Po krótkotrwałym wzroście na debiucie nastąpił silny spadek, który po kilku dniach chwilami przekraczał 20 proc. Jednak w mojej ocenie, co widać również po zachowaniu inwestorów instytucjonalnych, takie poziomy cenowe są okazją do zwiększenia pozycji w portfelu. Biorąc pod uwagę skalę redukcji, mało który inwestor dostał podczas IPO satysfakcjonującą liczbę akcji. To oczywiście rodziło nadzieje na powtórzenie scenariusza People Can Fly i Allegro, tak się jednak nie stało – mówi Kamil Hajdamowicz, zarządzający w Vienna Life. Jego zdaniem przecena walorów Huuuge Games miała niewiele wspólnego z samą spółką, a więcej z momentem globalnej korekty na spółkach technologicznych (piątek przyniósł silne spadki na giełdach, WIG tracił ponad 2 proc.). – Oczywiście sama wycena spółki przy cenie z IPO 50 zł za walor nie była specjalnie okazyjna, ale przypadek Allegro pokazał, że czasem pozostaje to bez znaczenia. Debiut Huuuge może wpłynąć na postrzeganie kolejnych IPO przez inwestorów – uważa Hajdamowicz.

Sobiesław Kozłowski, szef departamentu doradztwa inwestycyjnego w Noble Securities, zwraca uwagę, że koniunktura na rynku pierwotnym w średnim terminie zależy od tej na rynku wtórnym, więc notowania debiutantów należy rozpatrywać, uwzględniając bieżącą sytuację na giełdach. – Ponadto koniunktura na rynku pierwotnym jest pod wpływem mody czy nastrojów inwestorów do konkretnych branż. Innymi słowy, branże z wysokimi mnożnikami zachęcają dotychczasowych akcjonariuszy do upublicznienia spółki, natomiast pozytywne nastawienie inwestorów zwiększa szanse na uplasowanie oferty. Zazwyczaj nastroje zmieniają się raczej powoli, więc w przypadku pozytywnego nastawiania inwestorów strategia inwestowania w ramach IPO wydaje się sprzyjać „mechanicznemu inwestowaniu". W średnim terminie rośnie znaczenie fundamentów, osiągania przez spółkę celów i obietnic składanych przed debiutem, natomiast w długim przeważają wiarygodność spółki i trendy w branży. Krótkoterminowi inwestorzy pewnie większą wagę przykładają do aktualnych nastrojów rynkowych, natomiast im dłuższy horyzont inwestycyjny, tym większe znaczenie fundamentów i trendów w branży – podsumowuje Kozłowski.

To był rok odbicia rynku IPO. Kolejny też będzie niezły?

Pod względem ofert pierwotnych akcji i debiutów na głównym rynku GPW sytuacja na warszawskiej giełdzie w ostatnich miesiącach poprawiła się. Wprawdzie pod względem liczby wciąż daleko do rekordów, to było całkiem nieźle. Rok 2021 rozpoczął się od przeniesienia z NewConnect notowań na główny rynek spółki Photon Energy, ale bez oferty akcji. Na początku stycznia Answear.com, handlujący odzieżą w internecie, przeprowadził ofertę wartą prawie 81 mln zł (w tym 46 mln zł pozyskane przez spółkę z emisji). Ponad tydzień temu po ofercie wartej 1,67 mld zł (565 mln zł emisja) zadebiutował Huuuge Games. Zatem do tej pory w tym roku dwie spółki na głównym rynku GPW pozyskały z emisji akcji 610 mln zł. W 2020 r. siedmiu debiutantów przeprowadziło oferty publiczne o łącznej wartości blisko 9,6 mld zł (pieniądze z nowych akcji wyniosły 1,27 mld zł). To imponująca kwota za sprawą Allegro, którego oferta była warta rekordowe 9,2 mld zł. Pozostałe oferty w 2020 r. były znacznie mniejsze: People Can Fly była warta 203 mln zł (w tym 100 mln zł emisja), a Dadelo 82 mln zł (nie uplasowano nowych walorów). Rok 2020 pod względem rynku pierwotnego przyniósł jednak duży postęp, bo 2019 r. był wręcz fatalny. Wprawdzie debiutów na głównym rynku było również siedem, ale pięć z nich to przenosiny z NewConnect i tylko dwie spółki przeprowadziły oferty akcji (i to bardzo małe). DataWalk sprzedał nowe papiery za 10,1 mln zł, a oferta Boombitu była warta 35,2 mln zł (w tym 24,7 mln zł stanowiła emisja). Zatem ze sprzedaży nowych akcji spółki z warszawskiego głównego rynku pozyskały w 2019 r. jedynie 34,8 mln zł (w 2018 r. było to niecałe 115 mln zł).

Jest szansa, że bieżący rok przyniesie kilka ciekawych ofert. Być może drugie podejście zrobi Canal+, a prospekty emisyjne w KNF miały m.in. Elektrim, Vercom, Inventionmed czy Captor Therapeutics. Zdaniem brokerów oferty mogą przeprowadzać głównie przedstawiciele sektora e-commerce oraz firmy biotechnologiczne i medyczne, czyli beneficjenci pandemii. Wzięcie mogą mieć też firmy z branży OZE. MR

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty